Pluskwiaki wodne - jak wyglądają i czy są groźne? | ekologia.pl
Ekologia.pl Środowisko Przyroda Pluskwa wodna, czyli niebezpieczny owad pływający

Pluskwa wodna, czyli niebezpieczny owad pływający

Pluskwy to owady zdecydowanie niesympatyczne. Gryzą, niepięknie pachną i na dodatek mają tendencję do osiedlania się w ludzkich domach. Mało kto wie jednak, że w niektórych stawach i wolno płynących strumieniach kryją się również gigantyczne pluskwy wodne – drapieżcy, którzy bez skrupułów zaatakują nawet ludzką kończynę. W Azji te ekscentryczne owady są cenionym przysmakiem.

Gigantyczna pluskwa wodna, fot. Pheobus/Shutterstock

Gigantyczna pluskwa wodna, fot. Pheobus/Shutterstock
Spis treści

Do pluskwiaków wodnych zaliczamy tysiące gatunków na całym świecie. Mają one różne rozmiary i mogą żyć na wodzie bądź pod jej powierzchnią. Do najsłynniejszych należą bez wątpienia olbrzymi przedstawiciele rodziny Belostomatidae, spotykani w Afryce, Azji i Ameryce Północnej, a sporadycznie również w Europie.

Gigantyczna pluskwa wodna

Tytuł championa wśród wodnych pluskwiaków przypada gatunkowi Lethocerus americanus typowemu dla południowej części Kanady oraz Stanów Zjednoczonych. Mierzy on nawet 6 cm długości i zamieszkuje okolice stawów, moczar i jezior. Dorosłe osobniki są doskonałymi pływakami, wykorzystując jak napęd swe tylne odnóża. Potrafią też nurkować, a pod wodą oddychają dzięki pęcherzykom powietrza schowanym pod skrzydłami. Aby się do niego dostać pluskwiak wykorzystuje specjalne rurki oddechowe wyrastające mu z brzucha. W razie potrzeby może nimi sięgać również nad powierzchnię wody niczym fajką do snorkelingu.

Warto dodać, że w Ameryce Południowej spotyka się również pluskwiaki gatunków L. grandis oraz L. maximus, które osiągają długość nawet 9-12 cm. Tak jak inni przedstawiciele rodziny Belostomatidae mają oni spłaszczone, jajowate ciała z dużymi oczami oraz krótkimi czułkami ukrytymi w bruzdach za oczami. Posiadają również skrzydła, ale latają głównie w nocy.

Bezlitosny drapieżca

Przednia para odnóży pluskwy wodnej jest iście zabójczym narzędziem i służy do chwytania innych owadów, kijanek, krabów, ślimaków, a nawet małych ryb. Pluskwiak mocno obejmuje swoją ofiarę, po czym za pomocą kłujki wstrzykuje jej trawienne toksyny. Po 10-15 minutach, gdy jadowita ślina rozłoży organy wewnętrzne upolowanego nieboraka, pluskwa wodna wysysa je w płynnej postaci pozostawiając jedynie „skorupkę”. Największe gatunki odważą się zaatakować nawet żółwie oraz wodne węże.

Częścią drapieżnego rytuału jest oczywiście polowanie, które zazwyczaj odbywa się z zasadzki. Spłaszczona pluskwa leży cierpliwie na dnie i czeka, aż zbliży się łakomy kąsek, po czym atakuje z niebywałą prędkością.

 

Pluskwa wodna z jajeczkami na grzbiecie, fot. abdullatifspi/Shutterstock

Kąsacz palców

Gigantyczne pluskwy wodne są na tyle fascynujące, że wielu ludzi czuje potrzebę interakcji. Co ciekawe, same z siebie czują respekt przed większymi stworzeniami i instynktownie udają martwe, emitując dodatkowo z odbytu zniechęcające płyny. Kto się zniechęcić nie da i spróbuje chwycić rzekomo martwego pluskwiaka, powinien przygotować się na niespodziankę. Owad potrafi bowiem ugryźć i to bardzo boleśnie.

Opisane w literaturze medycznej przypadki ugryzienia nie są przesadnie częste, ale powinny działać odstraszająco. Ofiary opisywały bowiem nieznośny, wyjątkowo intensywny ból, po którym czasem następowało odrętwienie kończyny. Co gorsza, trawienne toksyny mają zdolność do rozkładania tkanek i mogą spowodować trwałe uszkodzenia, choć są one oczywiście minimalne w skali. W miejscu ugryzienia może przez jakiś czas utrzymywać się jednak opuchlizna i zaczerwienienie.

W bardzo rzadkich wypadkach toksyny pluskwy wodnej wywołują alergię, która może objawiać się swędzeniem, wysypką lub nawet zaburzeniami oddychania. Na szczęście owady nie wchodzą do ludzkich domów i nie atakują znienacka. W Stanach Zjednoczonych przestrzega się jednak przez pozostawianiem zapalonych świateł w nocy – przyciągają one owady w większych ilościach, a pluskwa wodna gryzie niestety również na sucho.

Tabela przedstawiająca fakty o pluskwach wodnych; opracowanie własne

Samiec pod ciężarem

Relacje damsko-męskie w świecie pluskiew wodnych są odwrócone. To samica aktywnie wyszukuje partnerów, a następnie odbywa z wybrankiem skomplikowany podwodny taniec wyglądający poniekąd jak sparing bokserki. W jego ramach dochodzi do kopulacji, a po zapłodnieniu samica składa około setki jajeczek… prosto na skrzydła samca. Nie jest to bynajmniej proces dobrowolny i samiec zwykle przerywa go kilkakrotnie, wiercąc się na wszystkie strony. Ona zawsze jednak stawia na swoim, nawet jeśli ma to zająć 20 minut.

Przyszły tata, obciążony odpowiedzialnością za losy kolejnego pokolenia, rezygnuje tymczasowo z aktywności seksualnej i poświęca się opiece nad potomstwem. A nie jest ona wcale łatwa, gdyż inkubacja wymaga regularnego napowietrzania powierzchni jajeczek. Samiec wystawia więc grzbiet ponad powierzchnię wody narażając się na atak drapieżników lub tylnymi odnóżami pompuje wodę ponad jajeczkami.

Co ciekawe, wolne od odpowiedzialności samice chętnie spółkują dalej i zdarza się, że po ponownym zapłodnieniu próbują obciążyć jajeczkami samca, który już jeden balast na plecach ma. Niektóre są tak bezlitosne, że zrzucają lęg złożony przez inną samicę, aby wcisnąć swój.

Po ok. 2 tygodniach z jajeczek wykluwają się nimfy, wyglądające jak miniaturowa wersja dorosłych osobników. Dojrzałość osiągają po kolejnych 2 miesiącach, w czasie których przechodzą pięć stadiów rozwojowych.

Płoszczyca szara, czyli polska pluskwa wodna, fot. Igor Krasilov/Shutterstock

Polskie pluskwiaki wodne

Chociaż Polacy nie muszą obawiać się ugryzień pluskwy wodnej w czasie letnich kąpieli, i w naszych zbiornikach wodnych spotykane są mniejsze pluskwiaki o drapieżnym temperamencie. Pluskolec pospolity (Notonecta glauca) osiąga zaledwie 1,5 cm długości, ale daje się łatwo zidentyfikować pływając po wodzie stylem grzbietowym. Gdy tylko osuszy skrzydła, potrafi doskonale latać.

Jeszcze łatwiej jest zaobserwować płoszczycę szarą (Nepa cinerea) zwaną wodnym skorpionem i spotykaną od Pomorza po Karpaty. Te dwucentymetrowe owady przypominają wyglądem uschnięte liście, a swój przydomek zawdzięczają rurce wydechowej, która wystaje z odwłoku niczym ogon skorpiona. I one atakują kijanki oraz drobne rybki czając się w dennym mule, a następnie wstrzykują ofiarom swoją toksyczną ślinę.

Entomologiczną ciekawostką jest również wioślak punktowany (Corixa punctata), który w odróżnieniu od pluskolca pływa brzuchem w dół. Mierzący zaledwie 12-13 mm pluskwiak oddycha tzw. skrzelem pneumatycznym, wynurzając jedynie bok swego ciała i wpuszczając pod wklęsły grzbiet oraz skrzydła potrzebny mu tlen. Na dodatek wioślak jest dość umuzykalniony – samce potrafią pocierać przednimi odnóżami o głowę, wydając z siebie dźwięki podobne do cykad.

Pluskwy wodne są w stanie upolować rybę, fot. AndrewASkolnick/Shutterstock
Ekologia.pl (Agata Pavlinec)
Bibliografia
  1. „Bites Caused by Giant Water Bugs Belonging to Belostomatidae Family (Hemiptera, Heteroptera) in Humans: A Report of Seven Cases” Vidal Haddad Jr i in., https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S1080603210000396, 19/10/2023;
  2. “Ecology of giant water bugs (Hemiptera: Heteroptera:Belostomatidae)” Shin-ya OHBA, https://www.researchgate.net/publication/327888610_Ecology_of_giant_water_bugs_Hemiptera_Heteroptera_Belostomatidae, 19/10/2023;
  3. “Belostomatidae” University of New Hampshire, https://www.cfb.unh.edu/StreamKey/html/organisms/OHemiptera/FBelostomatidae/Belostomatidae.html, 19/10/2023;
  4. “Water Bugs: What to Know” Brianna Anderson, https://www.webmd.com/a-to-z-guides/water-bug-what-to-know, 19/10/2023;
  5. “Meet The Giant Water Bug That Delivers The Most Painful Bite You’d Ever Experience” Natasha Ishak, https://allthatsinteresting.com/giant-water-bug, 19/10/2023;
4.7/5 - (19 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Nie odchodź jeszcze!

Na ekologia.pl znajdziesz wiele ciekawych artykułów i porad, które pomogą Ci żyć w zgodzie z naturą. Zostań z nami jeszcze chwilę!