Dla dobrego zdjęcia jestem w stanie zabić!

Fotografować to znaczy wstrzymać oddech. Pokazać przyrodę w sposób niedostępny dla innych – mów Adam Panfiluk, laureat konkursu Przyroda Ojczysta 2014.
Joanna Szubierajska: Jak zaczęła się Twoja przygoda z fotografią?
Pierwsze bardziej lub mniej świadome zdjęcia zacząłem robić na studiach czyli jakieś 13 lat temu. Pewnego dnia na jednym z wyjazdów terenowych w trakcie studiów zobaczyłem jak kolega, który był w posiadaniu lustrzanki, wykonuje dziwne ruchy starając się zmierzyć prawidłowo światło. Po głębszej rozmowie z nim i kilku próbach zrobienia prawidłowego zdjęcia zaraziłem się tą sztuką. Do dzisiaj nie mogę i nie chcę się wyleczyć z tej choroby.
Jaki był Twój pierwszy sprzęt?
Pierwszym moim aparatem był radziecki Zenith ET. Pomiar światła znajdował się poza układem optycznym aparatu i trzeba było za każdym razem spoglądać na górną cześć obudowy aparatu by wiedzieć czy zdjęcie w miarę będzie doświetlone. Następnie dokonałem wielkiego odkrycia, kiedy to miałem dostęp do modeli Zenith 12ex i Zenith 122, w których to w wizjerze, bez odrywania oka od aparatu, można było zobaczyć na wskaźniku pomiar światła w kadrze. Wiem, że to o czym mówię dla młodszej części czytelników brzmi przedpotopowo.
Jak zmieniło się podejście do fotografowania?
Fotograficy, którzy zaczynali fotografować w czasach przedcyfrowych potrafią docenić każde zdjęcie. Kiedy miało się założoną rolkę filmu o jednej konkretnej czułości, zawierającą 36 klatek ceniło się każdym naciśnięciem spustu. Każdy kadr był przemyślany i świadomie skomponowany. Dziś brakuje tego młodym amatorom fotografii. Kiedyś sztuka fotografii była dostępna tylko dla nielicznych i tym samym wysoce ceniona. Dziś zalew taniego sprzętu czyni z każdego fotografa co powoduje zalew internetu bylejakością i tandetą.

Fotografowanie to sposób na życie czy wyłącznie pasja?
Jak najbardziej pasja. Jestem pracownikiem biurowym na etacie, więc całe dni przepełnione są pracą. Natomiast w soboty i dni urlopowe zaszywam sie w puszczy gdzie nie ma ludzkich dźwięków, hałasów, gdzie spokój mąci tylko przechodzące zwierze lub trzepot skrzydeł ptaka w koronach drzew. Przeżywam tam chwile pełne relaksu, wytchnienia po całotygodniowej pracy. W takich chwilach chciałbym sie podzielić z innymi chwilami, dosłownie sekundami, które są ulotne a jednak zapadają głęboko w pamięć.
Czasami udaje mi się stworzyć coś na tyle interesującego, że inni chcą nabyć moje prace. Współpracuję z różnymi instytucjami podczas opracowywania różnych wydawnictw albumowych udzielając się fotograficznie. Kiedy można zarobić drobne kwoty za coś co się kocha, jest to wspaniałą nagrodą dla amatora.
Jaki sprzęt pozwala robić tak niezwykle zdjęcia? Co zabierasz ze sobą na fotograficzne polowania?
Najważniejszy sprzęt jaki przeważnie zabieram do lasu to są chęci i pozytywne nastawienie. Fotografować to znaczy wstrzymać oddech, uruchamiając wszystkie nasze zdolności w obliczu ulotnej rzeczywistości. Bez talentu popartego przygotowaniem merytorycznym i praktycznym nie da się zrobić zdjęcia, które będzie zapierać dech w piersi, pokazać przyrodę w sposób niedostępny dla innych. Jeżeli ktoś nie jest w stanie dostrzec więcej, niż to co widzialne, nie może zobaczyć niczego, tym bardziej tego przekazać w każdej dziedzinie sztuki. To jest tak bardzo uniwersalne jak i to, że pojawienie się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze jest kluczem do sukcesu. Każdy zachód słońca jest inny. Trzeba w nim się znaleźć, wyszukać temat i motyw kadru i w odpowiedniej chwili wyzwolić migawkę.
Zdania na temat sprzętu są podzielone. Jedni mówią, że nie jest ważne czym robisz zdjęcia, że liczy się talent i chwila. Inni natomiast wpadają w drugą skrajność twierdząc, że bez sprzętu droższego od samochodu nie wychodzą z domu. Każdy ma taki sprzęt na jaki go stać.

Ja fotografuję amatorsko dla własnej przyjemności, więc i sprzęt sam sobie kupuję z tego co wypracuję na etacie. Zaznaczyć muszę z całą stanowczością, że coraz lepszy sprzęt otwiera coraz to nowsze horyzonty fotografii. Nie da się dotrzeć do mikrusa jakim jest mysikrólik (najmniejszy ptak w Polsce) bez dobrego teleobiektywu. Także nie da się „ustrzelić” orła lecącego wysoko pod chmurami bez „długiego szkła”. Nie da się zrobić pięknego krajobrazu obiektywem, który krzywi horyzont i wygina drzewa na zdjęciu. Nie da się zrobić zdjęcie biegnącego jarząbka po ściółce w ciemnym lesie bez obiektywu z dużym otworem przysłony. I nie da się zrobić zdjęcia sóweczki siedzącej w ciemnym borze w pochmurny dzień bez aparatu, który przy większej czułości naświetlania nie zasypie naszego zdjęcia brzydkim szumem. Oczywiście nie popadam w paranoję sprzętową i nie oddaję ostatniej koszuli za lepszy sprzęt. Każdy fotografuje tym czym ma, ale wiadomo, jak każdy pasjonat, dążę do tego żeby ekwipunek fotograficzny był jednak jak najlepszy, by wygodniej i łatwiej robiło się nim zdjęcia.
Ale fotografia, to nie tylko aparat fotograficzny
Poza samymi aparatami i obiektywami są też inne wydatki – statyw, plecak lub torba, piloty, filtry, ubrania, siatki maskujące, namioty maskujące, paliwo na dojazdy (lub rower) i wiele innych. Są sposoby i możliwości na tańsze rozwiązania, które są również skuteczne. Jeżeli wszystko jest podszyte ogromną chęcią i wytrwałością, to wszystko jest do osiągnięcia.
Swoje zdjęcia wykonuję aparatami Canona. Do zdjęć żubrów, ptaków, które nie wymagają zbyt wielkiego przybliżenia oraz do krajobrazów używam pełno klatkowego 5D Mark II. Natomiast do „szybkich akcji” wyjmuję model 7D. Nigdy nie mogłem odpowiedzieć sobie na jedno z najczęściej zadawanych pytań na forach fotograficznych − czy lepszy jest „crop” czy „pełna klatka”. Ja po prostu mam oba i używam zamiennie w zależności jaki rodzaj fotografii wykonuję. Do aparatu najczęściej mam podpięty teleobiektyw 400 mm L (f 5,6), 70-200 L (f 4) lub szerokokątny 16-35 L (f 2,8). Do tego, jak wspominałem, dołączam pierścienie pośrednie, telekonwerter (x 1,4) i inne akcesoria fotograficzne.

Czy masz albo miałeś jakiegoś mentora, który wprowadził Cię w świat fotografii?
Ja niestety jestem samoukiem. Choć tak naprawdę miałem i mam nauczyciela, który mnie od początku prowadził w tym temacie. Mój serdeczny kolega Krzysztof Onikijuk, który jest znakomitym fotografem podlaskiej przyrody spędzał ze mną mnóstwo czasu na eksplorowaniu Puszczy Białowieskiej w poszukiwaniu niecodziennych zakątków, które razem uwiecznialiśmy na fotografiach. Dobrze jest mieć przynajmniej jednego przyjaciela podzielającego pasję, nad którą spędza się wspólnie czas, a mam ich kilku.
Czy masz jakieś wskazówki dla fotoamatorów, którzy chcieliby polują na swoje pierwsze kadry?
Młodym fotografom polecam szkolenie się w tym temacie. Bardzo ważne jest poznanie podstawowych zasad fotografii, naświetlania i kompozycji kadru. Fotograf stosuje te zasady z rozsądkiem i rozwagą sprawiając, że zdjęcie jest piękne i poprawne. Fotografik łamie te wszystkie zasady, ale w sposób świadomy sprawiając, że pochylamy się nad zdjęciem na dłuższą chwile, rozpalając swoją wyobraźnię do białego.
Mimo, że sam prowadziłem nie jeden kurs fotografii dla początkujących, to sam nadal uczestniczę w profesjonalnych kursach, na których mogę nauczyć się nowych, ciekawych zagadnień związanych z szeroko pojętą sztuką fotografii.
Jakich jeszcze rad mogę udzielić początkującym fotografom? Stawiajcie sobie cele do zrealizowania, poprzeczki do przeskoczenia. Ważnym elementem, jest oglądanie dobrych zdjęć mistrzów w zależności od rodzaju wykonywanych przez was fotografii aby wyrobić w sobie smak i gust. Aby wiedzieć do jakiego ideału dążymy i aby wkrótce go przeskoczyć. Czy to fotografia przyrodnicza, czy reporterska, okolicznościowa, artystyczna, moda czy beauty, musimy dążyć do określonego celu jaki sobie stawiamy na dany rok.
Należy też pamiętać, by sprzęt, treningi, trudy terenowe nie przytłoczyły nas. To ma być zabawa. Najlepiej poszukać grupy ludzi, którzy podzielają nasze hobby, zrozumieją i będą was wspierać w dążeniu do doskonałości.

Co jest najtrudniejsze w fotografowaniu przyrody?
Przyrównałbym fotografię przyrody do fotografii modelki. Modelki, która ma swój charakter, swoje upodobania, jest uparta i wymagająca. Chwilami – bardzo wymagającą. Można być niedzielnym fotografem i wpadać do lasu, kiedy tylko ma się czas i ochotę aby fotografować wszystko co wpadnie pod obiektyw. Ale chcąc w pełni wyczerpać jeden, wybrany, szczególny temat trzeba się przygotować.
W jaki sposób?
W naszej Puszczy Białowieskiej, jako ewenement na skalę przynajmniej europejską, zamieszkuje 9 gatunków dzięciołów. Chcąc uwiecznić je warto zapoznać się ze środowiskiem ich życia, kalendarzem wg którego żyją, biologią każdego gatunku. Warto poznać odgłosy ich aby wiedzieć z jakim gatunkiem mamy do czynienia, zanim jeszcze go dostrzeżemy w koronach drzew. Przygotowanie merytoryczne daje nam wielką przewagę nad tematem i łatwiej jest go nam opanować.
Przyroda jest kapryśna ale z każdej jej miny można zrobić wspaniałe ujęcia, pokazując ją w wielu różnych odsłonach, jej wiele twarzy.
Pierwszy wysiłek, jaki trzeba podjąć w tym temacie to edukacja. Jak już wspomniałem nauczenie się podstaw wymaga albo samozaparcia, by samemu szukać wskazówek i uczyć się przez internet, gdzie znajdziemy wiele kursów albo skorzystania z wiedzy profesjonalisty podczas stacjonarnego kursu fotografii.
Jeżeli nabędziemy już wiedzę, to co dalej?
Dalej to już praca w terenie. Zawsze musi nam towarzyszyć zaangażowanie, czy to w fotografii czy innej dziedzinie życia. Dla fotografa przyrody nie ma złej pogody na zdjęcia. W piękną słoneczną pogodę większość ludzi wybiera się do puszczy aby pstryknąć ładne zdjęcie. Rewelacyjne zdjęcia powstają podczas śnieżycy, deszczu czy intensywnej burzy.
Wielką zasadą fotografii przyrodniczej jest to, by być jak najczęściej w terenie. Umiejętne rejestrowanie leśnego życia, zaowocuje wspaniałymi ujęciami. Znam osoby, które mają talent, sprzęt i umiejętności, ale są bardzo rzadko na łonie przyrody, co powoduje, że na ich zdjęciach mało się dzieje. Znam też takich, którzy są niemalże codziennie, ale ich zdjęcia nie są prawidłowo naświetlone ani skadrowane, nie są prawidłowo obrobione i pomimo ciekawych gatunków zwierząt czy pięknych zakamarków puszczy, nie ogląda się tych zdjęć z przyjemnością.

Co jesteś w stanie zrobić dla dobrego ujęcia?
Zabić! Zabić w sobie zmęczenie i wszelką niechęć po przejściu 15 kilometrów po leśnych odstępach z plecakiem wypakowanym po brzegi sprzętem. Zawsze gdy jesteśmy zmęczeni musimy zdać sobie sprawę, że łamiąc swoje słabości uczymy się lepiej żyć. Las wymaga od nas wędrówek, by pokazać się z jak najlepszej strony i odpowiednio zaprezentować się przed obiektywem.
Zniszczyć! Zniszczyć wszelkie złe nastawienie i zły humor jaki nawarstwia się po pewnym czasie w człowieku. Jedni chcąc odreagować stres robią przeróżne, dziwne rzeczy − ja idę do lasu.
Co chcesz pokazać, wyrazić przez swoje zdjęcia?
Mój sposób patrzenia na przyrodę jest bardzo prosty, wręcz trywialny. Natura sama w sobie jest tak niezwykła, że proste przedstawienie jej pokazuje samozarysowującą się przepaść między człowiekiem a przyrodą. Człowiek jest zmanierowany dzisiejszą kulturą, zmienia swoje poglądy bardzo szybko. Przyroda od wieków rządzi się kilkoma podstawowymi prawami, które ją kształtują. Poznanie ich przybliża nas do pełnego zachwytu nad pięknem przyrody. Bóg stworzył to wszystko w sposób, który zachwyca biologów, malarzy, naukowców, fotografów, turystów. Ja staram się przekazać ulotną chwilę, w której się znalazłem bez zakłócania odbioru widzowi. Tylko tyle.
Dziękuję za rozmowę!





Radziłbym pięć razy pomyśleć, zanim powie się coś takiego. Na ilu psychopatycznych morderców miały wpływ takie i podobne słowa?
Fotografowanie jak każda inna ludzka działalność wpływa na Środowisko. Tak samo jak turystyka rowerowa, myślistwo, budownictwo, rolnictwo nawet spacery rodzinne po lesie. Wszystko to wpływa w jakiś sposób na zwierzęta szczególnie. Początkujący fotograf często za wszelką cenę próbuje wykonać fotografię nie bacząc na skutki. Ale fotograf tego formatu co nasz laureat wie doskonale, że płoszenie zwierząt się po prostu nie opłaca. Nie wyobrażam sobie wykonania zdjęcia jarząbka poprzez namolne podchodzenie. Fotograf chce wrócić do tej perełki następnego dnia i dlatego nie chce aby się ta perełka wyprowadziła. Piękne fotografie wpływają też na nas oglądających. Chcemy zachować to piękno. Chcemy chronić to co na fotografii widzimy a nie nazwę gatunku. Laureatowi gratuluję
Piękne zdjęcia, gratuluję wygranej:) Tylko pozazdrościć takiej pasji:)
Czy to podejscie jest rzeczywiscie zdrowe ?
Czy tylko egoistyczne ?
Fotograf tez potrafi zabic. Ploszac gniazdujace ptaki, czy inaczej bezmyslnie ingerujac w przyrode. Dla wlasnej przyjemnosci.
Moze mniej o sprzecie a wiecej o tym:
https://www.zpfp.pl/o-zpfp/kodeks-etyczny
??????????????????????????????????????????
Wydaje mi się, że szkodliwość fotografowania przyrodo jest znikoma. Przynajmniej nie spotkałem się z przypadkiem, by jakiś amator zdjęcia przyczynił się do śmierci jakiegoś zwierzęcia.
Wystarczy, ze wiem jak wygladaja przepisy karne dotyczace „focenia”,
zawarte m.in w rozporzadzeniu do ustawy o ochronie przyrody. Tudziez
caly szereg innych. O ktorych specjalisci, ktorzy wiedza jak sie zamaskowac,
nie maja najczesciej pojecia. Do czasu. Bo glupota i umiejetnosc maskowania sie nie zwalniaja od odpowiedzialnosci karnej. Co moze warto byloby niektorym uswiadomic. Jesli sami, we wlasnym gronie nie sa w stanie sobie i innym tego
komunikowac.
Po Pana wpisie widać, że nie widział Pan jak wyglada takie fotografowanie. Siatki maskujace, ubrania z kamuflażęm, a wszystko po to, by tych z,wiuerząt nie płoszyć.
Pięknie napisane :) Gratuluję wytrwałości i zdrowego podejścia!