Obserwują nas od dziesięcioleci. Monitorują nasze ruchy. Studiują nasze zachowania. Śledzą każdy nasz krok. Wszystko po to, by podkradać nam jedzenie!

W nadmorskim mieście Bristol mewy są najlepszymi ludzkimi prześladowcami. Naukowcy śledzący te ptaki odkryli, że mewy są tak dobrze przystosowane do ludzkich środowisk miejskich, że dokładnie wiedzą, gdzie szukać pożywienia, a co ważniejsze, kiedy.
Tuż przed poranną i popołudniową przerwą, kiedy uczniowie zaczynają rozpakowywać swoje smakołyki na szkolnym dziedzińcu, na okolicznych dachach można dostrzec wszelkiego rodzaju mewy, siedzące i czekające na przyjście dzieci. Naukowcy oszacowali, że największa grupa ptaków, pojawiała się między 11:15 i 12:45, czyli wtedy, kiedy na szkolnym boisku było najwięcej dzieci.
„Pierwszego dnia w szkole uczniowie byli podekscytowani, mogąc opowiedzieć nam o mewach odwiedzających ich szkołę w porze lunchu” - mówi Anouk Spelt, która bada zachowanie miejskich mew lęgowych na Uniwersytecie w Bristolu.
„Rzeczywiście, nasze dane pokazały, że mewy były obecne w dużych ilościach nie tylko w porze obiadowej, aby pożywić się resztkami, ale także tuż przed rozpoczęciem szkoły i podczas pierwszej przerwy”.
Pomimo ich pozornej wszechobecności w miastach na całym świecie, zadziwiająco niewiele wiadomo o zachowaniu mew miejskich. Wcześniejsze badania wykazały, że mewy wykorzystują wiele źródeł pożywienia, w tym odpady żywnościowe i odrzuty rybne, ale nie jest jeszcze jasne, w jaki sposób są w stanie oszacować czas, kiedy jedzenie się pojawia. Zdolność przewidywania, kiedy ludzka żywność będzie dostępna, może być jednym z powodów, dla których padlinożercy zaczęli się rozwijać w miastach na całym świecie, mimo że ich liczba w środowisku naturalnym spada.
Ekologia.pl (JSz)