Dieta wegańska, a ciąża. Wywiad z Iwoną Kibil
Ekologia.pl Środowisko Wywiady Dieta wegańska, a ciąża. Wywiad z Iwoną Kibil

Dieta wegańska, a ciąża. Wywiad z Iwoną Kibil

Dieta wegańska u ciężarnych kobiet budzi wiele kontrowersji. Dlaczego lekarze i dietetycy podchodzą sceptycznie do kobiet w ciąży, które nie rezygnują z diety roślinnej? Czy dieta wegańska jest odpowiednia dla przyszłej mamy i jej dziecka? Na te i inne pytania odpowiada Iwona Kibil, właścicielka Centrum Poradnictwa i Edukacji Żywieniowej WegeCentrum i autorka książki „Weganka w ciąży”.

Iwona Kibil, właścicielka Centrum Poradnictwa i Edukacji Żywieniowej WegeCentrum i autorka książki „Weganka w ciąży”.

Iwona Kibil, właścicielka Centrum Poradnictwa i Edukacji Żywieniowej WegeCentrum i autorka książki „Weganka w ciąży”.

Joanna Szubierajska: „Albo zacznie pani jeść mięso, albo nie donosi Pani ciąży” – jeszcze kilka lat temu z takimi słowami mogła spotkać się przyszła mama weganka w trakcie wizyty u ginekologia. Jak jest teraz?

Iwona Kibil: Z tego co wiem, to wciąż jest podobnie. Jednak zdarzają się lekarze, którzy nie karcą kobiet w ciąży a doradzają, że w takim wypadku powinna być pod kontrolą zaufanego specjalisty. Czasem bywa tak, że kobieta w ciąży nie powiadamia lekarza ginekologa o swojej diecie, gdyż boi się jego reakcji lub wie, że reakcja będzie negatywna. Oczywiście, są także lekarze, którzy popierają wybór sposobu żywienia kobiety ciężarnej.

Dieta wegetariańska u ciężarnych kobiet nie budzi już kontrowersji, natomiast przy diecie wegańskiej lekarze mają wątpliwości czy taka restrykcyjna dieta jest dobra dla przyszłej mamy i jej maleństwa

Tak, trochę tak jest. Tak jak mówiłam przed chwilą, wiele z kobiet wegetarianek nie mówi wszystkiego swojemu lekarzowi. Czasem bywa, że zmieniają lekarza prowadzącego, gdyż on nie chce dopuścić wyboru żywieniowego ciężarnej i przy każdej wizycie upomina ją, żeby zaczęła jeść mięso. To jest zrozumiałe, lekarz chce jak najlepiej dla swojej pacjentki i obawia się, czy ona racjonalnie się odżywia na diecie wegańskiej. Niestety, można popełnić wiele błędów żywieniowych, z których kobiety często nie zdają sobie sprawy i nie wiedzą jakie mogą być tego konsekwencje zdrowotne dla dziecka.

A co z argumentem, że kobieta w ciąży powinna jeść mięso?

Nie musi pod warunkiem, że ma odpowiednio rozplanowaną dietę, uwzględniającą różne grupy produktów spożywczych, spełniającą zapotrzebowanie na składniki odżywcze niezbędne w okresie ciąży.

A jeżeli nie mięso, to co?

Mówiąc bardzo ogólnie, wszystko poza mięsem. Aby dostarczyć sobie kompletu aminokwasów, łączymy nasiona roślin strączkowych, orzechy i pestki, produkty zbożowe, warzywa i owoce.

Konieta w ciąży nie musi jeść mięsa, pod warunkiem, że ma odpowiednio rozplanowaną dietę, uwzględniającą różne grupy produktów spożywczych. fot. pixabay.com

Wegańskie szaszłyki, fot. pixabay.com

Na co najbardziej powinna zwracać uwagę przyszła mama, która stosuje dietę wegańską?

Powinna zwrócić uwagę na ilości spożytych składników odżywczych a także ich źródła. Dieta musi być urozmaicona, nie można polegać na jednym rodzaju nasion strączkowych, na jednym rodzaju owoców czy warzyw w ciągu dnia.


Najważniejszymi składnikami odżywczymi w diecie ciężarnej weganki są: żelazo, cynk, wapń, kwas foliowy, magnez, jod, witaminy (witamina A, E, C, D), kwasy omega-3, woda. Bardzo duże znaczenie ma umiejętność spożycia pokarmów bogatych w te składniki (z czym łączyć, jaką obróbkę kulinarną stosować itp.) ze względu na niższą przyswajalność z produktów pochodzenia roślinnego. Niezbędna jest także suplementacja witaminą B12, która nie występuje w produktach pochodzenia roślinnego.

Dieta, która dobrze służy dorosłym wcale nie musi być wystarczająca dla rozwijającego się dziecka. Czy każda ciężarna kobieta w ciąży może stosować dietę wegańską? Czy są jakieś wyjątki?

Wyjątki na pewno są. Są one rozpatrzone indywidualnie. Trzeba wziąć pod uwagę różne czynniki, począwszy od upośledzonego przyswajania składników z produktów pochodzenia roślinnego, poprzez indywidualne schorzenia i niedobory. Trzeba się wtedy zastanowić, w jaki sposób można temu zaradzić. Nie koniecznie dieta zawierająca produkty pochodzenia zwierzęcego może okazać się lepsza, może wystarczy zmodyfikować plan żywieniowy lub wprowadzić suplementację jakiegoś składnika. Oczywiście, kobiety ciężarne powinny być pod stałą opieką lekarza prowadzącego.

Czy dieta oparta wyłącznie na produktach roślinnych jest w stanie zaspokoić potrzeby kobiet w ciąży? Czy potrzebne są jakieś dodatkowe suplementy?

Według Amerykańskiego Stowarzyszenia Dietetyków, odpowiednio zaplanowane diety roślinne są zdrowe, spełniają zapotrzebowanie żywieniowe dla wszystkich grup osób, uwzględniając przy tym także okres niemowlęctwa, kobiety ciężarne i karmiące.

Suplementacja jest niezbędna zarówno dla ciężarnych weganek jak i kobiet na diecie tradycyjnej. Weganki powinny suplementować przede wszystkim witaminę B12, witaminę D i kwasy omega-3. Kobiety na diecie tradycyjnej z reguły suplementują więcej składników.

Nieprawdą jest np. to, że kobieta w ciąży wegańskiej nie musi jeść nasion roślin strączkowych, lub jeść je 1-2 razy w tygodniu i to wystarczy.. Fot. pixabay.com

Najbardziej kuriozalne mity dotyczące wegańskiej diety z jakimi się Pani spotkała?

Nieprawdą jest np. to, że kobieta w ciąży wegańskiej nie musi jeść nasion roślin strączkowych, lub jeść je 1-2 razy w tygodniu i to wystarczy. Nieprawdą jest to, że nie trzeba suplementować witaminy B12 lub dostarczy się tej witaminy z alg morskich (np. spirulina).


Zdarza się także, że ktoś robi testy na nietolerancje pokarmowe, w których wychodzi nietolerancja na strączkowe (nie uwzględniając rodzaju tych nasion) i taka osoba przestaje jeść nasiona roślin strączkowych. Wtedy bardzo trudno jest dostarczyć sobie kompletu niezbędnych aminokwasów.

Czy właśnie liczne mity i wątpliwości związane z dietą wegańską ciężarnych kobiet skłoniły Panią do napisania Ebooka „Weganka w ciąży”?

Trochę tak. Jednocześnie, napisałam go żeby zwrócić uwagę kobiet na diecie wegańskiej lub wegetariańskiej na niektóre składniki odżywcze, które są pomijane w diecie. Np. kwasy omega-3, witamina B12, wapń, cynk itp.

Czego ciekawego/rewolucyjnego możemy dowiedzieć się z tej publikacji?

Mam nadzieję, że samych ciekawych rzeczy można się dowiedzieć. W książce umieściłam odpowiedzi na pytania, które często słyszałam od kobiet na diecie roślinnej lub które czytałam w różnych grupach dyskusyjnych. Wzbogaciłam je w informacje często pomijane (np. lizyna w produktach spożywczych, przyswajalność kwasów omega-3 ze źródeł roślinnych). W książce są także dwa jadłospisy (jeden dla wegetarianki, jeden dla weganki) oraz przepisy kulinarne wegańskie autorstwa Kornela Kisały, kucharza zawodowego wyspecjalizowanego w kuchni wegańskiej.

Dziękuję za rozmowę


Iwona Kibil jest absolwentką wydziału Nauk O Żywieniu Człowieka i Konsumpcji w Warszawskim SGGW. Specjalizuje się w dietach roślinnych, dietcoachingu oraz warsztatach dotyczących edukacji żywieniowej. Jest właścicielką Centrum Poradnictwa i Edukacji Żywieniowej WegeCentrum. Więcej o autorce i jej działalności przeczytasz na stronie poradni www.wegecentrum.pl.


Joanna Szubierajska, Ekologia.pl
4.9/5 - (9 votes)
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments