W poszukiwaniu idealnego napędu
Ekologia.pl Środowisko Alternatywne źródła energii: biomasa, wiatraki, energia geotermalna, kolektory słoneczne W poszukiwaniu idealnego napędu

W poszukiwaniu idealnego napędu

Trudno zakładać, że samochody znikną z ich życia. Trzeba szukać innych rozwiązań.
Od początku swego istnienia samochody należą do największych pożeraczy ropy naftowej. Dziś roczne zapotrzebowanie na to paliwo wynosi około 8,4 miliarda ton, prognozy na rok 2020 mówią o spalaniu nawet 30 miliardów ton ropy. A to oznacza trzykrotnie większe zatrucie atmosfery, trzykrotnie szybsze powiększanie się dziury ozonowej i coraz gwałtowniejsze ocieplanie się klimatu. Topnienie lodów Arktyki i Antarktydy nie spowoduje biblijnego potopu, ale kryzys paliwowy mamy "jak w banku". Aż 98 procent aut (i 85 procent innych środków transportu) pracuje z wykorzystaniem wyłącznie paliw naturalnych, których zapasy szybko się kurczą. Nie ma wyjścia – paliwa będą drożeć. Wraz z rosnącą liczbą aut (przewiduje się, że w roku 2050 ma ich być aż 2 miliardy) dojdzie do sytuacji, w której transport jako taki okaże się po prostu nieopłacalny.

 

 Ekologia czy ekonomia?

 

Do początku lat 70., kiedy na świecie nastąpił pierwszy poważny kryzys paliwowy, zużyciem ropy (i innych paliw) nikt się nie przejmował. W Europie auta spalały średnio 12 litrów benzyny na 100 km. W Ameryce Północnej i Południowej zużycie wynosiło 15 litrów na "setkę". Kiedy kraje arabskie zaczęły przykręcać kurek, kryzys paliwowy wymógł zaostrzenie norm zużycia paliwa i ograniczenie emisji spalin. Zaczęto liczyć się z każdym groszem. Stara to prawda: żeby oszczędzać, trzeba inwestować. Światowi potentaci motoryzacyjni uruchomili ogromne środki na poszukiwania czystszych i tańszych źródeł napędu. Konstruktorzy wzięli się do pracy, czego efektem stało się wdrażanie nowych, paliwooszczędnych i ekologicznych technologii.

 

Nowe i najnowsze

 

Jako pierwsze jaskółki pojawiły się układy wtryskujące paliwo bezpośrednio do cylindrów, które zastąpiły mocno przestarzałe gaźniki. Potem pojawiły się elektroniczne układy sterujące (ECU), katalizatory i filtry spalin. Takie nowoczesne układy wtryskowe są już seryjnie montowane w silnikach benzynowych (Mitsubishi i Citroen), ale główne zastosowanie znalazły w dieslach (HDI common rail). Efekt? Benzynochłonne samochody zadowalają się już 5-6 litrami paliwa na 100 km, a diesle potrzebują mniej niż 4 litry. Rekordzistą jest VW lupo 1,2 TDI wyposażony w system wyłączający silnik w momencie zdjęcia "na dłużej" nogi z pedału gazu (w korku czy pod światłami) – samochód potrzebuje zaledwie 3 litry oleju napędowego na 100 km. Szybko okazało się, że rozwiązanie ma poważne wady: jest relatywnie drogie, auto gorzej przyspiesza. Zainteresowanie autem jest więc małe (w Niemczech w latach 1999-2001 sprzedano 9500 egzemplarzy lupo, we Francji – 250).

Jednak Volkswagen nie ustaje w poszukiwaniach. W roku 2002 koncepcyjny samochód VW pokonał 100 km na jednym litrze "ropy". Do wdrożenia tego pojazdu do produkcji seryjnej jednak nie dojdzie – "jednolitrowiec" jest dwuosobowy, a zbudowano go z ultralekkich (masa podwozia – 74 kg, masa silnika  – 26 kg), bardzo drogich materiałów. Koszt stopów magnezu, tytanu i aluminium jest tak wysoki, że produkcja nie ma ekonomicznego sensu. Prace Niemców mają jednak pozytywny wydźwięk: wymuszają na konkurencji podobne działania.

Dużą aktywność w tej dziedzinie wykazuje Ford. Koncern na wielką skalę wytwarza samochody zasilane gazem, produkuje "hybrydy". Do salonów trafia właśnie pierwszy seryjny SUV – Escape, który wyposażono w elektryczno-spalinowy układ napędowy. Mimo swoich rozmiarów i niemałych możliwości (masa – 2 tony, moc – aż 200 KM) escape pali w mieście 6 litrów benzyny! Ostatnie próby przechodzi focus FCV z ogniwami paliwowymi. Ten pojazd doświadczalny ma zasięg około 320 km. Niewiele, ale znaczy to, że przy prędkości 120 km/godz. eksperymentalny ford przejeżdża dystans o połowę dłuższy niż podobne auta konkurentów. Wprawdzie Ford nie planuje masowego wytwarzania wersji FCV przed 2010 rokiem, ale zdaniem projektantów już za 3-4 lata instalacje ogniw paliwowych staną się na tyle małe, że nie będą ograniczać pojemności kabiny i bagażnika. 

 

Wojciech Walczuk, Rafał Jemielita, Focus

 
Ekologia.pl poleca
4.9/5 - (8 votes)
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments