„Dobre Zakupy” – internetowy przewodnik po odpowiedzialnych markach

Fabryka zabawek SpongeBob w Chinach,  Źródło: PZSFabryka zabawek SpongeBob w Chinach, źródło: PZS
Polska Zielona Sieć oddała do użytku konsumentów internetowe narzędzie, które pomoże im wybrać produkty przyjazne środowisku i odpowiedzialnych społecznie marek. O tym, jak funkcjonuje przewodnik Dobre Zakupy i jakie firmy można w nim znaleźć, z kierownikiem projektu „Kupuj Odpowiedzialnie”, Marią Humą rozmawia Joanna Szubierajska z portalu Ekologia.pl.


Skąd pomysł na stworzenie przewodnika dla konsumentów „Dobre zakupy”?


Pomysł pojawił się prawie 10 lat temu, w momencie gdy Polska Zielona Sieć rozpoczęła współpracę z organizacją z Wielkiej Brytanii, która z powodzeniem taką wyszukiwarkę i ranking produktów prowadzi od wielu lat. Opublikowaliśmy wtedy przetłumaczony na język polski przewodnik, co okazało się pomocne. Już wtedy wiedzieliśmy, że chcemy opracować coś podobnego dla polskich konsumentów. Pomysł kiełkował, kiełkował, aż w końcu nadarzyła się okazja – napisaliśmy projekt z partnerami zagranicznymi z Austrii i Niemiec, który przewidywał utworzenie przewodnika dla samych ubrań. Jako, że mieliśmy też projekt dotyczący zabawek, to poszerzyliśmy cały poradnik o dodatkową część. Więc udało nam się zrobić dwie branże: ubrania i zabawki.

Ile czasu zajęły prace nad tymi dwoma kategoriami?

Prace nad projektem trwają od stycznia 2010 roku, czyli w sumie rok i osiem miesięcy.

Ile firm znajduje się w poradniku?

Na razie mamy 50 marek, w tym prawie połowa firm z Polski.

Pięćdziesiąt firm to dużo czy mało?

Myślę, że mało. Jednak mam nadzieję, że będzie więcej. Patrząc na listę potencjalnych marek, to myślę, że byłoby ich z cztery razy więcej. Tylko wiele marek nie odpowiedziało, lub po prostu nie chciały z nami współpracować. Myślę, że teraz będzie łatwiej, jak narzędzie jest już gotowe. W dzień publikacji dobrych zakupów zgłosiły się dwie marki, więc to dobry początek.

W poradniku można znaleźć głównie mniejsze firmy, a co tymi większymi – sieciówkami?

Staraliśmy się dotrzeć do niektórych większych firm, wysyłając do nich kwestionariusz. Liczyliśmy, że znajdą się w przewodniku.
Ten przewodnik ma właśnie zapobiec zjawisku greenwashingu, które będzie się stawało coraz bardziej powszechne w naszym kraju.
Większe firmy jeżeli mają w swojej ofercie produkty tworzone ekologicznie, to stanowią one mały ułamek ich oferty –  nie jest to coś, co chcemy polecać konsumentom, dla nas jest to przykład typowego greenwashingu. Oczywiście są korporacje duże, które stopniowo zwiększają swoje zaangażowanie i mają plany w tym zakresie. Myślę, że w przyszłości osiągną ten pułap, który pozwoli im znaleźć się w naszym przewodniku, ale na ten moment mamy konkretne kryteria i się ich trzymamy. Ten przewodnik ma właśnie zapobiec zjawisku greenwashingu, które będzie się stawało coraz bardziej powszechne w naszym kraju. 

Zdarzało się, że zgłaszały się do Was firmy, które z ekologią miały mało wspólnego?

Tak, bardzo często firmy myślą, że produkując na przykład ubrania z bawełny, robią coś ekologicznego. Co jest nieprawdą, bo bawełna konwencjonalna jest wręcz bardzo nie ekologiczna. To jest typowe przekonanie wśród marek odzieżowych i wśród projektantów, że bawełna to jest produkt naturalny i zdrowy. Co jest bardziej przykładem niewiedzy niż greenwashingu.  Przykładem greenwashingu jest sytuacja, gdy duża korporacja reklamuje się, że jest ekologiczna, a jak próbujemy się dowiedzieć jaki procent asortymentu jest w pełni ekologiczny, to okazuje się, że jest to znikomy procent.

W jaki sposób następuje weryfikacja firm, które chcą się znaleźć w poradniku?

Weryfikacja odbywa się na podstawie dwóch dokumentów – kwestionariusz, który jest wypełniany przez firmę, a drugim są kryteria ewaluacji, czyli co musi być spełnione, by marka dostała konkretną ocenę. Kwestionariusz dostępny jest na naszej stronie (www.ekonsument.pl/dobrezakupy), więc każda firma może wypełnić sama. Dodatkowo, z wieloma firmami kontaktujemy się osobiście informując je o dobrych zakupach i wysyłając im zaproszenia do wypełnienia kwestionariusza.

Co musi być spełnione, by marka znalazła się w przewodniku „Dobre zakupy”?

Na przykład jeżeli chodzi o surowce przyjazne środowisku, jeżeli marka chce otrzymać zieloną czyli najwyższą ocenę, to co najmniej 80 procent surowców musi być wyprodukowana w sposób przyjazny środowisku, czyli bez użycia chemii rolnej, bez użycia organizmów modyfikowanych genetycznie itd. W przypadku pozyskiwania drewna, papieru – las musi być zarządzany w sposób zrównoważony o czym świadczą różne certyfikaty. Jeśli chodzi o produkcje – eliminowanie konkretnych substancji chemicznych, które są toksyczne dla środowiska jak na przykład wykorzystywanie chloru do wybielania.

Czy przeprowadzacie jakieś dodatkowe kontrole?

Nigdy nie możemy powiedzieć, że nasza ocena jest w 100 procentach idealna i dokładna. Wszyscy jesteśmy ludźmi i możemy popełniać błędy. Bazujemy na informacjach, które uzyskujemy od firm, które równie dobrze mogą podać nam fałszywe dane (np. podrobić  kopie certyfikatów). Różne rzeczy mogą się zdarzyć. Nie stać nas na wyjazdy np. do Chin by samodzielnie weryfikować warunki pracy w fabrykach, ale współpracujemy z organizacjami partnerskimi, które sprawdzają tamtejsze fabryki i jeżeli potrzebujemy jakiś informacji, to one są w stanie je dla nas zdobyć.  Dlatego mniej więcej wiemy co się dzieje w fabrykach dużych marek.

To może w przyszłości warto pomyśleć o przewodniku „Złe zakupy”.

Tak oczywiście myśleliśmy o czymś takim. Zresztą do tej pory zajmowaliśmy się tą złą stroną. Informowaliśmy konsumentów o
Prawie 50% badanych byłoby skłonne zapłacić od 5 aż do 25% więcej za kupowany produkt mając pewność, że został on wytworzony w sposób bardziej odpowiedzialny
naruszeniach. W tym momencie chcemy pokazać jakąś alternatywę. Zresztą ten poradnik jest odpowiedzią  na potrzeby i zadawane nam pytania. Bardzo często, jak prowadziliśmy różne projekty i robiliśmy ewaluacje wśród odbiorców  to otrzymywaliśmy feedback, że konsumenci chcieliby dostać listę firm, których produkty bez obaw mogliby kupować.

Skoro wynika to z zapotrzebowania, to znaczy, że konsumenci w Polsce są coraz bardziej odpowiedzialni.

Instytut Badań Rynkowych (Grupa Gemius SA) przeprowadził w 2010 roku dla nas badania, z których wynika, że ponad 60 procent konsumentów chciałoby się dowiedzieć więcej na temat odpowiedzialnej konsumpcji, i że szukają takich informacji głównie w Internecie. Z przeprowadzonych badań dowiedzieliśmy się, że prawie 50% badanych byłoby skłonne zapłacić od 5 aż do 25% więcej za kupowany produkt mając pewność, że został on  wytworzony w sposób bardziej odpowiedzialny. Tak więc wola jest, tak przynajmniej wynika z deklaracji, ale wiadomo jak to jest z deklaracjami…

Dziękuję za rozmowę
Ekologia.pl


Moim zdaniem
Czy byłbyś/byłabyś w stanie zapłacić więcej za kupowany produkt mając pewność, że został on wytworzony w sposób bardziej odpowiedzialny?
Ocena (3.2) Oceń: