Martwy morświn w Dąbkach. Naukowcy badają przyczynę śmierci
Na plaży w Dąbkach koło Darłowa, został znaleziony martwy morświn – informuje organizacja ekologiczna WWF Polska.
− Zgłoszenie o morświnie otrzymałem za pośrednictwem Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego, w środę, po godzinie 10 – tłumaczy Sebastian Barszczewski z Błękitnego Patrolu WWF. – Na miejsce pojechało dwóch naszych wolontariuszy – Iwona Nowak i Zbigniew Stebliński. Okazało się, że weryfikacja wypadła pozytywnie.
Znalezione zwierzę było bardzo młodym osobnikiem, mierzącym 90 centymetrów. Po zabezpieczeniu terenu przez Patrol, zostało odebrane przez Stację Morską i trafiło do Helu, gdzie eksperci spróbują ustalić przyczynę śmierci morświna.
− Morświn jest gatunkiem, którego bałtycka populacja, została uznana za krytycznie zagrożoną wyginięciem, przez Międzynarodową Unię Ochroną Przyrody (IUCN) – mówi Katarzyna Pietrasik z WWF Polska. – W tym roku, w grudniu, dzięki ogłoszeniu wyników projektu badawczego SAMBAH, poznamy rozmieszczenie i zagęszczenie tych ssaków w Bałtyku.
W lutym tego roku Błękitny Patrol WWF otrzymał zgłoszenie o morświnie, który zginął w rezultacie przyłowu, czyli przypadkowego zaplątania się w sieci rybackie. Ssaki te „widzą” przeszkody dzięki odbijanym od nich dźwiękom i nie są w stanie wykryć cienkiej nylonowej przędzy, z której zbudowane są niektóre sieci rybackie. Zaplątane, nie mogą się z nich wydostać i giną z braku powietrza.