Orzeł przedni, jeden z najrzadszych gatunków ptaków w Polsce rozpoczął wysiadywanie jaj. Niestety mroźna zima spowodowała, że w tym roku prawdopodobnie mniej ptaków doczeka się potomstwa.
„W tym roku lęgi rozpoczęły się z opóźnieniem, w dodatku część par mogła zginąć, gdyż nie pojawiły się w swych rewirach, a niektóre nie przystąpiły do lęgu. Powodem była przedłużająca się zima, której towarzyszyły obfite opady śniegu i duże spadki temperatury” ‒ powiedział ornitolog z Komitetu Ochrony Orłów dr Marian Stój.
Zdaniem naukowca tegoroczne lęgi mogą być słabe. Powód? Mniej niż połowa par przystąpiła do rozrodu. Dla porównania ‒ w ubiegłym roku jaja wysiadywało aż 75 proc. par. Jednym z najgorszych pod tym względem był rok 2010 - wtedy gniazda opuściły zaledwie 3 młode orły przednie.
Dr Stój przypomniał, że około 70 proc. samic orłów składa dwa jaja. „Pozostałe 30 proc. ma po jednym jaju. Ich wysiadywanie trwa ponad 40 dni” ‒ wyjaśnił.
Orły przednie zazwyczaj odchowują tylko jedno pisklę, gdyż jeśli wyklują się dwa, to silniejsze z nich eliminuje słabszego osobnika. Agresja pojawia się do tygodnia od wylęgu i nosi nazwę kainizmu. Rodzice nie ingerują w rywalizację potomstwa.
W całej Polsce żyje około 35 par tych ptaków - większość ponad 30 - w Bieszczadach, Beskidzie Niskim i Górach Sanocko - Turczańskich.