Ropa naftowa u wybrzeży Zatoki Meksykańskiej
Plama ropy wypływająca z uszkodzonej platformy wiertniczej w Zatoce Meksykańskiej dotarła już do amerykańskiego wybrzeża oraz doprowadziła do zanieczyszczenia rezerwatu przyrody Breton National Wildlife Refuge.
Pesymistyczna prognoza sprawdziła się – ropa jest już na plażach Luizjany i Alabamy. To dotkliwy cios dla obu tych stanów, utrzymujących się głównie z rybołówstwa i turystyki. Ale ciężkie straty odniesie także miejscowa przyroda, szczególnie mieszkańcy wspomnianego rezerwatu.
Breton National Wildlife Refuge położony jest na dwóch archipelagach: Breton Islands oraz Chandeleur Islands. Ten rezerwat przyrody, utworzony przez prezydenta USA Theodore’a Roosevelta, zamieszkują głównie ptaki morskie. Można tam spotkać pelikana brunatnego, mewę karaibską oraz kilka gatunków rybitw (królewska, wielkodzioba, czubata). Ropa może okazać się szczególnie zabójcza właśnie dla ptaków, ponieważ skleja im pióra, co w efekcie doprowadza do ich śmierci.
Jednak zagrożone są nie tylko zwierzęta z rezerwatu, ale wszystkie te, które chociażby przypadkowo zetkną się z plamą ropy. Niebezpieczeństwo zawisło m. in. nad populacjami tuńczyka błękitnopłetwego, tarpona atlantyckiego i żółwi morskich. W przypadku wymienionych ryb sytuacja jest o tyle poważna, że odbywają one tarło w rejonach Zatoki Meksykańskiej zanieczyszczonych przez wyciek. Dlatego zagrożone jest najmłodsze pokolenie tych zwierząt, a to z kolei może mieć wpływ na liczebność populacji.
Kolejne niebezpieczeństwo łączy się z dotarciem plamy ropy w okolice Florydy, gdzie znajdują się rafy koralowe. Jeśli ten scenariusz się sprawdzi, może to spowodować wręcz zagładę delikatnych kolonii, które i tak z trudem już znoszą zanieczyszczenie wód.
Eksperci cytowani przez agencję AP podkreślają jednak, że na skalę zniszczeń przyrodniczych wpływ ma kierunek przemieszczania się plamy, a nie ilość wypływającej ropy. Jeśli pozostaje ona na pełnym morzu, to zagrożone są głównie delfiny i żółwie morskie. Jeśli natomiast dotrze do przybrzeżnych terenów podmokłych, konsekwencje mogą być o wiele poważniejsze – tereny te dostarczają żywność i zapewniają schronienie dla wielu różnych stworzeń.
Dotychczasowe próby rozwiązania sytuacji praktycznie spełzły na niczym – udało się zatrzymać tylko najmniejszy wyciek. Wielkie nadzieje pokładane były w specjalnych kopułach, w których miała gromadzić się wypływająca ropa. Jednak po ich uruchomieniu pojawiły się nieprzewidziane trudności, przez które cała operacja została wstrzymana.
to jeden z licznych przykładów niszczycielskiej działalności tego kraju.
a po exonie ropa dalej zalega, strach pomyśleć co zostanie po tej katastrofie