Szerszeń - opis, występowanie i zdjęcia. Owad szerszeń ciekawostki

Gdy słyszę o szerszeniu, że był, że u kogoś jest gniazdo, że gdzieś fruwa, to na myśl przychodzą mi dwa skojarzenia. Najpierw osa, duża osa, a później słynna włoska Vespa, która swoim brzmieniem rzeczywiście przypomina przebąkiwania szerszenia, a sama nie jest niczym innym jak szerszeniem, tylko w łacińskiej nazwie. Pewnie dlatego włoska konstrukcja nosi taką nazwę…



Szerszeń europejski, fot. shutterstockSzerszeń europejski, fot. shutterstock
  1. Szerszeń europejski bzyczy jak skuter
  2. Szerszeń europejski wilk w 'skórze' owada
  3. Matka założycielka

Szerszeń europejski bzyczy jak skuter


Przypatrzmy się Vespie i szerszeniowi, de facto szerszeniowi i szerszeniowi. Czy można znaleźć jakieś podobieństwa między jednym i drugim poza nazwą? Tak! Dźwięk. Szerszeń mechaniczny oraz szerszeń europejski brzmią podobnie. Owad bzyczy bardzo głośno, w końcu jest duży, ma duże skrzydła, więc powoduje stosunkowo duży ruch powietrza, a powietrze pod wpływem skrzydeł gra. Skuter również bzyczy, jego silnik słychać na bardzo dalekie odległości. Poza tym talia obu jest niemal identyczna, bo bardzo wąska zakończona szerokim odwłokiem – w przypadku skutera wrażenie odwłoka sprawiają poszerzone nadkola. To właśnie te podobieństwa przesądziły o tym, że skuter będzie się nazywał tak, a nie inaczej. Rodzaj Vespa obejmuje owady błonkoskrzydłe, które swoim wyglądem przypominają osę, w tym szerszenia, zatem można twierdzić, że twórcy tego popularnego środka lokomocji ogólnie wzorowali się na całej grupie owadów osowatych.
Jad szerszenia
podobnie jak i innych osowatych jest niebezpieczny, zwłaszcza dla osób mających uczulenie na tę substancję. Oprócz opuchlizny i obrzęku mogą wystąpić inne reakcje, bardziej ogólnoustrojowe jak podwyższona temperatura ciała, zawroty głowy, utrata przytomności czy w najgorszym przypadku zapaść prowadząca do śmierci.
Poza charakterystyczną sylwetką wszystkie osowate to drapieżniki, a szerszeń europejski jest wybitnym przykładem owada polującego, który nie odpuszcza nikomu, kto nawinie się pod jego aparat gębowy. Żywi się owadami, może zjadać tkanki martwych zwierząt, ale także nie pogardzi owocami. Z tego krótkiego opisu wyłania się nam obraz zwierzęcia bardzo zajadłego w swoich bojach, a także niezwykle mięsożernego. Okazuje się że to wszystko prawda, ale szerszenia nie należy się bać. Trzeba z nim postępować podobnie jak z innymi błonkoskrzydłymi zaliczanymi do osowatych. Jak szerszeń przyleci, to go ignorować albo w innym miejscu niż przebywamy postawić coś słodkiego dla niego, tak by się od nas odczepił.

Owszem owad wzbudza strach, bo jest zdecydowanie większy od jego kuzynki osy klecanki – najbardziej popularnej osy, tej która lubi podjadać nam jagodzianki latem. Do tego grozę podkreślają jeszcze jego ogromne oczy zbudowane z omatidiów – oczek pojedynczych – skupionych w obszar okopodobny przybierający niekiedy barwę czerwoną, która w połączeniu z żółtym odwłokiem daje bardzo jaskrawy oraz jasny sygnał innym zwierzakom, że z nim nie warto zadzierać. Rzeczywiście jad szerszenia podobnie jak i innych osowatych jest niebezpieczny, zwłaszcza dla osób mających uczulenie na tę substancję. Oprócz opuchlizny i obrzęku mogą wystąpić inne reakcje, bardziej ogólnoustrojowe jak podwyższona temperatura ciała, zawroty głowy, utrata przytomności czy w najgorszym przypadku zapaść prowadząca do śmierci. Osoby mające alergię na jad błonkoskrzydłych szerszenia powinny omijać szerokim łukiem, bo dlatego, że duży to jednorazowo potrafi wydzielić zdecydowanie więcej jadu. Natomiast osoby, na których organizmach jad nie robi większego wrażenia, powinny wsadzić między bajki, że kilka użądleń szerszenia zabija, bo to nieprawda. Jednorazowo owad ten wyrzuca z siebie 0,2 mg jadu. Dawka śmiertelna dla człowieka wynosi ok. 80 mg jadu na kilogram masy ciała, zatem nietrudno wyliczyć, że aby zabić człowieka potrzeba nawet kilku tysięcy szerszeni europejskich. Pojedyncze użądlenie jest tak samo bolesne jak użądlenie osy.
Szerszeń europejski odpoczywający na liściu, fot. shutterstock

Szerszeń europejski wilk w 'skórze' owada


Szerszeń europejski w świecie owadów pełni podobną funkcję do drapieżników ze świata ssaków czy ptaków. Jego zadaniem jest eliminacja osobników słabych, chorych bądź niewystarczająco rozwiniętych lub posiadających nieuleczalne wady genetyczne. Ta staranna selekcja ma na celu wzmacnianie populacji, tak by rozmnażały się tylko te zwierzęta, które mają do tego odpowiednie warunki i predyspozycje oraz usuwanie z ekosystemu potencjalnych przenosicieli chorób. Takie samo zadanie ma również szerszeń europejski.
On poluje na owady i żądła oraz jadu używa właśnie w celu osłabienia swoich ofiar, a następnie doprowadzenia ich do śmierci. Zatem owad ten pełni przeogromną rolę w ekosystemach, tak by je utrzymać w należytym porządku. Szerszeń dla ludzi jest bardziej łagodny niż pszczoła czy osa, które o wiele łatwiej zdenerwować. Z zajadłością godną watahy wilków rzuca się na inne owady stanowiące główny składnik ich dorosłej diety, wśród nich także te, które powszechnie uznajemy za pożytecznie jak pszczoły. I tutaj rodzi się pytanie o roli tego stworzenia w naszej gospodarce? Szkodzi a może jednak pomaga? Jeśli spojrzymy pod kątem powyższego opisu, nasuwa się wniosek, że pomaga. Eliminuje słabe pszczoły, te które mogą obniżać jakość populacji, a nawet konkretnego ula. Każda słaba pszczoła to z kolei mniej miodu, a nawet jego całkowity brak. Każda słaba pszczoła to także mniej owoców, i wreszcie każda słaba pszczoła to zwiększenie podatności danej rodziny na choroby. Taka selekcja bez wątpienia ułatwia pszczelarzom utrzymać ule w ryzach i szerszeń do tego się przyczynia. Jeśli jednak pójdziemy dalej, to jego rola nie jest taka jednoznaczna. Przykładem może być nadgryzanie przez nie dojrzałych owoców nadających się do zbiorów. Po nagryzieniu taki owoc jest bardziej podatny na gnicie, może zacząć pleśnieć, a w efekcie spaść z drzewa. Każdy nagryziony owoc, to strata dla sadownika. Oprócz tego szerszenie zgryzają drewno, co w przypadku konstrukcji z tego surowca nie jest bez znaczenia dla ich stabilności. Uwaga owady nie zjadają drewna, to służy im do wytworzenia struktury przypominającej budową pergamin, z którego podobnie jak inne osowate budują gniazdo podzielone na komórki, w których są poukrywane larwy oraz magazynowany pokarm. Podobnie jak wilki, szerszenie europejskie żyją w rodzinach z tym, że te rodziny nie nazywają się watahami i są średnio bardziej liczne, a zajmowane terytoria nie mają aż tak ogromnej powierzchni. Życie rodzinne tych drapieżników jest niezwykle bogate począwszy od założenia gniazda.
Gniazdo szerszeni, fot. shutterstock

Matka założycielka


Zaraz po przebudzeniu z snu zimowego wczesną wiosną zapłodniona samica rozpoczyna budowę gniazda. Najpierw wyszukuje odpowiedniego siedliska. Naturalnie te owady występują w lasach liściastych, jednak na skutek zaniku bardzo starych drzew dziuplastych, dostosowały się do zurbanizowanej okolicy. Gniazda można spotkać nie tylko w dziuplach ale także na strychach, w szczelinach budynków lub w norach pod ziemią.
Samica mieszając w aparacie gębowym zebrane wcześniej drewno ze śliną produkuje masę papierową. W ten sposób powstaje plaster skierowany komórkami do dołu. Do nich przyszła królowa składa jaja, z których wykluwają się larwy karmione przez nią głównie sokami roślinnymi oraz pyłkami. Szybko dorastają i po przepoczwarzeniu zostają robotnicami pracującymi na rozwój gniazda. Od tego momentu królowa zajmuje się tylko składaniem jaj. Zadaniem robotnic jest zbieranie pokarmu, a następnie karmienie kolejnych pokoleń. Doglądają również ubytków bądź rozbudowują istniejącą już konstrukcję. Ostatnie pokolenie w roku posiada zdolność do rozrodu. Samce są pozbawione żądła, dlatego że ich rola w całym cyklu życiowym ogranicza się tylko do zapładniania samic tuż przed wylotem z gniazda. Ma to zazwyczaj miejsce jesienią. Zapłodnione samice rozlatują się po okolicy, by zakładać kolejne gniazda, a samce zazwyczaj giną, gdyż nie są w stanie pozyskać tyle pokarmu, by uzyskać odpowiednią ilość energii lub warunki atmosferyczne na to nie pozwalają. Podobnie dzieje się z robotnicami. Samice zimują zapadając w stan tzw. diapauzy, czyli proces hamujący rozwój sterowany przez samego owada. Szerszeń sam decyduje, czy dalej trwa jego rozwój czy musi go zatrzymać. Zazwyczaj czynnikiem decydującym o wejściu w fazę diapauzy jest temperatura, która w warunkach klimatu umiarkowanego wynosi około 10 stopni powyżej zera. Zimą gniazdo szerszeni europejskich zostaje puste. Korzystają z tego inne owady, takie jak skorki, które właśnie w takich miejscach przeżywają zimę. 
Ekologia.pl (Kacper Kowalczyk)

Bibliografia

  1. J. Bequaert, Boston, Massachusetts, U.S.A.; “The Color Forms of the Common Hornet,Vespa crabro Linnaeus.”; data dostępu: 2020-06-15
  2. Dubatolov, Vladimir & Kojima, Junichi & Carpenter, James & LVOVSKY, Aleksandr. (2003).; “Subspecies of Vespa crabro in two different papers by Birula in 1925. Entomological Science - ENTOMOL SCI. 6. 215-216. 10.1046/j.1343-8786.2003.00037.x. ”; Entomological Science - ENTOMOL SCI. 6. 215-216. 10.1046/j.1343-8786.2003.00037.x. ;
  3. Archer ME (1992) ; “The taxonomy of Vespa crabro L. & V.dybowskii André (Hym., Vespinae). ”; Entomologist’s Monthly Magazine 128, 157–163;
  4. Leonardo Antonicelli, Beatrice Bilò, Grazia Napoli, Caterina Colangelo, Floriano Bonifazi; “Hornet (vespa crabro) sting allergy and life threatening reactions”; J ALLERGY CLIN IMMUNOL Abstracts VOLUME 109, NUMBER 1 ;
Ocena (3.7) Oceń: