Jakie są współczesne eko kobiety?

Mówi się, że ekologia jest kobietą. Jakie w takim razie są współczesne eko kobiety? O czym i marzą i jak żyją? Tego dowiemy się czytając wywiady z trzema niesamowitymi kobietami: z Jolą Florczyk – współwłaścicielką Cado accessories, Agatą Frankiewicz – właścicielką upcyclingowej platformy dekoeko.com i z Agnieszką Majksner, która promuje gotowanie w rytmie slow.
Rozmowa z Jolą Florczyk – współwłaścicielką Cado accessories – ekologicznej marki modowej. Rozmawiamy o podejściu do ekologii i celebrowaniu kobiecości.
Jak podejmuje się decyzję o założeniu własnej firmy?
Jola Florczyk: Zawsze wiedziałam, że chcę mieć coś swojego. Tak się złożyło, że znalazłam się na studiach z projektowania ubioru. W pewnym momencie moja przyjaciółka pokazała mi zaprojektowane przez siebie rzeczy, które zaczęła już wystawiać. Spytałam się jej: „Słuchaj, nie potrzebujesz pomocy? I tak, pięć lat temu wszystko się zaczęło.
Tworzysz firmę z koleżanką. Czy wierzysz zatem w wyjątkową siłę kobiet, „girls power”?
Myślę że w kobietach jest siła i potencjał. W chwili, kiedy zaczynamy odzyskiwać świadomość swojej mocy sprawczej, ten potencjał ulega odblokowaniu.
Jak się pracuje w duecie?
Ja zajmuje się pracownią, Monika dba o nasz wizerunek w internecie, więc pracujemy osobno. Raz w tygodniu spotykamy się na burzę mózgów.
Wtedy jest bardzo fajnie, twórczo, czekamy cały tydzień, żeby się spotkać. Ufamy sobie i to jest kluczowy element sukcesu.
Mówisz o obowiązkach, które często przytłaczają poczucie kobiecości
Czy masz jakieś rytuały, które pozawalają Ci się nie zatracić w natłoku obowiązków?
W ciągu dnia trudno jest znaleźć chwilę dla siebie. Żona mojego taty powiedziała kiedyś: „Amerykanka jak wstaje rano, pierwsze, co robi, to myśli jaką sobie zrobić przyjemność. A my Polki to tylko ciągle katorżniczo pracujemy.
Zajmujecie się slow fashion. Co może pomóc aby odpowiedzialna moda stała się zjawiskiem globalnym?
Widzę, że rynek etycznej mody intensywnie się rozwija. Zaczynałyśmy przygodę z modą alternatywną 5 lat temu, było nas może ze 20 szaleńców w całej Polsce. Teraz masa osób zajmuje się szyciem, mniej lub bardziej slow, wykonując swoje prace korzysta z rodzimych podwykonawców.
W swoich pracach wykorzystujesz także materiały z odzysku. Czy za jakiś czas nie staną się podstawowym tworzywem produkcji?
Wiemy, jak postępować, by nie produkować nadmiernej ilości śmieci. Świadomość ekologiczna nakazuje jak najwięcej przetwarzać. Młode pokolenie już jest bardziej świadome od nas.
Co dla ciebie w życiu codziennym znaczy slow life?
Sam fakt, że podjęłyśmy się z Moniką prowadzenia firmy, jest dowodem, że żyjemy swoim trybem. Staramy się jak najlepiej zagospodarować swoje środki. Mam pracę, ale najpóźniej o 16 jestem w przedszkolu po dziecko. Mam dla niego czas, możemy razem ugotować coś, pogadać, niekonieczne ilość, ale jakość spędzonego razem czasu jest istotna.
Gdyby powołać Departament EKOpragnień, jaką ustawę wprowadziłabyś jako pierwszą?
Ludzie, którzy działają w takiej branży jak nasza, powinni mieć ulgi podatkowe. Więcej -mieć udogodnienia i ułatwienia.

Rozmowa Agatą Frankiewicz – właścicielką upcyclingowej i ekologicznej platformy dekoeko.com, zajmującej się sprzedażą i promocją odpowiedzialnego designu, luksusowego upcyklingu i etycznej mody.
Jaką drogę trzeba przebyć, by stać się twórcą własnej marki?
Agata Frankiewicz: To bardzo długa i wyboista droga. Gdy rozpoczynałam tworzenie Dekoeko.com wydawało mi się, że to prosta sprawa – wymyślam unikatowy pomysł i go realizuje, jestem Panią własnego czasu i zarabiam kokosy. W praktyce jednak zamiast „mam elastyczny czas pracy, więc pracuję kiedy mam na to ochotę” pojawiło się „pracuję 24h na dobę i ciężko jest wygospodarować wolną chwile dla siebie, w której nie myślę o tym ile rzeczy powinnam jeszcze zrobić”. Natomiast to co jest najwspanialsze w tym całym szaleństwie to fakt, że robię coś w 100% zgodnego ze sobą i swoimi wartościami.
O co chodzi z tym upcyklingiem? Lepiej recyklingować czy upcyklingowac? Można na tym zarobić?
Tom Szaky właściciel największej na świecie firmy TerraCycle zajmującej się przetwarzaniem odpadów powiedział: „śmietnisko to tylko kiepsko zarządzany magazyn” i ja z tym się zgadzam. Artyści i projektanci ze sklepu Dekoeko.com właśnie to robią – nadają pozornie zużytej rzeczy nową formę, kształt czy estetykę poprzez swój pomysł, rzemiosło i staranną ręczną produkcję, tworząc jakość produktu, która jest warta swojej ceny.
Twój portal, oraz skupiona wokół niego społeczność promuje szeroko rozumianą ekologię i upcykling. Jak to przekłada się na twój dom, twoich najbliższych, na wasz sposób życia?
Im więcej się dowiaduję prowadząc swój biznes, tym bardziej wpływa to na proste codzienne wybory jakich dokonuję – w domu na przykład segregujemy śmieci, zamiast wyrzucać oddajemy potrzebującym, wymieniamy się ze znajomymi, odkładamy na bok wszystko co może się przydać np. do zabawy z dzieckiem. Ale także czytamy etykiety produktów i wybieramy te zdrowsze, zwracając również uwagę na to z czego są zrobione opakowania. To drobne rzeczy, ale jeśli zsumujemy nasze działania z każdego dnia wtedy naprawdę można odczuć i zobaczyć różnicę!
Codzienność często przytłacza poczucie kobiecości. Jak nie zatracić się w obowiązkach i stawać się coraz piękniejszą, atrakcyjną, pogodzoną ze sobą?
Przyznam, że mi nie udało się znaleźć jeszcze idealnego balansu miedzy obowiązkami a życiem codziennym, dbałością o siebie i rodzinę. I właściwie to nie wiem czy taki balans w ogóle istnieje. To co jest ważne to umieć czasami sobie odpuścić, zrezygnować z bycia perfekcyjną w 100%, dać sobie możliwość popełniania błędów i poświecić trochę czasu tylko dla siebie bez poczucia winy.
Kobieta w biznesie to wymóg czasów, wybór czy obowiązek?
Ja bym powiedziała, że naturalna kolej rzeczy. Już dawno minęły czasy, w których biznes był zarezerwowany tylko dla mężczyzn. Kobiece biznesy odnoszą coraz więcej sukcesów i co ciekawe mają swoją własną specyfikę. Przeważnie są to pomysły zrodzone z pasji, oraz naturalnych potrzeb kobiet i są realizowane z dużą dozą czułości i troski wobec bliskich, otoczenia, środowiska.
W jakich sytuacjach jako twórca Dekoeko.com – widzisz sens swojej pracy?
Myślę że są to przede wszystkim te momenty, gdy opowiadam i pokazuje ludziom czym jest recykling, pokazuję jego wyjątkowość, jak dużą ma on wartość i widzę reakcje zaskoczenia ale i zachwytu.
Gdyby powołać Departament Ekopragnień, jaką ustawę wprowadziłaby Pani jako pierwszą?
Surowe normy w procesie produkcji mebli czy odzieży związane z wpływem produkcji na środowisko oraz poszanowaniem praw człowieka.

Agnieszka Majksner gotuje w rytmie slow. Przedstawia nam się słowami: „Robię to co mnie pasjonuje i co kocham. Mam szczęście bo gotowanie przeżywa teraz istne boom. Sama gotuję dla kilku restauracji, prowadzę projekt „Slow Me” – to marka produktów regionalnych, oraz organizuję Bazar Rybny.” Agnieszka niedawno zrealizowała swoje marzenie otwierając Tapas Bar La Fuente. Zapytaliśmy ją o drogę jaką przebyła do swojego biznesu, oraz ile szczypty zmysłowości trzeba dodać, aby w kulinarnym biznesie utrzymać wszystkie odcienie aromatów kobiecości.
Co jest powodem że zapragnęłaś pracować na własny rachunek? Jaka była droga do Twojego biznesu?
Gotowanie to moja miłość i prawdziwa pasja. Robię to odkąd pamiętam. Zanim otworzyłam pierwszą swoją restauracje – Tapas Bar la Fuente, odwiedziłam kilka miast we Włoszech, Hiszpanii, Portugalii wszędzie kosztując jak najwięcej się da. Po tych podróżach zachorowałam na własne miejsce z autorską kuchnią, zaprojektowałam lokal gdzie wszyscy siedząc przy wspólnym stole widzą jak kucharz przygotowuje dla nich jedzenie. Tak jest w la Fuente – jak w domowej, małej kuchni.
Slow food to coś więcej niż sposób odżywiania, to sposób bycia. Jak przekłada się na Twoją codzienność? Czym jest życie w rytmie slow?
Slow to odpowiedzialność. To chęć świadomego i wolnego życia. To taki rodzaj ciśnienia aby w swoim życiu „mieć przestrzeń na więcej lepszych rzeczy”. To także sprzeciw wobec byle jakości w relacjach, jedzeniu, myśleniu i sposobie życia.
Gotowanie jest modne. Co więcej – jest bardzo seksowne. Który etap, przygotowywania dań sprawia, że czujesz się najbardziej kobieco, zmysłowo?
Kiedy klienci kosztują dania widzę przymknięte oczy, uśmiech na twarzy, słyszę mruczenie zadowolenia. Dla mnie ukoronowaniem moich sukcesów jest wracający, zadowolony klient i puste talerze.
Jakie małe i duże przyjemności, rytuały pozwalają pani zachować równowagę?
Moje rytuały to codzienna miłość do moich dwóch wspaniałych córek. Pasja gotowania pomaga mi zachować równowagę. Uciekam od stresów żeglując.
Gdyby powołać Departament Ekopragnień, jaką ustawę wprowadziłaby Pani jako pierwszą?
Jeść mniej i zdrowo. Chroniłabym przede wszystkim regionalność, rolnika i stawiałabym na małe, rodzinne biznesy.








Pani Agata zapomniała dodać, że ten jej sklep „zrodzony z pasji” jest jedną wielką kradzieżą pomysłów, nie wspominając o nieuczciwym wykańczaniu „konkurencji”. Czy to zbieg okoliczności że „Dekoeko” brzmi jak niestety już zamknięte „Dizajneko” i opiera się na identycznym działaniu sklepu, ewaluacji produktów i strategii marketingowej? Inne przypadki zawłaszczania cudzych pomysłów pozwolę sobie przemilczeć.
„Trzymam kciuki” za budowanie rynku takimi metodami. Szkoda, że zabija wartościowe i przemyślane inicjatywy…