Aktywiści Greenpeace zablokowali zrzut zasolonych ścieków z kopalni węgla kamiennego Halemba, które trafiają do Odry. To odpowiedź na brak działań Ministerstwa Klimatu i Środowiska, które uchroniłyby rzekę przed ponowną katastrofą, jaka wydarzyła się w zeszłym roku.

Halemba to jedna z wielu kopalń na Śląsku, której zasolone wody, pochodzące z odwodnienia kopalni, odprowadzane są wprost do dopływu Odry.
– Jestem tu, by zaprotestować przeciw skandalicznej bierności rządu wobec nadciągającej katastrofy. Nie zgadzam się, by zyski spółek górniczych były ważniejsze niż nasze rzeki i prawo do życia w bezpiecznym i czystym środowisku. Nie będę bezczynnie przyglądać się temu, jak rząd pozwala na zatruwanie Odry, które odbywa się na naszych oczach i zgodnie z prawem. Co to za prawo, które pozwala na niszczenie rzek? Mówimy dość i domagamy się reakcji ministry Moskwy oraz by wywiązywała się ze swoich obowiązków – powiedział biorący udział w blokadzie aktywista Michał Wnuk.
Greenpeace apeluje o pilne ratowanie Odry przed kolejną katastrofą, głównie przez ograniczenie dopuszczalnych limitów stężeń chlorków i siarczanów (odpowiadających za wysokie zasolenie) w ściekach zrzucanych do rzek czy utworzenie Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry.
– Zbliża się lato i zamiast cieszyć się z nadchodzących ciepłych i słonecznych dni, jesteśmy przerażeni tym, co nas czeka. Wysokie temperatury oraz niższy poziom wody w rzekach sprawią, że zasolona woda ponownie stworzy warunki do zakwitu toksycznych alg, które zabiją życie w Odrze. Rząd przygląda się temu bezradnie i prowadzi monitoring Odry, który tylko potwierdza to, co od dawna mówimy: stan rzeki jest zły. Ministra Moskwa w swoich kompromitujących wypowiedziach powtarza, że wszystko dzieje się zgodnie z prawem. Jeżeli prawo umożliwia kopalniom węgla kamiennego stworzenia warunków sprzyjających kolejnej katastrofie, to trzeba je zmienić i drastycznie ograniczyć zrzut zasolonych ścieków — komentuje Anna Meres, koordynatorka kampanii klimatycznych w Greenpeace.
Za niespełna 3 miesiące minie rok od katastrofy w Odrze, która wstrząsnęła całą Polską. Ekolodzy alarmują, że do dopływów Odry i Wisły wciąż zrzucane są ogromne ilości bardzo zasolonych wód odpompowanych z kopalń węgla kamiennego. Z Raportu opublikowanego przez rząd wynika, że za największą ilość chlorków i siarczanów w dorzeczu Odry odpowiadają kopalnie. To one zrzucają aż 72 procent ich całkowitej ilości w ściekach.
Ekologia.pl (JSz)