Kosmetyki organiczne, a naturalne. Alteya Organics USDA Organic
Ekologia.pl Kobieta Uroda Kosmetyki naturalne i organiczne – czym się różnią?

Kosmetyki naturalne i organiczne – czym się różnią?

Fot. dreamstime
Fot. dreamstime
O kosmetykach naturalnych i organicznych często się mówi tak, jakby oznaczały jedno i to samo, mimo iż reprezentują dwie odmienne kategorie produktów. Jak odróżnić kosmetyki organiczne od naturalnych? Jakie są różnice między tymi grupami kosmetyków?

Kosmetyki naturalne to takie, które zawierają składniki roślinne, mineralne oraz zwierzęce – pod warunkiem, że ich uzyskanie odbyło się z poszanowaniem dla środowiska, bez szkody dla zwierząt (np. wosk pszczeli). Chociaż kosmetyki naturalne – zwane także ekologicznymi – nie powinny zawierać żadnych składników pochodzenia syntetycznego, część organizacji, zajmujących się certyfikacją produktów ekologicznych, dopuszcza ich niewielką ilość. W zależności od jednostki certyfikującej, zawartość ta nie przekracza kilku procent.

Kosmetyki organiczne (określane również mianem „bio”) muszą spełnić bardziej rygorystyczne normy. W odróżnieniu od kosmetyków naturalnych powinny być przynajmniej w 90 proc. wyprodukowane ze składników naturalnych pochodzenia organicznego – a więc np. z kontrolowanych upraw organicznych. Dzięki temu mamy pewność, że składniki roślinne są wytwarzane bez użycia pestycydów i nawozów sztucznych oraz nie podlegają genetycznej modyfikacji.

Certyfikat prawdę Ci powie

Na rynku jest wiele produktów, których producenci reklamują je jako naturalne, ekologiczne, biologiczne. Warto podkreślić, że choć kosmetyki stojące na sklepowych półkach, mogą być reklamowane jako organiczne, wcale nie muszą takimi być. Niejasne przepisy w zakresie oznaczania kosmetyków naturalnych powodują, że nierzetelni producenci stosują fikcyjne certyfikaty, np. „100% Organic” czy „Pure Organic”. Aby produkt rzeczywiście był organiczny, musi posiadać certyfikat renomowanej organizacji, która przeprowadza kontrolę i przyznaje takie oznaczenia. 

Najbardziej restrykcyjnym na świecie i trudnym do zdobycia certyfikatem świadczącym o organiczności produktu jest USDA Organic. Aby uzyskać ten certyfikat produkt musi być w 100 proc. naturalny, a składniki muszą być w przynajmniej 95 proc. pochodzenia organicznego.

Dla porównania – popularny w Polsce certyfikat ECOCERT wymaga, by jedynie 10 proc. wszystkich surowców wchodzących w skład produktu było uprawianych w sposób ekologiczny. Dopuszcza także udział składników ropopochodnych oraz syntetycznych konserwantów.

Oferta kosmetyków organicznych na polskim rynku z miesiąca na miesiąc staje się coraz bogatsza. Wśród wyrastających jak grzyby po deszczu marek oferujących „organiczne” kosmetyki jedynie mała część rzeczywiście spełnia wszystkie kryteria, by zasłużyć sobie na miano rzetelnej, certyfikowanej organicznie firmy. Przykładem takiej firmy są kosmetyki Alteya Organics – w 100 proc. naturalne, a dowodem jest certyfikat USDA Organic – co jest rzadkością na polskim rynku. Stanowią one kompozycję organicznych olejków o wielu leczniczych i upiększających właściwościach. Więcej informacji o Alteya Organics znajdziecie na stronie: www.perlanegra.pl

Artykuł sponsorowany

4.8/5 - (20 votes)
Subscribe
Powiadom o
11 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

U nas jest bardzo mało certyfikowanych kosmetyków organicznych, przede wszystkim cena by była zaporowa. Ale warto znaleźć niewielkie firmy produkujące kosmetyki naturalne bez szkodliwych chemicznych substancji. Ostatnio znalazłam fajny sklep i mają dostępne świetne polskie marki, przede wszystkim zdrowe. https://glossyme.eu/strona/polityka_skladnikow

Dokładnie, zgadzam się z wami! Jest bardzo wiele firm nieuczciwych na polskim rynku. Ja nie dawno znalazłam bardzo fajne kosmetyki Bio na bazie oliwy Seei Bio Cosmetics. Kosmetyki te zawierają bardzo wysoki procent Bio o składników aktywnych. Jestem bardzo zadowolona. POLECAM!

Niestety niektóre firmy i sklepy są nieuczciwe i robią wszystko żeby tylko sprzedać. Polecam sklep lifetree.pl który nie tylko oferuje sprawdzone produkty ale również prowadzi fajny poradnik, z wieloma interesującymi tekstami.

Większość ludzi nie rozróżnia kosmetyków naturalnych od organicznych. Wszystko pakują do jednego worka z oznaczeniem zdrowe. Niestety wielu producentów i sprzedawców doskonale to wykorzystuje.

Znam kosmetyki Alteya organics i rzeczywiście są wyjątkowo skuteczne, ale trzeba lubić naturalne zapachy, bazują głownie na róży i lawendzie kto tych zapachów nie lubi, nawet rewelacyjna jakość go nie przekona…. jedyna rzecz która sprawia ze kosmetyk jest organiczny to skład, który wg mnie zawsze powinien być tłumaczony na Polski

Ja słyszałam od farmaceutki, że o kosmetyku naturalnym możemy mówić gdy ma on co najmniej 95% substancji pochodzenia naturalnego. Pytanie tylko czy w pozostałych 5% nie ma czegoś szkodliwego. Ja sama ostatnio używam polskich kosmetyków https://beorganic.com.pl bazujących na składnikach z certyfikatem Ecocert, a podobno nie tak łatwo go dostać.

Potwierdzam, że kosmetyki Alteya Organics są rzeczywiście organiczne i, co niemniej ważne – skuteczne. Jestem zadowolona zwłaszcza z linii do twarzy z olejkiem różanym – super pachnie, nawilża, wygładza i rozjaśnia cerę. Od czasu kiedy zaczęłam ich używać nie „ukrywam” już skóry pod warstwą makijażu. Polecam.

Dobrze ze sie o tym pisze, bo firm majacych w nazwie organic i niewiele z ekologią wspólnego jest bardzo dużo w Polsce. A markę Alteya Organics już znam i kocham jej produkty bo mają rewelacyjny wpływ na kondycje skóry, wreszcie jakiś konkret nie tylko teoria

Fajna reklama linków :)

To prawda. Ecocert to jeden ze slabszych certyfikatow. USDA Organic mozna przyrownac do Soil Association w Europie – jezeli produkt ma wiecej niz 90% skl organicznych w nazwie jest tylko ORGANIC. Jezeli mniej, producent ma obowiazek napisac, ze produkt ma np 89% skl organicznych.
Ecocert – np 98% natural, z tego 12% organic.
To uczciwe tak stawiac sprawe, nie mnie klient musi wiedziec, co to oznacza.

Najgorsze sa firmy piszace „95% skl naturalnych”, a na drugim miejscu INCI jest SLS. Tego jest bardzo duzo w Polsce.

eko ściema przez niektóre firmy, które nie mają nic wspolnego z naturalnością, a bardzo chciałyby i mamią klientów niestety trwa… nie chce tu podawac konkretnych nazw firm ale niestety jest ich sporo… Tylko wnikliwa analiza INCI nie marketingowego opisu jest w stanie dać info co w danych kosmetyku siedzi.. Polecam przydatny zbiór standardowej, krótkiej informacji, z mojego ulubionego sklepu, absolutnie warto czytać składy zanim nalozy się to coś co ma pielęgnować.. na swoją twarz/ciało/wlosy :) https://www.zdrowekosmetyki.com.pl/files/ToksycznoscSkladnikowKosmetykow.pdf