Obżarstwo w świecie zwierząt. Łakomstwo dotyczy nie tylko ludzi
Ekologia.pl Środowisko Przyroda Świat zwierząt a obżarstwo

Świat zwierząt a obżarstwo

Z każdym pączkiem zjedzonym w tłusty czwartek szukamy usprawiedliwienia, by zjeść kolejnego. Łakomstwo to jeden z grzechów głównych, warto jednak wiedzieć, że pod względem obżarstwa w świecie zwierząt wypadamy dość blado. Poznajmy zatem zwierzęta, które naprawdę mogą zjeść dużo.

Tu swoistym rekordzistą jest chomik europejski (ważący 400-700 gram) który na zimę gromadzi około 20 kg nasion.

Tu swoistym rekordzistą jest chomik europejski (ważący 400-700 gram) który na zimę gromadzi około 20 kg nasion, fot. shutterstock
Spis treści

Waga ciężka

Jak odszukać największego zwierzęcego obżartucha? Ponieważ nieumiarkowanie w jedzeniu często skutkuje wzrostem masy ciała, zacznijmy od zważenia zwierząt i wyłonienia najcięższego. Tu bezapelacyjnie wygrywa wieloryb: płetwal błękitny, który osiąga ponad 190 ton, przy długości ciała około 30 metrów. Nic dziwnego, że zwierzę tej wielkości musi dużo jeść – w tym wypadku codziennie kilka ton zooplanktonu i drobnych ryb. Płetwal może się też poszczycić najcięższym niemowlakiem świata, który w chwili porodu waży 2 tony, a na mleku matki rośnie jak na przysłowiowych drożdżach. Przez pierwszych siedem miesięcy życia przybiera na wadze 22 tony …czyli około 100 kg dziennie. A jednak wielorybowi daleko do rekordzistów, wszak codziennie zjada pokarm o wadze kilku % masy własnego ciała.

Przyjrzyjmy się zatem drapieżnikom – te znane są z tego, że po udanym polowaniu jednorazowo zjadają duże ilości mięsa. Weźmy tygrysa: jednorazowo może zjeść 20-30 kg mięsa, chociaż kiedy jest bardzo wygłodniały, zdarza mu się pochłonąć aż 50 kg. Równie łapczywie posila się wilk, jednorazowo zjadając do 10 kg mięsa przy własnej masie ciała 35-70 kg. Te liczby budzą szacunek, jednak daleko im jeszcze do rekordu.

A może zwierzęta gromadzące zapasy na zimę? Lato i jesień to dla wielu ssaków czas intensywnego żerowania, by zgromadzić duże zapasy tłuszczu, który umożliwi komfortowe przetrwanie zimy. Naukowcy obliczyli, że w czasie letnio-jesiennego żerowania niedźwiedź brunatny codziennie z pokarmem pochłania około 10 000 kalorii (czyli cztery razy więcej niż wynosi codzienne zapotrzebowanie człowieka).

Inne zwierzęta też nie próżnują: jeż i suseł przed zimą zwiększają swoją masę ciała dwukrotnie, nietoperze „tyją” tylko o jakieś 50 proc. Można gromadzić tłuszcz, ale można też zapasy. Tu swoistym rekordzistą jest chomik europejski (ważący 400-700 gram) który na zimę gromadzi około 20 kg nasion. To jednak przykład przezorności, a nie wyjątkowego apetytu.

Wracając jednak do obżarstwa – prawdziwym rekordzistą okazała się gąsienica ćmy Anthera polyphemus zamieszkująca Amerykę Północną. Otóż w ciągu 55 dni swojego rozwoju, gąsienica pochłania pokarm o masie 85 000 razy większej niż masa jej własnego ciała. To się nazywa wilczy apetyt!

Niedźwiedź w trakcie polowania, fot. shutterstock

Siła apetytu ryjówki

Mimo że znamy już rekordzistę, warto przyjrzeć się kilku rodzimym gatunkom, które apetyt mają niewiele mniejszy niż egzotyczna ćma. Dobrym przykładem są ryjówki – niewielkie ssaki owadożerne, które codziennie zjadają pokarm o masie równej lub większej masie ich ciała! Co więcej, wystarczy zaledwie 10 godzin postu, by niewielki ssak padł z głodu. W efekcie życie ryjówek upływa na ciągłym poszukiwaniu pokarmu i konsumpcji, z krótkimi przerwami na sen. Obżarstwo ryjówek nie wynika jednak z łakomstwa, ale z chęci przeżycia. Te niewielkie ssaki mają bardzo dużą powierzchnię ciała w stosunku do niewielkiej masy. W efekcie łatwo i szybko tracą ciepło, a żeby wyprodukować jego dostateczną ilość, potrzebny jest szybki metabolizm, który z kolei wymaga dużej ilości pokarmu.


Równie ciekawym przykładem obżarstwa byłby też kleszcz. W skrajnych wypadkach samica tego nielubianego pajęczaka może przebywać na żywicielu do 15 dni, wysysając w tym czasie tyle krwi, że waży ponad 200 razy więcej niż przed posiłkiem. Równie zachłanna bywa pijawka, zwiększając kilkukrotnie masę ciała – nie ma się jednak czemu dziwić, najedzona może pościć nawet dwa lata.

Mówiąc o obżarstwie nie sposób pominąć jeszcze jednego bohatera, a jest nim szarańcza wędrowna. Pojedynczy owad niczym się nie wyróżnia, za to apetyt chmary liczącej średnio 10 miliardów osobników wprawia w osłupienie. Owady te codziennie pochłaniają tysiące ton upraw, a walka z nimi to przysłowiowa walka z wiatrakami. Kroniki wspominają, że w 1936 roku w Afryce obserwowano przelot chmary szarańczy, który trwał trzy dni. Miliardy owadów utworzyły wtedy „chmurę” o szerokości 15 kilometrów, grubą na 15 metrów, a szacunkowy całkowity ciężar owadów wynosił kilkadziesiąt tysięcy ton!

Wszystkie te przykłady budzą podziw, jednak zanim poczujemy się zupełnie rozgrzeszeni jedząc kolejnego pączka, warto pamiętać, że zwierzęta nie są łakome. Ich niekiedy ogromny apetyt wynika z chęci przeżycia i z określonych przystosowań ewolucyjnych. Z zasady jedzą dużo, bo żerują rzadko, bo mają duże rozmiary lub wreszcie ponieważ tempo ich metabolizmu jest bardzo szybkie. Zanim jednak popadniemy w depresję, warto przytoczyć historię sprzed paru lat, kiedy to w Kalifornii niedźwiedź włamał się do pustego domu. Sprytny rabuś za nic miał jednak warzywa, które znalazł w lodówce, od razu za to zabrał się za kilogramowe pudełko ze słodyczami. Jak poinformował szeryf, zwierzę próbowało otworzyć też butelkę szampana, chociaż bez sukcesu. Do dziś nie wiadomo, czy niedźwiedź był po prostu łakomy, czy też gustował w ekskluzywnym jedzeniu…

Samica kleszcza jest w stanie wypić tyle krwi, że waży ponad 200 razy więcej niż przed posiłkiem, fot. shutterstock
Ekologia.pl (Michał Kaczorowski)
4.6/5 - (12 votes)
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments