Najdziwniejsze zaloty wśród zwierząt na świecie
Przetrwanie gatunku to biologiczny dogmat, przed którym, póki co, uciekają czasami jedynie ludzie. W świecie zwierząt potrzeba spłodzenia potomstwa prowokuje do wyjątkowej fantazji, ale też niezwykłego okrucieństwa. Jedni amanci muszą się szalenie natrudzić, aby zyskać względy samiczki, inni odważnie ryzykują własne części ciała lub nawet życie. Oto 10 najdziwniejszych zalotów wśród zwierząt na świecie!
Sztuka, przekupstwo, zażarta walka, a nawet seksualny kanibalizm – takich trików muszą chwytać się samce niektórych gatunków, aby posiąść samicę.
Altannik
Najbardziej romantycznymi amantami wśród zwierząt są bez wątpienia altanniki (Ptilonorhynchus). Te należące do rzędu wróblowych ptaki zamieszkują przede wszystkim Australię i Nową Gwineę, ale słyną na całym świecie ze skomplikowanych zalotów. Otóż samiec buduje z drobnych gałązek coś na kształt altany, którą następnie zdobi kolorowymi muszlami, liśćmi, kwiatami i piórami. Zbiera również barwne kamyki i owoce, a coraz częściej również monety, gwoździe i kawałki plastiku. Z surowców tych przygotowuje fantazyjną mozaikę, a praca zajmuje mu długie godziny. I nic dziwnego – potencjalnie zainteresowane spółkowaniem samice pieczołowicie kontrolują przygotowane konstrukcje, a ponadto oczekują jeszcze stosownej serenady. Gdy już dadzą się przekonać, altanka służy parze jako miłosne gniazdko.
Rozdymka budownicza
Niemniej kreatywne podejście do zalotów wykazuje rozdymka budownicza (Torquigener albomaculosus), czyli niewielka ryba odkryta całkiem niedawno wokół japońskich wysp. Aby skusić samice samiec przez ponad tydzień przygotowuje na dnie morskim coś na kształt mandali. Ozdobne okręgi mają nawet 2 metry w średnicy i od kilku dekad stanowiły zagadkę dla nurków. Dopiero w 2012 r. udało się przyłapać samca rozdymki na gorącym uczynku. Okazało się, że formuje on małe kopczyki z piasku szorując brzuchem po dnie, a im lepiej mu się to powiedzie, tym większe ma szanse na partnerkę. Samica złoży swe jajeczka w owym dekoracyjnym gnieździe, po czym odpłynie, pozostawiając opiekę nad ikrą przedsiębiorczemu tacie.
Wojsiłka
Kto nie potrafi postawić domu, musi przynajmniej zadbać o strawę. Samce wojsiłki z rodziny bugarowatych (Hylobittacus apicalis) potrzebują zapłodnić jak najwięcej samic, bo każda składa tylko ograniczoną liczbę jajeczek, a o przedłużenie rodu trzeba aktywnie dbać. Amant rozpoczyna więc flirt od polowania. Gdy pochwyci dostatecznie dużą ofiarę, łapie ją w tylne odnóża i przelatuje na roślinę. Chwyta się liścia przednimi odnóżami i wisząc otwiera swe gruczoły, rozpuszczając dokoła feromony. Samica poczuje je z odległości nawet 10 metrów i wyląduje w tej samej wiszącej pozycji, tuż obok samca. On wówczas da jej smakowity ślubny dar, a podczas gdy wybranka będzie zajęta konsumpcją, zacznie z nią kopulować. Przysmak musi być na tyle duży, aby posiłek trwał ok. 20 minut – tyle potrzeba wojsiłce czasu na całkowity transfer nasienia. Co ciekawe, jeśli po dokończeniu dzieła jakaś strawa jeszcze pozostanie, obrotny samiec spróbuje szybko ją pochwycić, aby ofiarować innej!
Traszka zwyczajna
Bardzo ciekawie przedstawiają się zaloty traszki zwyczajnej (Lissotriton vulgaris), czyli płaza z rodziny salamandrowatych, którego spotyka się również w Polsce. Na początku samiec pływa zaczepnie wokół samicy i obwąchuje jej kloakę. Gdy jest już dość pobudzony, zaczyna wibrować swym ogonem i trzaskać nim na obie strony, próbując odurzyć partnerkę swymi feromonami. W końcu dramatycznie odsuwa się od niej i czeka na reakcję, trzęsąc wciąż niecierpliwie ogonem. Jeśli dama jest odpowiednio zauroczona, sama podpływa do samca i dotyka jego kloaki swym pyskiem, w odpowiedzi na co on upuszcza pęcherzyk z nasieniem. Następnie przyszły ojciec nawiguje wybrankę tak, aby usadziła się na spermie, która wnika do dróg rodnych i zapładnia jajeczka.
Urson amerykański
Przywykliśmy myśleć, że to wiosna jest porą na miłość. Urson amerykański (Erethizon dorsatum), czyli kolczasty gryzoń podobny do jeżozwierza, czeka jednak cierpliwie na jesień. Samica, przez cały rok preferująca samotniczy tryb życia, zaczyna wówczas produkować gęstą wydzielinę, która miesza się z moczem. Rozpryskuje ją wokół siedząc wysoko na drzewie i oznajmia swoją ochotę światu głośnym, kocim krzykiem. Wybrany samiec zajmuje pozycję pod drzewem i broni jej zażarcie przed innymi konkurentami, staczając zażarte boje przez nawet 3 dni. Efektem jest wiele połamanych kolców, a nierzadko i śmierć słabszych amantów. Zwycięzca tryumfalnie zbliża się do samicy i dla odmiany spryskuje ją całą swoim moczem. Wówczas ona wystawia ku niemu jedyną część ciała pozbawioną kolców i dochodzi do współżycia. Sporym utrudnieniem w całym tym procesie jest fakt, że samica ursona jest płodna tylko przez 8-12 godzin, raz na rok!
Płaziniec
Element walki, choć w nieco innym kontekście, pojawia się w czasie zalotów płazińców (Platyhelminthes). Są one w większości hermafrodytami, co oznacza, że posiadają organy obu płci. Gdy dwa chętne do rozmnażania osobniki spotkają się, muszą więc najpierw ustalić kto będzie kim. O rolach rozstrzyga szermierczy pojedynek na… penisy. Osobnik, który wygra, zostaje na czas kopulacji samcem, przegrany zaś samicą i musi „za karę” złożyć jajeczka i się nimi opiekować. U niektórych gatunków płazińców samo zapłodnienie jest dość drastyczne, bowiem penis musi de facto przebić skórę partnera, aby napełnić tkanki spermą. Inne, bardziej pokojowe gatunki preferują więc raczej samozapłodnienie.
Wąż pończosznik
A skoro już mowa o wyjątkowo aktywnych organach męskich, węże pończoszniki mają je podwójne! Nazywane naukowo półprąciem, pozwalają samcom kopulować w najdzikszych pozycjach. Jest to bardzo ważne, gdyż panowie budzą się wcześniej z zimowej hibernacji i na początku wiosny dramatycznie brakuje im samic do kopulacji. W efekcie powstają kłębowiska, w których na jedną samice przypada nawet stu amantów, a każdy próbuje przechytrzyć resztę. Półprącie zakończone jest dużym kolcem, który wsuwając się do dróg rodnych samicy działa niczym zastrzyk znieczulający. Węże, którym powiedzie się ta forma anestezji, mają szansę na nawet dwukrotnie dłuższe współżycie!
Morski ślimak
Brutalnych zalotów jest jednak w świecie zwierząt więcej. Liczący zaledwie kilka centymetrów barwny ślimak morski z gatunku Siphopteron makisig w ferworze aktu miłosnego wykorzystuje swojego penisa, zakończonego kłującą ostrogą, którą to wbija partnerce w środek głowy! Tym sposobem podaje jej koktajl hormonów, który ma zwiększyć szanse na powodzenie kopulacji. Inne gatunki ślimaków morskich praktykują ponoć też aktywne pocałunki, co wydaje się zdecydowanie przyjaźniejszą metodą flirtu. Po seksie zaś mają zwyczaj tulić się długo… aby nasienie nie zostało przypadkiem strawione, zanim wypełni misję.
Australijska czarna wdowa
Niewiele respektu dla romantyki mają pająki. Australijska czarna wdowa (Latrodectus hasselti) to gatunek nie tylko wysoce jadowity dla człowieka, ale dość okrutny sam dla siebie – samiec ma tutaj wyjątkowo trudne zadanie! Najpierw, w ramach przygotowań do rozmnażania, ejakuluje swe nasienie na małą pajęczynę, po czym zgarnia ją za pomocą małych ssawek umieszczonych blisko otworu gębowego. Tak wyposażony zbliża się ostrożnie do samicy, aby wsunąć spermę do jej dróg rodnych położonych tuż obok ociekających toksyną kłów.
Na tym etapie wiele gatunków pająków próbuje przekupić samicę ofiarą lub oczarować tańcem, aby nie zostać pożartym na miejscu. Samce Latrodectus hasselti niczym kamikaze wykonują jednak skok prosto w jej paszczę, nadstawiając własny brzuch do konsumpcji. Tym sposobem ich nasienie ma większe szanse na dotarcie do celu. W 2/3 przypadków samica skonsumuje zalotnika w całości, w pozostałych przypadkach umierają oni z powodu odniesionych obrażeń.
Modliszka
Poza pająkami skłonności do seksualnego kanibalizmu wykazują również modliszki (Mantidae). Gdy zbliża się pora godów samce parują się z samicami i… przystępują do otwartej walki. Przypomina ona owadzi boks połączony z zapasami. Jeśli samica wygra, a dzieje się to dość często, pożera swego przeciwnika. Jeśli zwycięży samiec, zyskuje szansę na zapłodnienie partnerki.
To zaledwie próbka z repertuaru pomysłowości Matki Natury. Chrząszcze strąkowcowate mają na przykład kolczaste organy rozpłodowe, którymi ranią drogi rodne samicy. Samce żabnicy natomiast sczepiają się z ciałem samicy i pozostają na nim tak długo… aż zostaną wchłonięte wraz z nasieniem. Według naukowców wszystkie te zachowania mają głęboki sens biologiczny i pomagają gatunkom przetrwać i spłodzić jak najsilniejsze potomstwo. Miliony lat ewolucji wydają się potwierdzać tą strategię!
- “9 of the Most Bizarre Animal Mating Habits” Bryan Nelson, https://www.treehugger.com/most-bizarre-animal-mating-habits-4869140, 26/04/2023;
- “Cannibalism, barbed penises and a whole lot of venom: The 8 most brutal animal courtships” Jules Howard, https://www.sciencefocus.com/nature/brutal-animal-matings/, 26/04/2023;
- “Top 10 Animals with the Most Unusual Mating Tactics” OneKindPlanet, https://onekindplanet.org/top-10/top-10-unusual-mating-tactics/, 26/04/2023;
- “Strange love: 13 animals with truly weird courtship rituals” Mindy Weisberger, https://www.livescience.com/57869-animals-with-weird-courtship-rituals.html, 26/04/2023;
- “20 animal mating rituals from the cute to the cannibalistic” Clifton Mark, https://www.cbc.ca/life/culture/20-animal-mating-rituals-from-the-cute-to-the-cannibalistic-1.5462981, 26/04/2023;
- “Weird Mating Rituals” Royal Society of Biology, https://www.rsb.org.uk/get-involved/biology-for-all/free-activity-resources/weird-mating-rituals, 26/04/2023;