Rozliczenia po orkanie Ksawerym trwają. 5 ofiar śmiertelnych i 77 osób rannych, podtopienia, połamane drzewa, wypadki, awarie prądu oraz olbrzymi chaos na drogach – to skutki silnego wiatru, który od 5 grudnia 2013 r. wiał nad Polską. Co to jest właściwie orkan i czy jest to normalne zjawisko o tej porze roku? Zapytaliśmy o to Szymona Walczakiewicza z Zakładu Klimatologii i Meteorologii Morskiej Wydziału Nauk o Ziemi Uniwersytetu Szczecińskiego oraz członka grupy Polskich Łowców Burz.
Szymon Walczakiewicz: Na początek wyjaśnijmy sobie pojęcie cyklonu tropikalnego. Jest to nic innego jak układ niskiego ciśnienia, w którym nie występują fronty atmosferyczne. Tworzy się on w strefie międzyzwrotnikowej nad obszarem oceanicznym, kiedy temperatura przypowierzchniowa wody jest równa lub wyższa od 26,5 st. C. Kiedy prędkość średniego wiatru (nie mylić z porywami) w cyklonie tropikalnym wyniesie ponad 33 m/s (ok. 118 km/h) można mówić wtedy o huraganie, który ma inne nazwy w różnych regionach świata ale dotyczy tego samego zjawiska.
Czyli?
I tak nazwa huragan używana jest głównie na wodach północnego Atlantyku; tajfun - północno-zachodni Pacyfik; cyklon - południe O. Indyjskiego; willy-willy - południowo-wschodnia część O. Indyjskiego (głównie rejon północno-zachodniej Australii). Do tych nazw, chodź mniej znanych zaliczymy „orkan” czyli nazwa cyklonu tropikalnego tworzącego się lokalnie na O. Indyjskim. Jeszcze jedną dosyć ważną cechą dla cyklonów tropikalnych jest występowanie w środku takiego układu tzw. „oka cyklonu” gdzie wiatr jest bardzo słaby, a chmury nie występują. Dodatkowo centrum cyklonu tropikalnego otaczają burze.
Czyli to, co przeszło nad Polską, to nie był orkan?
W mowie potocznej, przyjęło się nazywać tak silne wichury występujące nad Europą, jednak nie jest to prawidłowa nomenklatura. Prawidłowo takie zjawiska powinniśmy nazywać albo głębokimi niżami albo cyklonami szerokości umiarkowanych. Podstawową różnicą jest to, że nasze niże (cyklony szerokości umiarkowanych) posiadają fronty atmosferyczne i brak „oka” w przeciwieństwie do tych drugich (cyklonów tropikalnych). W związku z tym, wichura jaka przetoczyła się przez Europę począwszy od czwartku do soboty poprawnie powinno nazywać się niżem Xavery.
Czy tego typu zjawiska – jak niż Xavery – to norma w naszych szerokościach geograficznych?
Okres jesienno-zimowy na ogół sprzyja powstawaniu tak potężnych układów niskiego ciśnienia. Woda jest jeszcze na tyle ciepła, że dostarcza energii dla nowo tworzących się niżów. Jednak po wejściu na ląd taki układ wytraca swoją prędkość oraz traci powoli „wyssaną” z oceanu energię i ulega powolnemu rozpadowi.
Pojawienie się tak głębokiego niżu jakim był Ksawery na anomalię pogodową raczej nie wygląda. Dlaczego? Ponieważ w ostatnich 10 latach notowaliśmy już kilkakrotnie tak silne wichury. Od 2004 do 2013 r. tylko w 2005 i 2009 nie odnotowano takich zjawisk. Natomiast w 2008 r. pojawiły się one w Polsce aż 3 razy na przestrzeni trzech miesięcy: styczeń, luty i marzec. Najbardziej pamiętne głębokie ośrodki niskiego ciśnienia wystąpiły: 18 stycznia 2007 r. - Kyrill (Cyryl), 6 ofiar śmiertelnych, porywy wiatru w Polsce miejscami przekraczały 130 km/h; 1 marca 2008 r. - Emma, 5 ofiar śmiertelnych; 5 stycznia 2012 r. - Andrea, stacja na Śnieżce notowała porywy powyżej 150 km/h.
Jak będzie rozwijała się sytuacja synoptyczna w najbliższych dniach?
Obecnie od Polski odsuwa się dalej na wschód niż Xavery. Jeszcze do wtorku przez nasz kraj będzie przebiegać front arktyczny oddzielający zimne powietrze arktyczne na wschodzie Polski od cieplejszego powietrza polarno-morskiego na zachodzie. Z frontem tym będą związane słabe opady deszczu, deszczu ze śniegiem oraz deszczu marznącego powodującego gołoledź, które pojawią się głównie na północy Polski. Pomimo początkowej obecności frontu, w kolejnych dniach nasz kraj zacznie dostawać się pod wpływ rozbudowującego się wyżu znad południowej i środkowej Europy, który ustabilizuje nam pogodę. Dzięki ośrodkowi wysokiego ciśnienia pojawi się w Polsce więcej rozpogodzeń oraz towarzyszyć im będzie wzrost temperatury powietrza w wyniku napływu ciepłej masy powietrza znad Atlantyku. Jednak o tej porze roku często wyże nazywane są "zgniłymi" i tak będzie również i tym razem ze względu na prognozowane w kraju mgły i zamglenia oraz niskie chmury Stratus. Temperatura w obecnym tygodniu w ciągu dnia powinna utrzymywać się na plusie. Miejscami na zachodzie dochodzić będzie ona nawet do 5°C/6°C, nieco chłodniej będzie na wschodzie gdzie lokalnie może wynosić 0°C/1°C. W nocy temperatura będzie spadać poniżej 0°C. Podsumowując można powiedzieć, że pogoda w obecnym tygodniu uspokoi się i da nam odpocząć po niedawnych ekstremalnych wichurach.
Mgr Szymon Walczakiewicz pracuje w Zakładzie Klimatologii i Meteorologii Morskiej na Wydziale Nauk o Ziemi Uniwersytetu Szczecińskiego. Prowadzi badania m.in. nad wpływem oceanów na zmienność procesów meteorologicznych i klimatycznych, a w tym nad powstawaniem i skutkami występowania ekstremalnych zjawisk meteorologicznych. Interesuje się meteorologią synoptyczną, prognozami pogody i ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi. W 2008 roku przyłączył się do grupy Polskich Łowców Burz.
Joanna Szubierajska, Ekologia.pl