Wypalanie traw - zagrożenia i skutki. Kary za wypalanie traw

Na łąkach, nieużytkach, w przydrożnych rowach i na miedzach pojawiają się niszczące płomienie. Jest to znak, że rozpoczyna się sezon na wypalanie traw. Wypalanie traw jest nie tylko niebezpieczne dla ludzi, ale także dla przyrody. Co więcej, wypalanie traw jest surowo zabronione i grozi za nie kara – grzywna, a nawet więzienie.



Wypalanie traw jest nie tylko niebezpieczne dla ludzi, ale także dla przyrody.Wypalanie traw jest nie tylko niebezpieczne dla ludzi, ale także dla przyrody, fot. shutterstock
  1. Dlaczego ludzie wypalają trawy?
  2. Zagrożenie dla przyrody i dla ludzi
  3. Ogień strawi wszystko
  4. Surowe prawo
  5. Rolniku uważaj!
– To jak walka z wiatrakami. Jeden pożar zostanie ugaszony, a już pojawia się kolejny – alarmują strażacy.

Po zimie trawy palą się bardzo szybko, wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie zabudowani a. Aby opanować pożar nieużytków, angażuje się wielu strażaków i sprzęt.

Tylko w 2023 roku mundurowi odnotowali 2800 pożarów traw. Do 603 doszło tylko w minioną sobotę, a do 548 w niedzielę. W rozprzestrzenianiu ognia pomaga także wiatr. W przypadku dużej prędkości wiatru i nagłej zmiany kierunku, pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy oraz zabudowania. Strażacy zwracają uwagę na fakt, że pożary nieużytków i łąk mają zazwyczaj duże rozmiary, a ich gaszenie może trwać wiele godzin.

– Takie akcje angażują również znaczną liczbę strażaków. Może się niestety zdarzyć, że przez lekkomyślność ludzi związaną z wypalaniem traw, ratownicy nie dojadą na czas tam, gdzie są bardziej potrzebni. Tam, gdzie bezpośrednio zagrożone będzie życie ludzkie – powiedział komendant PSP. W 2019 r. średnio co 9 minut strażacy wyjeżdżali do pożarów traw i nieużytków rolnych.

Dlaczego ludzie wypalają trawy?


Tego rodzaju praktyki stosowane są od wieków. Najpierw chodziło o wypalenie kawałka lasu pod uprawę, potem o płodozmian. Uważane było za zabieg przygotowujący pole do zasiewu, ponieważ dzięki temu można było spulchnić glebę, w łatwy sposób pozyskać nawóz z popiołu oraz pozbyć się uciążliwych chwastów.

A po co wypala się trawy współcześnie? W chwili obecnej wypalanie stosowane jest praktycznie w tych samych celach. Od pokoleń wśród wielu rolników panuje przekonanie, że spalenie trawy spowoduje szybszy i bujniejszy odrost młodej trawy, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne. Nic bardziej błędnego.


W samym marcu 2022 roku odnotowano aż 18 405 pożarów traw oraz 800 pożarów w lasach. Od piątku 18 marca strażacy gasili 9 693 pożary traw i 529 pożarów w lasach.

Автор http://boma-d.livejournal.com/ [CC BY-SA 3.0], undefined

Zagrożenie dla przyrody i dla ludzi


Nieużytki, wbrew swojej nazwie, potrafią być wyjątkowo użyteczne dla okolicznej przyrody. A to dlatego, że zamieszkuje je wiele gatunków roślin i zwierząt, w tym także chronionych.

Zatem łatwo sobie wyobrazić, jak wielkie spustoszenie sieje niszczycielski żywioł, jakim jest ogień. W płomieniach lub na skutek podwyższonej temperatury ginie wiele pożytecznych zwierząt kręgowych: płazy (żabyropuchy, jaszczurki), ssaki (krety, jeże, zające, lisy, borsuki, kuny, nornice, badylarki, ryjówki i inne drobne gryzonie). Przed ogniem nie uciekną bezkręgowce, m.in. dżdżownice (które mają pozytywny wpływ na strukturę gleby i jej właściwości), pająki, wije, owady (drapieżne i pasożytnicze).

– Cały czas apelujemy, aby nie wypalać traw ani nieużytków. Ogień niszczy bezpowrotnie siedliska motyli, ptaków, ssaków, gadów, wszystkiego, co żyje w trawie, a czego niekiedy nie widzimy – powiedział PAP rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.

– Przy wypalaniu giną mrówki. Jedna ich kolonia może zniszczyć do 4 milionów szkodliwych owadów rocznie. Mrówki zjadając resztki roślinne i zwierzęce ułatwiają rozkład masy organicznej oraz wzbogacają warstwę próchnicy, „przewietrzają” glebę. Podobnymi sprzymierzeńcami w walce ze szkodnikamibiedronki, zjadające mszyce. – zwraca uwagę St. kpt. Katarzyna Boguszewska z Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej. W płomieniach giną także pszczoły i trzmiele – co powoduje zmniejszenie liczby zapylonych kwiatów, a w konsekwencji obniżenie plonów roślin.

Nieodłącznym towarzyszem ognia jest zawsze dym. Ten, który pochodzi z wypalania, potrafi być bardzo trujący. Przede wszystkim znajdują się w nim rakotwórcze węglowodory, dwutlenek węgla oraz dwutlenek siarki. Taka mieszanka może spowodować zatrucia, a w konsekwencji – choroby (alergie, nowotwory).

Co najważniejsze, w wyniku wypalania trawy ziemia się wyjaławia – zostaje zahamowany naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza. – Od palącego się poszycia gleby, zapaleniu ulega podziemna warstwa torfu, który może zalegać nawet do kilkunastu metrów w głąb. W przypadku, gdy zwykła łąka po pożarze regeneruje się przez kilka lat, to pokłady torfu potrzebują na to kilku tysięcy lat – przekonuje Boguszewska.

Ogień strawi wszystko


Z wypalaniem traw wiąże się także wysokie zagrożenie pożarowe. Jeśli chodzi o pożary traw, to za ponad 94 proc. przyczyn ich powstania odpowiedzialny jest człowiek. Często podpalacze tłumaczą się tym, iż kontrolują sytuację. Innego zdania jest Paweł Frątczak: Wystarczy, że wiatr zmieni kierunek lub siłę i nad ogniem nie można zapanować. W przypadku wysokich traw ogień może rozprzestrzeniać się z prędkością nawet 60 km/h. – powiedział PAP. 

– Prędkość rozprzestrzeniania się pożaru może wynosić ponad 20 km/h. Szybki bieg to prawie 19 km/h. Tak więc człowiek nie ma szans uciec przed ogniem – przestrzegał Jarosław Zieliński, wiceszef MSWiA.

– W przypadku gwałtownej zmiany jego kierunku, pożary bardzo często wymykają się spod kontroli i przenoszą na pobliskie lasy i zabudowania. Niejednokrotnie w takich pożarach ludzie tracą dobytek całego życia. Występuje również bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. CO ROKU W POŻARACH WYWOŁANYCH WYPALANIEM TRAW GINĄ LUDZIE. – przestrzega st. kpt. Katarzyna Boguszewska.
Średni czas działań gaśniczych przy pożarach traw wyniósł 54 minuty, a strażacy wyjeżdżali do tych pożarów co 9 minut, fot. shutterstock

Surowe prawo


Wypalanie traw jest nie dość, że środowiskowo i społecznie szkodliwe, to także surowo zabronione. Zgodnie z art. 124 ustawy o ochronie przyrody, „zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów”. Natomiast art. 131 p. 12 tejże ustawy głosi, że „kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary – podlega karze aresztu albo grzywny”.

Za wykroczenia tego typu grożą surowe sankcje: Art. 82 ustawy z dnia 20 maja 1971r. Kodeksu wykroczeń (t.j. Dz. U. z 2010 r. Nr 46, poz. 275 z późn. zm.) – kara aresztu, nagany lub grzywny, której wysokość w myśl art. 24, § 1 może wynosić od 20 do 5000 zł. Art. 163. § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny (Dz. U. z 1997r. Nr 88 poz. 553 ze zmianami) stanowi: „Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10”.

Rolniku uważaj!


W walkę z procederem wiosennego wypalania traw włączyła się także Unia Europejska, której przepisy regulują między innymi zagadnienia ochrony środowiska w rolnictwie. – Jednym z narzędzi umożliwiających dokonywanie pozytywnych przemian w tym sektorze jest system dopłat bezpośrednich. Ta forma wsparcia unijnego, zobowiązuje użytkownika gruntów do ich utrzymania zgodnie z normami tzn. w dobrej kulturze rolnej.

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ostrzega, że rolnik, który łamie prawo, może otrzymać unijne dopłaty pomniejszone nawet o 20 procent. Dotyczy to nie tylko rolników korzystający z dopłat bezpośrednich ale także tych, którzy dostają wsparcie przy zalesianiu gruntów rolnych i dopłaty rolnośrodowiskowe. Jeśli pracownicy ARiMR dojdą do wniosku, że to nie pierwsze przewinienie konkretnego rolnika może zdecydować o całkowitym cofnięciu pomocy.
Ekologia.pl (JSz)
Ocena (3.6) Oceń: