Ropuchy to nie żaby! Chociaż wiele razy już poruszano ten temat, wałkowano na różne sposoby, edukowano dzieci od najmłodszych lat, to jednak nadal w społeczeństwie tkwi przekonanie, że płaz bez ogona z wyłupiastymi oczami jest żabą. Niejednokrotnie spotykałem się z takimi terminami jak „żaba ropucha” czy ta „brzydsza żaba” w odniesieniu do opisywanej grupy płazów. Żeby tego wszystkiego było mało, w Polsce mamy aż trzy gatunki zaliczane do ropuch i wtedy głowa zaczyna pękać, bo ropucha to przecież ropucha. Ropucha paskówka jest właśnie jedną z tych trzech, najrzadziej spotykaną i najrzadziej obserwowaną ropuchą w Polsce.

Ropucha paskówka jest podobna do ropuchy zielonej
Ropucha paskówka (Epidalea camalita) bardzo przypomina swoim wyglądem ropuchę zieloną (Bufo viridis). Podobnie jak ona ma zielone plamy na całym ciele, a pomiędzy nimi znajdują się czerwone kropki. Podobnie jak ona w okresie godowym śpiewa, chociaż śpiew ten brzmi nieco inaczej. Jest niższy, ale głośniejszy i zarazem wybrzmiewa na jeszcze dalsze odległości. Płaz nawet osiąga podobne wymiary ciała, bowiem dorasta do 7, a według innych źródeł nawet 8 cm. Spód ciała jaśniejszy od grzbietu, który ma oliwkowo-brązową barwę. Zarówno samce, jak i samice wykazują podobieństwo w ubarwieniu, co też nie pozwala na tej podstawie rozróżnić płci. Jedyną namacalną oraz dobrze widoczną cechą dymorfizmu płciowego jest wielkość. Tak samo jak u pozostałych dwóch gatunków samice są większe od samic. Na pewno to, co odróżnia obie ropuchy od siebie to charakterystyczny pasek przebiegający wzdłuż linii kręgosłupa, od którego wzięła swoją polską nazwę. Poza tym warto zwrócić uwagę na sposób w jaki płaz pokonuje odległości. Paskówka kroczy na czterech kończynach, a w razie potrzeby biegnie, zamiast skakać. Skóra ropuchy zawiera w sobie nieliczne brodawki i ma całkiem gładki charakter.
Kolejną cechą upodabniającą paskówkę do ropuchy zielonej, albo odwrotnie, jest skrzek, a dokładniej to, co wokół tego skrzeku. Owszem, żeby doszło do jego złożenia musi nadejść odpowiednia pora, a samce muszą zwabić samice do bezpiecznego akwenu. W tym celu wykorzystują worek rezonatorowy umieszczony na wysokości gardzieli. Jak już przybędą samice, zaczyna się składanie jaj. Ropucha formuje sznury o długości około 1,5 - 2 m ułożone w dwóch rzędach pokrytych galaretowatą otoczką. Jeden osobnik składa 2,5 – 4 tys. jaj, z których po około 50 – 60 dniach wykluwają się kijanki. Larwy są ciemno ubarwione, przy czym spód ciała mają jaśniejszy, a także plamę podgardzielową odróżniającą od pozostałych ropuch. Z reguły kijanki paskówki pojawiają się wtedy, gdy kijanki ropuchy zielonej są już wyrośnięte i zabierają się do wychodzenia na ląd. Maksymalnie dorastają do 3 cm długości. Ma to miejsce na przełomie lipca i sierpnia. Wtedy właśnie dochodzi do przeobrażenia w postać przypominającą osobniki dorosłe. Zanim jednak opuszczą zbiorniki, odżywiają się tzw. detrytusem, czyli szczątkami roślinnymi oraz zwierzęcymi leżącymi na dnie zbiornika.

Ropucha paskówka, fot. Kacper Kowalczyk
Zaproś ropuchę paskówkę do ogrodu
Zbyt wiele nie trzeba, żeby zachęcić paskówkę do zamieszkania w naszym ogrodzie. Zanurzmy się nieco w biologię tego płaza i spróbujmy poznać jego upodobania siedliskowe. Wbrew pozorom ropuchy nie są tak mocno związane z wodą jak podobne do nich żaby. Akweny są im potrzebne tylko do rozmnażania, ale nie są koniecznością w najbliższym otoczeniu płaza. Ropucha cztery kończyny ma, dlatego wędruje. Wiosną setki, jak nie tysiące tych zwierząt, wespół z innymi płazami, przekracza ulice w celu dostania się do miejsc rozrodu. Jest to dla nich niebezpieczne, ale na szczęście świadomość ekologiczna społeczeństwa rośnie. To ziarenko kiedyś zasiane przez miłośników zwierząt wykiełkowało i obecnie możemy obserwować przepusty przez drogi lub pod nimi przeznaczone dla płazów, znaki ostrzegające o miejscach ich wędrówek, czy grupy wolontariuszy, które przemierzają kilometry, by zebrać zwierzęta zatrzymujące się na specjalnych barierach ustawianych wzdłuż dróg i przenieść je na drugą stronę jezdni.
Ekologia.pl poleca

Ropuchy w miłosnym uścisku. Die Autorenschaft wurde nicht in einer maschinell lesbaren Form angegeben. Es wird DavidDelon als Autor angenommen (basierend auf den Rechteinhaber-Angaben). [Public domain], via Wikimedia Commons
Zginąć pod kołami
Ropucha paskówka jest płazem występującym na nizinach, szeroko rozpowszechnionym, ale brak danych na temat liczebności populacji. Wysuszanie coraz większych połaci terenów podmokłych może doprowadzić do czegoś jeszcze gorszego - wyginięcia tego gatunku. Taki stan rzeczy wiąże się z zanikaniem potencjalnych miejsc rozrodu. Kolejnym problemem tej ropuchy w Polsce jest motoryzacja. Oczywiście nie sama w sobie, ale raczej nieodpowiednie projektowanie dróg, bez uwzględnienia potrzeb bezpieczeństwa zwierząt. Co roku na nieoznakowanych szlakach giną setki, jak nie tysiące osobników rozjechanych przez koła samochodów. Pomyśleć, że przyczyną śmierci tych zwierząt nie było nic innego, jak popęd do tego, aby móc dalej przekazywać życie. Także ze strony innych zwierząt ropuchy mogą czuć się zagrożone. Wśród nich znajdują się węże takie jak np. zaskroniec czy żmija zygzakowata. Będąc w sytuacji zagrożenia płaz sprawia wrażenie większego niż jest. Zwiększa swoje rozmiary nadymając się i przy tej okazji wydziela pienistą wydzielinę z parotydów. Do tego należy dołożyć pasożyty przenoszące niebezpieczne choroby, przed którymi ropuchy nie wykształciły żadnych systemów obronnych. Mało tego stosując środki ochrony roślin wpływamy negatywnie na gospodarkę mineralno-hormonalną organizmu płaza, co ostatecznie prowadzi do śmierci zwierzęcia.
Ekologia.pl (Urszula Ziniewicz, Kacper Kowalczyk)
Bibliografia
- Świerad J. 2003; “Płazy i gady Tatr, Podhala, Doliny Dunajca oraz ich ochrona. ”; Wyd. Naukowe AP, Kraków;
- Juszczyk W. 1987. ; “Płazy i gady krajowe ”; PWN, Warszawa;
- Profus P. 2003. ; “Ropucha paskówka Bufo calamita: Głowaciński Z., Rafiński J. (red.) Atlas płazów i gadów Polski. ”; Biblioteka Monitoringu Środowiska, Warszawa – Kraków str. 54 – 56;