Środa 30.08.2023

Prehistoryczny ptak – niegdyś uznany za wymarły – powraca do Nowej Zelandii

Powrót takahē – dużego, nielotnego ptaka – na zbocza Wyspy Południowej oznacza zwycięstwo ochrony przyrody w Nowej Zelandii.



takahē, fot. Jeffrey B. Banke/Shutterstocktakahē, fot. Jeffrey B. Banke/Shutterstock

Pod koniec XIX wieku uznano, że takahe wymarły, ale niewielką ich liczbę odnaleziono w 1948 roku. Ich odkrycie na odległych łąkach gór Murchison na Wyspie Południowej zapoczątkowało wysiłki na rzecz ochrony przyrody, które zwiększyły populację do prawie 500 osobników.
Takahē to pulchne ptaki z mocnym czerwonym dziobem, grubymi nogami i jasnoniebieskimi i zielonymi piórami. Dorastają do wielkości dużej kury i mogą ważyć nawet 3 kg. Patrząc z przodu, ich ciała mogą wydawać się niemal idealnie kuliste – w połączeniu z niebiesko-zielonym upierzeniem wyglądają jak modelowa planeta Ziemia osadzona na dwóch jaskrawoczerwonych nogach. Według szczątków kopalnych ich obecność w Aotearoa sięga co najmniej prehistorycznej epoki plejstocenu.

Takahē rozmnaża się tylko raz w roku, wychowuje od jednego do dwóch piskląt i żyje do 18 lat na wolności i 22 lata w rezerwatach. Żyją na diecie bogatej w błonnik, składającej się z liści i nasion.

W Nowej Zelandii powrót populacji dzikich takahē oznacza zwycięstwo w dziedzinie ochrony przyrody i powrót jednego z najrzadszych stworzeń na świecie. Ptaki te zostały formalnie uznane za wymarłe w 1898 r., a ich i tak już zmniejszona populacja została zdewastowana przez przybycie zwierzęcych towarzyszy europejskich osadników: gronostajów, kotów, fretek i szczurów. Po ich ponownym odkryciu w 1948 roku ich liczba wynosi obecnie około 500  sztuk i rośnie o około 8% rocznie.

Początkowo działacze na rzecz ochrony przyrody zbierali i sztucznie inkubowali jaja, aby zapobiec ich zjedzeniu przez drapieżniki. Po wykluciu pisklęta były karmione i wychowywane przez opiekunki, które na dłoniach miały skarpetki z charakterystycznymi czerwonymi dziobami ptaków. Po przejściu na hodowlę ptaków w niewoli Departament Ochrony (DOC) stopniowo wprowadzał je do kilku wyspiarskich rezerwatówparków narodowych, inwestując dużo w odławianie i eliminowanie szkodników.

„Odławianie gronostajów, fretek i zdziczałych kotów zmniejszyło liczebność drapieżników” – powiedziała Deidre Vercoe, kierownik ds. operacji odzyskiwania DOC Takahē. „Dalsze utrzymywanie ich na niskim poziomie… ma kluczowe znaczenie.”
Takahe z młodym, fot. Anna Dunlop/Shutterstock
Wypuszczenie w zeszłym tygodniu dziewięciu par w wieku lęgowym na stacji Greenstone w rejonie jeziora Whakatipu było próbą ustanowienia trzeciej dzikiej populacji na Wyspie Południowej, gdzie ptaki te mają szczególne znaczenie kulturowe i duchowe. Pozostałe dzikie populacje występują w górach Murchison w Fiordland oraz w Parku Narodowym Kahurangi, gdzie takahe zostały po raz pierwszy wypuszczone w 2018 roku.

„Po dziesięcioleciach ciężkiej pracy nad zwiększeniem populacji takahe satysfakcjonujące jest skupianie się na tworzeniu większej liczby dzikich populacji, ale wiąże się to z wyzwaniami” – powiedziała Deidre Vercoe z Doc po zeszłotygodniowej publikacji.

Maorysi, rdzenni mieszkańcy Nowej Zelandii, uważają takahe za taonga – skarb, który należy chronić.
Ekolodzy od dawna pracują nad kontrolą populacji drapieżników takahe – gronostajów, dzikich kotów, fretek i szczurów. Przed ostatnim wypuszczeniem ptaków na stację Greenstone działacze na rzecz ochrony przyrody zainstalowali 45 pułapek na fretki i 25 pułapek na koty.
Ekologia.pl (JSz)

Bibliografia

New Zealand birds: Takahe facing extinction find new home in sanctuary; Joel Guinto; https://www.bbc.com/news/world-asia-66637182; data dostępu: 30-08-2023

Ocena (5.0) Oceń: