Przymiotnik zwyczajny w przypadku wielu gatunków moim zdaniem jest niezbyt trafiony. Owszem w naszym języku chyba nie ma innego, lepszego, w bardziej dobitny sposób opisującego, że mamy do czynienia z nominatywną formą danego gatunku, czy też w pewnym sensie „prekursorem” konkretnego rzędu lub rodzaju. Jednak z pewnością zwierzęta nazywane „zwyczajnymi”, wcale takimi nie są. Wprost przeciwnie. A dowodem na to może być delfin zwyczajny.

Krótkopyski delfin zwyczajny
Delfin zwyczajny (Delphinus delphis) zamieszkuje dość rozległy obszar pomiędzy Azją a dwiema Amerykami oraz wokół Australii i Oceanii, a także pomiędzy obiema Amerykami a Europą i Afryką. Dorosłe osobniki męskie dorastają nawet do 2 m długości ciała i mogą ważyć 100 kg. Preferuje wody przybrzeżne, gdzie przebywa w zależności od dostępności pokarmu. Niestety często bywa to zgubne, zwłaszcza dla młodych osobników, ponieważ wiele z nich ginie pośród rybackich sieci.
Ciąża trwa 10-12 miesięcy i jej długość zależy od miejsca, w którym żyje matka, jak z resztą inne czynności fizjologiczne, o czym za chwilę. Przerwa pomiędzy kolejnymi porodami wynosi 1-3 lat. Szybciej w następną ciąże zachodzą delfiny zamieszkujące Morze Czarne, natomiast wolniej te zamieszkujące wschodni Pacyfik. Młode, gdy przychodzą na świat, mierzą 80-93 cm długości ciała, a dojrzałość płciową osiągają w wieku 2-4 lat, gdy są samcami, natomiast 6-8 lat kiedy są samicami. W tym przypadku także osobniki zamieszkujące Morze Czarne dojrzewają szybciej, natomiast delfiny ze wschodniego Pacyfiku oraz zachodniego Atlantyku dojrzewają dłużej. Również pewien reżim cyklu rocznego tych ssaków jest zależny od wód, jakie zamieszkują poszczególne osobniki lub też populacje. Otóż tam, gdzie zimniej, rozród tych zwierząt i wszystko co z tym związane, odbywa się w sposób bardziej regularny, natomiast w cieplejszych wodach, delfiny rozmnażają się tak, jak im pasuje.
Maksymalny wiek dla obu płci wynosi około 30 lat. Ogólnie mają smukły kształt ciała z dość długim, ostro zakończonym dziobem. Górna płetwa jest wysoka o sierpowatym kształcie, chociaż w niektórych populacjach przybiera kształt trójkąta. Grzbiet ubarwiony ciemnoszaro, natomiast na bokach od oka w kierunku brzucha znajduje się jasnoszara plama biegnąca w stronę brzucha i kończąca się na wysokości narządów płciowych. Ta jaśniejsza część może przybierać różne odcienie od jasnożółtego przez kremowy do wcześniej wspomnianego, jasnoszarego. Osobniki młodociane mogą mieć nieco jaśniejsze ubarwienie z jasnymi plamkami na płetwie grzbietowej co nie jest jednak cechą charakterystyczną dla określania wieku, bowiem dorosłe osobniki również mogą posiadać takie plamki.
Delfin zwyczajny to drapieżnik przez duże „De”. Między innymi przez to wchodzi w konflikty z ludźmi trudniącymi się połowem ryb. Głównym składnikiem diety tych zwierząt są tuńczyki. Nietrudno zatem się domyślić, że to nie na rękę rybakom. A jak myślicie, czy w Polsce delfiny zwyczajne były spotykane? Według internetowego „Atlasu ssaków Polski” opracowanego przez Instytut Ochrony Przyrody PAN, tak. Obserwowano go 5 razy jak dotąd – w Zatoce Gdańskiej oraz na zachodnim wybrzeżu. Musiało to być niezwykle ciekawe spotkanie, bowiem w południowej części Bałtyku, zwierzęciem najbliżej spokrewnionym z delfinami i zarazem najczęściej spotykanym jest morświn, który dla niewtajemniczonych, kształtem ciała może faktycznie przypominać delfiny.

Delfiny zwyczajne pod wodą. Źródło: shutterstock
Język delfinów zwyczajnych
Przypomniałem sobie pewną książkę popularnonaukową, którą otrzymałem od jednego z wydawnictw, a następnie przygotowywałem audycję na temat inteligencji zwierząt, bowiem właśnie tej tematyki dotyczyła owa publikacja. Gościem była pewna znana lekarka weterynarii głosząca niekiedy kontrowersyjne poglądy na temat zwierząt. Oczywiście, jak na panią doktor przystało, rozmowa uciekała od sedna książki, czyli badań naukowych popierających tezy o inteligencji zwierząt.
Ekologia.pl poleca

Delfin zwyczajny, fot. shutterstock
Plastik w diecie delfina zwyczajnego
Według organizacji WWF ponad milion zwierząt rocznie ginie z tytułu zjadania plastiku. Rocznie każdy człowiek wytwarza ok. 100 kg śmieci właśnie z tego surowca, a prognozy na kolejne lata wskazują, że może się to zmienić, i to wcale nie na lepsze. Ktoś może powiedzieć, jak wykorzystana przeze mnie torebka foliowa, czy plastikowa rurka do picia napojów, czy nawet przykrywka wydawana w sieciowych restauracjach do kubków na napoje może zabijać morskie zwierzęta?
Przecież te śmieci trafiają do sortowni, na składowiska, gdzie są przetwarzane we właściwy sposób. Cóż rzec. To problem dużo szerszy niż nam się wydaje. Otóż wcale nie zawsze śmieci trafiają do takich miejsc, gdzie wszystko odbywa się nowocześnie, zgodnie z przyjętymi w naszych czasach zasadami. Często w takich sytuacjach kierujemy się rachunkiem ekonomicznym, a co za tym idzie korzystamy z najtańszej możliwej opcji, niekoniecznie zważając na dalsze losy odpadów. Tylko między Hawajami a Kalifornią według danych US Navy pływa ok. 3 mln ton odpadów! Oznacza to, że są ta wywożone, bo krótkofalowo to się opłaca… Od takich zachowań giną ssaki morskie, a różnorodność oceaniczna po prostu umiera. Chociażby sam fakt, że takie odpady tworzą wielką czapę, przez którą nie przebija się światło. Pokrótce opowiem Wam, jak to było z delfinami zwyczajnymi. Otóż naukowcy z Hiszpanii zbadali układy pokarmowe martwych delfinów. Analizie poddano 35 osobników. Odkryto nie tylko obecność dużych, widocznych gołym okiem materiałów stworzonych z owego plastiku, ale bardziej zagłębiono się w to, co się znajdowało w delfinach. Otóż niemal każdy osobnik miał w sobie więcej lub mniej mikrocząsteczek plastiku. Cząstki przyklejały się do błony śluzowej – drażniły ją, zaburzały procesy trawienne organizmu. Ogólnie bardzo negatywnie oddziaływały na przyswajanie substancji odżywczych przez te zwierzęta. Owszem plastik uszkadza mechanicznie przewód pokarmowy, ale także oddziałuje także w nieco inny sposób. Uniemożliwia pracę kosmków jelitowych oraz komórek nabłonkowych je tworzących. Przyklejając się do śluzówki tworzy swoistą skorupę, która nie pozwala uwolnić się enzymom, a także która nie pozwala wchłaniać niezbędne do funkcjonowania cząstki. Zwierzęta umierają z wycieńczenia. Proces trwa długo i jest rozłożony na lata. Ssaki nie przybierają na wadze, mimo że apetyt mają zachowany i jedzą.
Ekologia.pl (Kacper Kowalczyk)
Bibliografia
- Perrin, William F. 2009; “Encyclopedia of Marine Mammals”; Common Dolphins., str. 255–259.;
- Fearey, J., Elwen, S.H., James, B.S. et al. 2019. ; “Identification of potential signature whistles from free-ranging common dolphins (Delphinus delphis) in South Africa. ”; Anim Cogn 22, 777–789.;
- Goold J. C. 1996. ; “Acoustic assessment of populations of common dolphin (Delphinus delphis) in conjunction with seismic surveying. ”; J. mar. biol. Ass. U.K. (1996), 76, 811-8.;
- Hernandez Gonzalez A., Saavedra C., Gago J., Covelo P., Begona Santos M., Pierce G. J. 2018. ; “Microplastics in the stomach contents of common dolphin (Delphinus delphis) stranded on the Galician coasts (NW Spain, 2005–2010). ”; Marine Pollution Bulletin. Volume 137, December 2018, str. 526 – 532.;
- “https://www.iop.krakow.pl/Ssaki/gatunek/195”; data dostępu: 2020-11-20
- “https://media.wwf.pl/pr/389430/rocznie-zatruwamy-morza-i-oceany-10-milionami-ton-plastiku-i-zuzywamy”; data dostępu: 2020-11-20