Rzeka nie jest ściekiem
![](https://www.ekologia.pl/wp-content/uploads/2023/03/max1_592x312.jpg)
Raport Greenpeace „Rzeka nie jest ściekiem” jest wynikiem badań stanu czystości dorzecza Wisły. Wynika z nich, że największa rzeka kraju oraz jej dopływy są w wielu miejscach skażone niebezpiecznymi substancjami, w tym metalami ciężkimi, pestycydami oraz toksycznymi chemikaliami. W Polsce jeszcze do niedawna woda traktowana była jako zasób, który odnawia się sam z siebie. Bez dokonania radykalnych zmian w sposobie korzystania z wód osiągnięcie dobrego ich stanu nie będzie możliwe.
[menu:1:I. WSTĘP]
Rzeki są „układem krwionośnym“ naszej planety. od zarania dziejów ludzie osiedlali się nad brzegami rzek i jezior, które były dla nich źródłem wody i pożywienia oraz szlakami transportowymi. Niektóre religie podnosiły je do rangi przedmiotów kultu. rzeki stały się ważną częścią kultury i wierzeń wielu narodów. Niektóre z nich stały się symbolami rozpoznawanymi wszędzie: Nil, Amazonka, Eufrat, Tygrys, Jangcy, Ganges oraz Missisipi.
W ciągu ostatnich stu lat rozwój cywilizacji i uprzemysłowienie zamieniły wiele rzek w ścieki. zniszczyły też niemal całkowicie takie miejsca, jak Morze Aralskie. Mimo iż w europie jakość wód w kilku największych rzekach (np. Elba, Ren) poprawiła się w ostatnich latach, stan wód w skali całego świata pogarsza się. Jest to szczególnie widoczne w krajach rozwijających się.
Ekosystemy wodne są jednymi z najbardziej zagrożonych w skali całej planety. Jednocześnie wzrasta liczba ludzi zależnych od źródeł czystej wody. Coraz częściej nie tylko pojedynczy ludzie, ale całe społeczności stają w obliczu kryzysu związanego z brakiem wody. Dopiero w ostatnim ćwierćwieczu niektóre kraje i społeczności lokalne zaczęły podejmować działania na rzecz przywrócenia
rzekom ich pierwotnego stanu. Są one jednak niewystarczające. W skali globalnej ilość dostępnej wody oraz jej jakość stale się pogarsza. Organizacja Narodów Zjednoczonych przewiduje, że w najbliższym czasie brak dostępu do czystej wody stanie się zarzewiem konfliktów zbrojnych.
W Polsce jeszcze do niedawna woda traktowana była jako zasób niewyczerpalny, który odnawia się sam z siebie. Priorytetem
gospodarki centralnie sterowanej była produkcja i uprzemysłowienie. Ochrona wód przegrywała w pojedynku z ekonomią. Po roku 1990 sytuacja odmieniła się i ochrona środowiska stała się zadaniem Państwa, równorzędnym z rozwojem ekonomicznym. Wejście Polski do Unii Europejskiej wymusiło wdrożenie do naszego prawa przepisów dotyczących ochrony wód przed zanieczyszczeniami.
W szczególności do polskiego prawodawstwa wprowadzono zapisy Ramowej Dyrektywy Wodnej, która zakłada, że do 2015 roku wody na terenie Unii mają osiągnąć stan pozwalający na korzystanie z nich każdemu bez konieczności kosztownego oczyszczania.
Pomimo istnienia tego prawa, polskie rzeki w większości charakteryzują się złą jakością wody. Wciąż duża ilość nieoczyszczonych lub tylko częściowo oczyszczonych ścieków trafia do naszych rzek. Wraz z nimi emitowane są substancje organiczne powodujące nadmierne użyźnienie wody oraz substancje toksyczne, kumulujące się w naszych organizmach i powodujące szereg chorób, od
alergii po raka. Równocześnie w całym kraju prowadzone są prace zmierzające do regulowania rzek, co znacząco zmniejsza ich zdolność do samooczyszczania. Bez dokonania radykalnych zmian w sposobie korzystania z wód osiągnięcie dobrego ich stanu nie będzie możliwe.
tzw. substancji priorytetowych, najbardziej niebezpiecznych, często rakotwórczych i mutagennych, które muszą zostać usunięte z wód Unii Europejskiej. Polska, implementując do swojego prawa przepisy dyrektywy, nie wprowadziła tam pełnej listy substancji priorytetowych. Część z nich może być emitowana do rzek bez ograniczeń.
Greenpeace podejmuje działania na rzecz oczyszczenia wód na całym świecie z substancji toksycznych. Naszą wizją są rzeki i jeziora, będące źródłem czystej wody dla ludzi i wszystkich stworzeń zamieszkujących naszą planetę. W tym celu konieczne jest stworzenie prawa chroniącego wodę na poziomie zarówno
międzynarodowym jak i lokalnym. Konieczne jest też usunięcie z rzek najbardziej toksycznych substancji produkowanych
przez przemysł i wyeliminowanie ich z procesów produkcji lub zastąpienie bezpieczniejszymi odpowiednikami.
Celem kampanii Greenpeace w Polsce jest przywrócenie naszym rzekom czystości i bioróżnorodności, aby następne pokolenia również mogły korzystać z ich zasobów. Naszą kampanię rozpoczynamy od Wisły, królowej polskich rzek. Niniejszy raport wskazuje największych trucicieli Wisły, zarówno zakłady przemysłowe jak i miasta. Wskazuje również środki konieczne do neutralizacji tych zanieczyszczeń.
[menu:2:II. STAN POLSKICH RZEK]
[menu:3[2]:1. KLASYFIKACJA CZYSTOŚCI POLSKICH RZEK]
Jakość wody w polskich rzekach jest regularnie kontrolowana na terenie całego kraju. Wyniki tych analiz pozwalają zaliczyć rzeki i ich fragmenty do poszczególnych klas czystości.
Do 2004 roku obowiązywała w naszym kraju trzystopniowa klasyfikacja wód – wyróżniane były trzy klasy czystości i wody pozaklasowe (NoN).
- wody I klasy – zdatne do picia,
- wody II klasy – zdatne do hodowli zwierząt,
- wody II klasy – zdatne do nawadniania upraw.
W 2005 roku, wprowadzono klasyfikację wód zgodną z przepisami unijnymi. Dzieli ona wody na 5 klas, biorąc pod uwagę wskaźniki fizyczne, chemiczne i biologiczne. Obecnie wyniki pomiarów jakości wód powinny być przedstawiane według nowej skali. Tak jednak nie jest. W chwili tworzenia niniejszego opracowania w Ministerstwie Środowiska trwały prace nad uchwaleniem Rozporządzenia w sprawie klasyfikacji dla prezentowania stanu wód powierzchniowych i podziemnych, które powinno wejść w życie do końca 2008 roku. Klasyfikacja polskich rzek, dokonana w oparciu o nowe przepisy, ma zostać opublikowana w 2009 roku.
Klasyfikacji wód dokonywano na podstawie różnych wskaźników, m. in.: zawartości substancji organicznych, wskaźnika zasolenia,
parametrów fizykochemicznych, zawartości bakterii e. coli lub chlorofilu. Ostatniej oceny jakości wód dokonano w 2004.
W 2004 roku wody pozaklasowe, zanieczyszczone chemicznie i bakteriologicznie oraz nadmiernie użyźnione substancjami
biogennymi, odpowiedzialnymi za ubytek tlenu w wodzie, stanowiły ponad połowę badanych w Polsce wód. Wody II
i II klasy, o jakości dobrej bądź zadowalającej, obejmowały 35-50% polskich rzek.
[menu:4[2]:2. NASZE ODDZIAŁYWANIE]
Jakość wód w Polsce, według oficjalnych statystyk ulega systematycznej poprawie. Mimo to około połowa naszych rzek nie spełnia parametrów jakości, które pozwoliłyby zaliczyć ich wody do choćby „zadowalających”. Fakt ten jest niepokojący, jeśli wziąć pod uwagę niskie zasoby wodne, jakimi dysponujemy.
Polska jest krajem ubogim w zasoby wodne. Naszymi rzekami co roku odpływa do Bałtyku 62 mld m³ wody. Na przeciętnego Polaka przypada jej ok. 1500 m³ rocznie. W praktyce jednak jej ilość, jaką możemy wykorzystać bez szkody dla środowiska, jest trzykrotnie mniejsza. Nie możemy bowiem zużyć całej dostępnej wody, a oprócz tego znaczna jej część jest wykorzystywana w przemyśle. Wynika z tego, że w ciągu roku na każdego Polaka przypada nie więcej niż 500 m³. Niestety, zawierają się w tym również wody zanieczyszczone. W 2006 roku z polskich rzek pobraliśmy około 12 mld m3 wód. Do Polskich rzek odprowadzono 2127 mln m3 ścieków wymagających oczyszczenia, w tym 1265,2 mln m3 (40,5%) ścieków komunalnych i 862,6 mln m3 (59,5%) przemysłowych. 167,4 mln m3 (8%) ścieków pozostało całkowicie nieoczyszczonych, zaś 584,6 mln m3 (27%) oczyszczono wyłącznie mechanicznie.
Wśród polskich miast trzy emitowały do rzek nieoczyszczone ścieki w ilości większej niż 10 mln m3 rocznie: Warszawa (47 mln m3), Szczecin (16,3 mln m3) i Katowice (10,6 mln m3). Trzynaście innych zrzucało do rzek nieoczyszczone ścieki w ilości 1-10 mln m³.
Miasta są źródłem głównie ścieków komunalnych, które zalewają polskie rzeki substancjami organicznymi, odpowiedzialnymi
za zjawisko eutrofizacji. Drugą kategorią są ścieki przemysłowe. Ich objętość jest mniejsza, jednak substancje w nich zawarte są dużo bardziej niebezpieczne niż te pochodzące z miast.
[menu:5:III. POLSKIE I EUROPEJSKIE PRAWO WODNE]
Ramowa Dyrektywa Wodna
Na przestrzeni lat woda traktowana była jako zasób niewyczerpywalny i nieograniczony. Takie postępowanie spowodowało, że zasoby wody możliwej do wykorzystania przez ludzi zostały znacząco uszczuplone. Przyczyną tego była ich nadmierna eksploatacja oraz zanieczyszczenie ściekami przemysłowymi, komunalnymi i rolniczymi.
Aby zapobiec pogarszaniu się stanu wód, Unia Europejska uchwaliła w 2000 roku dokument łączący w całość zagadnienia
związane z ich ochroną. Jest nim Dyrektywa 2000/60/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 23 października 2000 r. ustanawiająca ramy wspólnotowego działania w dziedzinie polityki wodnej, potocznie nazywana Ramową Dyrektywą Wodną. Jej celem jest ochrona i poprawa stanu śródlądowych wód europejskich (powierzchniowych i podziemnych) oraz ekosystemów lądowych zależnych od wody. Zamysłem jej twórców jest również ograniczanie lub całkowite zatrzymanie zrzutów i emisji niebezpiecznych substancji do wód. Ostatecznym celem Dyrektywy jest osiągnięcie dobrego stanu ekologicznego wód w państwach członkowskich do roku 2015. Oznacza to (według Dyrektywy), że europejskie rzeki powinny w niewielkim tylko stopniu odbiegać od warunków naturalnych, niezakłóconych działalnością człowieka.
W związku z tym:
- liczebność gatunków roślin i zwierząt zamieszkujących rzeki musi być zbliżona do stanu naturalnego,
- stężenie niebezpiecznych substancji priorytetowych z Dyrektywy w rzekach Polski powinno być zerowe.
Substancje priorytetowe z Ramowej Dyrektywy Wodnej
Jednym z warunków osiągnięcia dobrego stanu ekologicznego wód jest eliminacja lub ograniczenie emisji najbardziej niebezpiecznych substancji produkowanych przez przemysł. Ramowa Dyrektywa Wodna zawiera wykaz substancji stanowiących
poważne zagrożenie dla środowiska wodnego, a za pośrednictwem wody również dla ludzi. Zostały one określone jako „substancje priorytetowe”, co oznacza, że ograniczenie ich emisji jest niezbędne do uzyskania dobrego stanu ekologicznego wód. Są wśród nich m.in. niebezpieczne pestycydy i metale ciężkie.
Wśród substancji priorytetowych wyróżnia się grupę „niebezpiecznych substancji priorytetowych”, które powinny zostać całkowicie wyeliminowane ze środowiska, ze względu na wysoce toksyczne właściwości oraz trwałość. Należą do nich m.in. kadm, rtęć, benzo(a)piren, heksachlorobenzen.
Polskie prawo dotyczące zanieczyszczeń wód
Najważniejszymi aktami prawnymi regulującymi na terenie Polski kwestię ochrony wód przed zanieczyszczeniami są: ustawa z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo ochrony środowiska (Dz. U. 2001 Nr 62 poz. 627) oraz ustawa z dnia 18 lipca 2001 r. Prawo wodne (Dz. U. 2001.115.1229). Ustawy te są narzędziem wykonawczym Dyrektywy.
Dla ochrony wód przed zanieczyszczeniami znaczenie mają rozporządzenia, stanowiące przepisy wykonawcze do ww. ustaw. Najważniejszym z nich jest Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 24 lipca 2006 r. w sprawie warunków, jakie należy spełnić przy wprowadzaniu ścieków do wód lub do ziemi, oraz w sprawie substancji szczególnie szkodliwych dla środowiska wodnego
(Dz. U. 2006 r., nr 137, poz. 984). Ustala ono maksymalne stężenie substancji niebezpiecznych, jakie mogą znajdować się
w ściekach odprowadzanych do wód. Są wśród nich wymienione również niektóre z substancji priorytetowych z Ramowej
Dyrektywy Wodnej. Głównie toksyczne metale ciężkie (rtęć, kadm, ołów, nikiel) oraz związki organiczne zawierające chlor
(heksachlorobenzen, heksachlorobutadien, heksachlorocykloheksan i inne).
Pozostałe substancje priorytetowe z Ramowej Dyrektywy Wodnej nie są wymienione w polskim rozporządzeniu, co prowadzi do niejasności w kwestii ograniczania ich emisji do środowiska. Rozporządzenie zawiera kilka kategorii substancji, obejmujących węglowodory ropopochodne, insektycydy (grupę pestycydów służących do zwalczania owadów) lub związki organiczne na bazie chloru. Substancje te wymienione są w rozporządzeniu jako ogólne grupy związków, często różniących się właściwościami
chemicznymi. Prowadzi to do trudności w zaklasyfikowaniu tych substancji do odpowiedniej z grup.
Przykładem substancji priorytetowej, która nie została uwzględniona w polskim prawie, jest antracen, należący do grupy
wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA). Ramowa Dyrektywa Wodna zalicza antracen do niebezpiecznych
substancji priorytetowych, jest on też wymieniony na liście substancji niebezpiecznych konwencji OS PAR. Powstaje jako produkt uboczny przeróbki węgla i ropy naftowej. Jest substancją rakotwórczą, której stosowanie w produktach codziennego
użytku jest zabronione. Mimo to w polskim rozporządzeniu ustalającym limity emisji ścieków antracen nie został uwzględniony.
Inne związki z grupy wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (naftalen, benzo(a)piren i inne) także znajdują się na liście niebezpiecznych substancji priorytetowych, których emisja do wód powinna być, według Dyrektywy, całkowicie wstrzymana. Tymczasem polskie prawo dotyczące zanieczyszczeń wód nie uwzględnia ich wcale. Pozwala to firmom emitować je ze ściekami do wód w dowolnej ilości.
[menu:6:IV. SKAŻENIE NASZYCH WÓD]
[menu:7[6]:1. SKAŻENIE WÓD I JEGO SKUTKI]
Przemysł chemiczny na całym świecie produkuje około 100 000 substancji chemicznych. Duża część z nich to substancje syntetyczne, występujące w przyrodzie w znikomych ilościach lub wcale. Ich właściwości często pozostają niezbadane. Ludzkość poznała dobrze zaledwie kilka procent z wytwarzanych przez nas związków. Wpływ całej reszty na ludzi i biosferę pozostaje niewiadomą.
Istnieje też grupa substancji, których toksyczne właściwości są dobrze zbadane i w wielu przypadkach powszechnie znane.
Przykładami mogą być np. metale ciężkie, takie jak rtęć, kadm czy ołów, albo substancje organiczne zawierające chlor (pestycydy,
związki stosowane w produkcji tworzyw sztucznych, rozpuszczalników czy farb). Przenikają one do ludzkich organizmów wraz
z wodą, powodując nieodwracalne uszkodzenia układu nerwowego i hormonalnego oraz narządów wewnętrznych.
[menu:8[6]:2. DLACZEGO SUBSTANCJE PRIORYTETOWE SĄ GROŹNE?]
Substancje priorytetowe stanowią szczególne zagrożenie dla zdrowia i życia. Ich obecność w wodach powierzchniowych prowadzi do zatrucia i wymierania organizmów wodnych oraz skażenia organizmów mających kontakt z wodą i ludzi. Najważniejsze cechy substancji priorytetowych, powodujące zagrożenie z ich strony, to: toksyczność, trwałość i zdolność do bioakumulacji.
Toksyczność substancji priorytetowych dla organizmów żywych
Substancje priorytetowe zaburzają funkcje organizmu i uszkadzają lub zabijają jego komórki. Kadm powoduje trwałe uszkodzenie nerek, układu kostnego, raka płuc oraz schorzenia serca. Rtęć uszkadza układ nerwowy, wywołując zaburzenia psychiczne.
Ołów odpowiedzialny jest za anemię oraz zwyrodnienia układu nerwowego. Wiele z chlorowanych substancji organicznych powoduje nowotwory, uszkodzenia płodów, mutacje, zakłóca działanie układu nerwowego i hormonalnego człowieka oraz zwierząt. Niektóre z nich, takie jak tetrachlorek węgla, powodują uszkodzenia układu pokarmowego i wątroby. Chlorek winylu, surowiec do produkcji PCW, atakuje centralny układ nerwowy, oddechowy i krwionośny, uszkadza wątrobę oraz wykazuje działanie nowotworowe.
Trwałość
Substancje toksyczne przedostające się do środowiska, a następnie do naszych ciał, rozkładają się bardzo wolno lub wcale. Słynny pestycyd DDT został wycofany z użycia w latach 70. ubiegłego wieku, mimo to do dzisiaj wykrywany jest w mleku karmiących matek13. Wiele substancji priorytetowych jest bardzo trwałych i utrzymuje się w środowisku przez okres ponad stu lat. Substancje produkowane przez człowieka przedostają się do środowiska, gdzie migrują na dalekie odległości. Znamienny jest przykład zwierząt zamieszkujących Arktykę, w ciałach których odnajduje się substancje wytworzone tysiące kilometrów dalej.
Bioakumulacja
Wiele substancji priorytetowych słabo rozpuszcza się w wodzie, wykazując przy tym łatwość rozpuszczania się w tkance tłuszczowej. Sprawia to, że stężenie substancji toksycznych w organizmach jest wielokrotnie wyższe niż w środowisku. Badania stężeń dioksyn w ciałach ryb prowadzone w 1988 roku wykazały, że stężenie trucizn w ich ciałach jest 160 000 razy wyższe niż w wodzie. Stworzenia znajdujące się na szczycie łańcucha pokarmowego – duże drapieżniki i ludzie – narażone są na kumulację najwyższych ilości substancji toksycznych poprzez spożycie skażonego pokarmu. Proces ten nazywany jest bioakumulacją.
Oddziaływanie na organizmy żywe
Zanieczyszczenia organiczne oraz metale ciężkie kumulują się w ciałach organizmów wodnych. Mogą one powodować defekty
w rozwoju jaj i młodych organizmów. Badania ryb skażonych ściekami prowadzone wzdłuż wybrzeża Niemiec i Danii wykazały,
że w rejonie tym nawet połowa rozwijających się rybich embrionów była zdeformowana. Nawet niewielkie stężenie pestycydów i chlorowanych związków organicznych (rzędu jednej cząsteczki na kilka miliardów) w wodzie może powodować drastyczny spadek liczebności zamieszkujących ją populacji, zwiększać śmiertelność ryb, zmniejszać ich płodność oraz powodować liczne wady rozwojowe.
Ptaki narażone na obecność pestycydów w pokarmie, składają jaja o cienkich i kruchych skorupkach, mają mniej liczne potomstwo, a ich młode częściej wykluwają się zdeformowane. Jednym z powodów zmniejszenia populacji ptaków drapieżnych
w latach 50. i 60. XX wieku było stosowanie pestycydu DDT, zakazanego później w większości krajów świata.
Ssaki żyjące w środowisku wodnym kumulują substancje toksyczne w swoich ciałach, co prowadzi do ich zwiększonej śmiertelności. Wysokie stężenia pestycydów odkryto w ciałach norek amerykańskich oraz wydr.
Oddziaływanie na człowieka
Wpływ zanieczyszczeń na człowieka jest podobny do oddziaływania na zwierzęta. Nasz gatunek, jako najwyżej umiejscowiony
w wielu łańcuchach pokarmowych, jest jednak szczególnie podatny na bioakumulację zanieczyszczeń. Zanieczyszczenia przemysłowe, w tym pestycydy i polichlorowane bifenyle (PCB), kumulują się w organizmie i gromadzą w tkance tłuszczowej, są
też znajdowane w naszej krwi. Nienarodzone dzieci narażone są na kontakt z wieloma rodzajami substancji, które przyjmują wraz z krwią pępowinową. Są to m.in. polichlorowane bifenyle, pestycydy, ftalany, nonylofenole, bisfenol-A, bromowane opóźniacze
spalania16. Część z nich należy do substancji priorytetowych. Jak dowodzą badania, już w czasie rozwoju płodowego następują
zaburzenia rozwojowe u dzieci mających kontakt z owymi substancjami. Dzieci narażone na działanie substancji, takich jak
PCB lub pestycydy, wykazywały opóźnienia w rozwoju fizycznym i umysłowym. Bromowane opóźniacze spalania zakłócają rozwój
układu nerwowego i kostnego, a także działanie układu hormonalnego poprzez oddziaływanie na receptory hormonów naszych
komórek. Wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne powodują anemię. Mają też właściwości rakotwórcze.
[menu:9[6]:3. GDZIE POWSTAJĄ SUBSTANCJE PRIORYTETOWE?]
Źródłem substancji priorytetowych w ściekach jest kilka gałęzi przemysłu, związanego z produkcją i przetwarzaniem
niebezpiecznych chemikaliów. Są to głównie: przemysł tworzyw sztucznych, barwników, środków ochrony roślin, metalurgiczny i petrochemiczny.
- Zanieczyszczenia chloroorganiczne powstają podczas produkcji rozpuszczalników, w procesach galwanicznych, w przemyśle metalurgicznym i koksowniczym, produkcji tworzyw sztucznych ( m. in. PCW).
- Pestycydy emitowane są do wód z produkujących je zakładów oraz starych magazynów i składowisk oraz z pól uprawnych.
- Rtęć powstaje jako zanieczyszczenie w procesie elektrolizy metali alkalicznych, podczas otrzymywania gazowego chloru oraz ługu sodowego, produkcji środków ochrony roślin zawierających rtęć, wydobycia i przerobu metali nieżelaznych.
- Kadm i ołów emitowane są z kopalni cynku i miedzi oraz w trakcie produkcji stopów metali i barwników.
- Wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne oraz benzensą emitowane z rafinerii i koksowni, fabryk barwników organicznych, tworzyw sztucznych i innych preparatów organicznych.
[menu:10:V. ŹRÓDŁA ZANIECZYSZCZEŃ W DORZECZU WISŁY]
Wody Wisły i jej dopływów w południowej Polsce są zanieczyszczane w dużym stopniu przez kopalnie węgla kamiennego oraz przemysł hutniczy i chemiczny. Z kopalń położonych na Śląsku każdego dnia trafia do nich około 9 tys. ton soli w postaci zasolonych wód kopalnianych. Zawierają także siarczany oraz metale ciężkie. Do wód górnego odcinka Wisły trafiają również nieoczyszczone ścieki komunalne pochodzące z aglomeracji śląskiej. Powstają one w kilku miastach Górnego Śląska, głównie w Katowicach i odprowadzane są do Przemszy, lewego dopływu Wisły.
W górnym odcinku, od źródeł do Sandomierza, Wisła mija przemysłowe ośrodki województwa małopolskiego, takie jak Oświęcim i Kraków. W dorzeczu górnej Wisły znajduje się również Dunajec, niosący zanieczyszczenia mające źródło w dużym ośrodku chemicznym w Tarnowie.
W środkowym biegu Wisła zasilana jest kilkoma dużymi dopływami, takimi jak San, Wieprz, Pilica, Narew. Jest to teren małej koncentracji przemysłu, gdzie jednymi z największych ośrodków są Puławy oraz pojedyncze zakłady znajdujące się w województwie lubelskim i podkarpackim. Na terenie tego ostatniego znajdują się np. Zakłady Chemiczne „Organika Sarzyna” w Nowej Sarzynie. Jednym z największych emitorów ścieków do Wisły jest jednak nie zakład przemysłowy, ale miasto Warszawa,
z którego niemal 50% zanieczyszczeń trafia wprost do Wisły. Działająca od 2006 roku oczyszczalnia „Południe” i modernizowana obecnie oczyszczalnia „Czajka” mają rozwiązać ten problem do końca 2010 r. tak, by ścieki trafiające do Wisły spełniały unijne
standardy. Do tego czasu Warszawa pozostanie prawdopodobnie jedyną europejską stolicą nieoczyszczającą swoich
ścieków.
Na dolnym odcinku (od ujścia Narwi po ujście Wisły do Bałtyku) do Wisły trafiają ścieki pochodzące z dużych zakładów przemysłu chemicznego, głównie włocławskiego „Anwilu”. W rejonie ujścia do Zatoki Gdańskiej znajduje się duży ośrodek przemysłowy,
którego znaczną część stanowią: Rafineria Gdańska „Lotos” oraz Gdańskie Zakłady Nawozów Fosforowych.
Na podstawie powyższego zestawienia widać, że głównymi źródłami zanieczyszczenia wód w dorzeczu Wisły są ścieki: komunalne, z przemysłu górniczego oraz przemysłu chemicznego (głównie tworzyw sztucznych, nawozów i środków ochrony roślin).
Ostatnim źródłem zanieczyszczenia Wisły i innych rzek są spływy powierzchniowe z pól uprawnych, niosące duże ładunki azotu i fosforu z nawozów. Spływy te, choć zwykle nie są źródłem substancji wysoce toksycznych, przyczyniają się znacząco do nadmiernego użyźniania rzeki. Terenem ich najczęstszego występowania są Kujawy.
[menu:11:VI. „GORĄCE PUNKTY” W DORZECZU WISŁY – BADANIA GREENPEACE]
Wiosną 2008 roku Greenpeace pobrał próbki ścieków pochodzących z dużych zakładów przemysłowych leżących w dorzeczu Wisły. Miejsca poboru próbek zostały wybrane w oparciu o dane Wojewódzkich Inspektoratów Ochrony Środowiska oraz informacji na temat uciążliwych dla środowiska emitorów ścieków w dorzeczu Wisły. Przy wyborze tym uwzględniono również zakłady stosujące lub wytwarzające substancje niebezpieczne.
W każdym z badanych miejsc pobrano próbkę ścieków odprowadzanych do rzeki (Wisły lub jednego z jej dopływów). Pobrana została też próbka osadów. Jednocześnie w rejonie badanego zakładu pobrano próbki tzw. tła – wody i osadów rzecznych pobranych powyżej miejsca zrzutu ścieków. Próbki „tła” posłużyły do określenia potencjalnej jakości wody w rzece, przy założeniu, że nie byłaby ona zanieczyszczana ściekami. Poniższe zestawienie prezentuje miejsca będące ogniskami zanieczyszczeń wód w dorzeczu Wisły, na podstawie analiz laboratorium Greenpeace w Exeter w Wielkiej Brytanii, danych Inspekcji Ochrony Środowiska oraz badań prowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, w ramach programu Vis-Cat w latach 2001-2003.
Górnośląski Okręg Przemysłowy (GOP) oraz miasta aglomeracji śląskiej.
Jest to największy ośrodek przemysłowy w Polsce, zlokalizowany na Górnym Śląsku, w pobliżu źródeł Wisły. Składa się z kilkudziesięciu miast i gmin. GOP jest obszarem bardzo silnej koncentracji przemysłu górniczego, hutnictwa i energetyki, w mniejszym stopniu także przemysłu chemicznego. Znajduje się tam kilkadziesiąt kopalni węgla kamiennego, kilka ośrodków hutniczych (w tym 2 zakłady należące do koncernu Arcelor Mittal, największego na świecie producenta stali) oraz przemysłu chemicznego (Zakłady Azotowe oraz Zakłady Chemiczne „Hajduki” w Chorzowie, „Organika-Jaworzno” w Jaworznie). Towarzyszą im liczne małe zakłady z branży metalurgicznej i tworzyw sztucznych.
Duża część tego obszaru leży w zlewni rzeki Przemszy, lewego dopływu Górnej Wisły zbierającego ścieki z terenu Górnego Śląska. Co roku same tylko kopalnie węgla kamiennego emitują tą drogą do Wisły 3,3 mln ton soli9. Zasolenie wody eliminuje wiele organizmów wodnych, powoduje też korozję wodociągów i instalacji oczyszczania wody oraz budowli hydrotechnicznych.
Największe miasta Górnego Śląska w dalszym ciągu nie posiadają sprawnego systemu oczyszczania ścieków. Śląskie rzeki zanieczyszczone są potężną ilością nieoczyszczonych ścieków komunalnych (rzędu 60 mln m3 rocznie). W miejscu, gdzie Wisła
przyjmuje wody ze Śląska, obserwuje się znaczący wzrost stężenia związków organicznych.
Rzeki tego rejonu skażone są też dużą ilością metali ciężkich (kadmu, cynku i ołowiu) oraz siarczanów. Badania Greenpeace wskazują, że wody Przemszy w pobliżu jej ujścia do Wisły skażone są dużą ilością metali, głównie ołowiu i cynku, oraz węglowodorami. Stężenie ołowiu plasuje wodę Przemszy w najniższej, piątej klasie czystości (według starej klasyfikacji – wśród wód pozaklasowych).
Dla Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego konieczne jest stworzenie systemu oczyszczania ścieków komunalnych ze wszystkich miast aglomeracji. Problem zasolenia jest trudny do rozwiązania, jednak wydaje się, że najskuteczniejszą metodą oczyszczania wód
kopalnianych jest ich odsalanie metodą odparowania, elektrolizy bądź membranową. W niektórych przypadkach rozwiązaniem może być wyłączenie z użytkowania niektórych kopalń, będących największymi emitorami solanki do rzek.
Składowisko odpadów poprodukcyjnych „Hajduki” SA w Chorzowie
Zakład powstał w 1888 r. jako mała destylarnia smoły węglowej. W okresie międzywojennym „Hajduki” były największym zakładem przerobu substancji węglopochodnych w Europie, produkującym fenol, naftalen, benzen, produkty dla przemysłu farb i lakierów itd. Ta produkcja stała się dużym problemem ekologicznym dla regionu i mieszkańców. Wymusiło to konieczność zmiany działalności fabryki i likwidację najbardziej uciążliwych dla środowiska technologii.
W południowo-wschodniej części Chorzowa, na skutek wieloletniej działalności Zakładów Chemicznych powstała hałda odpadów poprodukcyjnych oraz zdegradowany staw „Kalina”. Przez lata staw zatruwany był związkami fenolowymi, wielopierścieniowymi węglowodorami aromatycznymi i metalami ciężkimi, które obecnie migrują do wód gruntowych. Ilość fenoli przekracza dopuszczalną normę nawet kilkaset razy. Wokół hałdy prowadzono prace rekultywacyjne, stworzono też drenaż, odprowadzający
wodę do zakładowej oczyszczalni. Działania te pozostały jednak nieskuteczne. Skażeniu wód powierzchniowych i gruntowych towarzyszy odór, na jaki uskarżają się okoliczni mieszkańcy.
Konieczne jest wybranie zalegającego na dnie osadu skażonego związkami fenolowymi oraz uregulowanie całości gospodarki wodno-ściekowej na terenach składowiska.
Zakłady Chemiczne „Organika-Azot” SA, Jaworzno
Zakłady „Organika-Azot” S.A. w Jaworznie były od 1947 r. największym producentem chemicznych środków ochrony roślin w Polsce. Tutaj między innymi wytwarzano DDT , a same Zakłady były producentem połowy polskich pestycydów. W latach 70. i 80. XX wieku, na terenie Zakładów czynne były instalacje syntezy kilku substancji biologicznie czynnych, m. in. wspomnianego już DDT oraz lindanu i metoksychloru.
Głównym problemem „Organiki-Azot” jest składowisko odpadów znajdujące się przy Zakładach. Jest to obecnie jedyne duże składowisko w Polsce, zawierające trwałe zanieczyszczenia organiczne. Zgromadzono tam ok. 75 tys. ton odpadów. Składowisko usytuowane jest na terenie Jaworzna, ok. 2 km od śródmieścia. Toksyczne odpady znajdują się na terenie Zakładów oraz na składowisku „Rudna Góra” sąsiadującym bezpośrednio z fabryką. Przez teren Zakładów przepływa potok Wąwolnica, wpadający 2 km dalej do Przemszy, dopływu Górnej Wisły. Na terenie składowiska stwierdzono obecność niebezpiecznych substancji: DDT ,
tetradifonu, heksachlorocykloheksanu, lindanu, trichlorobenzenu, dieldryny. Produkcja wielu z nich jest obecnie zakazana.
Na terenie Zakładów jako produkt uboczny powstawały także związki z grupy dioksyn, m.in. TCD (2,3,7,8-tetrachlorodibenzodioksyna) jedna z najsilniejszych trucizn stworzonych kiedykolwiek przez człowieka. Na składowisko zakładowe trafiały też odpady zawierające cyjanki.
Gleby i wody gruntowe na terenie i wokół zakładu są zanieczyszczone pestycydami, metalami ciężkimi (miedź, cynk, rtęć) i cyjankami. Zanieczyszczenia te przedostają się też do wód powierzchniowych. Badania Greenpeace wykazały:
- wysokie stężenie arsenu, spowodowane prawdopodobnie obecnością pestycydów produkowanych na bazie tego pierwiastka,
- obecność trzech izomerów HCH (heksachlorocykloheksanu), substancji priorytetowej z Ramowej Dyrektywy wodnej, rakotwórczej i bardzo niebezpiecznej dla organizmów wodnych,
- obecność chlorobenzenów – pochodnych benzenu – substancji priorytetowych z listy Ramowej Dyrektywy Wodnej, wśród nich heksachlorobenzenu, priorytetowej substancji niebezpiecznej,
- obecność niebezpiecznych pestycydów, których produkcja w Europie jest już zakazana, w tym DDT i jego pochodnych DD i DDE ,
- obecność naftalenu, związku z grupy wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA). Związek ten zakłóca działanie układu nerwowego.
Znaczna część składowiska „Organiki-Azot” nie posiada zabezpieczeń przed wyciekami toksycznych substancji do gruntu. Okoliczny teren obfituje w uskoki tektoniczne, co powoduje, że zagrożone są wody podziemne Głównego Zbiornika Wód Podziemnych „Biskupi Bór” zasilającego dużą część Śląska. Eliminacja negatywnego wpływu składowiska na wody była jednym z celów na lata 2004–2006 w Planie Gospodarki Odpadami dla Jaworzna, jednak cel ten nie został osiągnięty.
Obecnie nie prowadzi się żadnych działań mających na celu ograniczenie zanieczyszczenia. „Organika-Azot” są w złej kondycji finansowej i nie można oczekiwać, że same uporają się z tym problemem. Konieczne jest usunięcie z terenu Zakładów oraz ich okolicy wszelkich odpadów poprodukcyjnych, wywiezienie skażonej gleby oraz rekultywacja. Środki na to przedsięwzięcie powinny pochodzić z Narodowego i/lub Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a także funduszy unijnych. Likwidacja składowiska w Jaworznie jest zadaniem samorządu wojewódzkiego.
Zakłady Chemiczne „Alwernia” SA, Alwernia
Zakłady Chemiczne „Alwernia” SA są producentem związków chromu i fosforu oraz nawozów i pasz. Ich głównymi właścicielami
są spółka CIEC H SA oraz Skarb Państwa. Firma jest jednym z głównym krajowym producentów związków chromu, używanych w wytwarzaniu powłok galwanicznych, do impregnacji drewna, produkcji pigmentów, barwienia szkła i środków do garbowania skór. Ścieki z Zakładów usuwane są do potoku Regulanka, dopływu Górnej Wisły. Badania WIOŚ prowadzone w 2003 roku wykazały znaczne przekroczenie dopuszczalnych stężeń chromu, co zdecydowało o zaklasyfikowaniu wód potoku jako pozaklasowych.
Badania Greenpeace potwierdziły obecność w potoku chromu na szóstym stopniu utlenienia. Jest to najbardziej niebezpieczna odmiana tego pierwiastka. Nawet jego małe ilości są niebezpieczne dla zdrowia (powodują np. występowanie reakcji alergicznych).
Większe stężenia chromu i długotrwały kontakt z nim są przyczyną nowotworów i mutacji.
Niezbędne jest zatrzymanie wycieku związków chromu z Zakładów poprzez modernizację systemu oczyszczania ścieków oraz zlokalizowanie i neutralizację niekontrolowanych przecieków do rzeki.
Zakłady Chemiczne „Organika-Sarzyna”, Nowa Sarzyna
Zakłady są dużym producentem pestycydów (kilkadziesiąt preparatów) oraz żywic poliestrowych i epoksydowych. Współpracują z takimi producentami pestycydów, jak: BAS F, Bayer CropScience czy Syngenta. Badania ścieków odprowadzanych do Sanu oraz osadów z kanału ściekowego przeprowadzone przez Greenpeace stwierdziły obecność związków z grupy chlorobenzenów oraz fluorantenu. Wszystkie one należą do priorytetowych substancji niebezpiecznych z Ramowej Dyrektywy Wodnej. Stwierdzono również obecność w wodzie terbutrynu, substancji chwastobójczej, bardzo szkodliwej dla organizmów wodnych, zakłócającej działanie układu hormonalnego u człowieka. Jej stosowanie jest zakazane na terenie Unii Europejskiej. Obecność terbutrynu w ściekach oznacza, że obszar wokół Zakładów jest w dalszym ciągu zanieczyszczony produkowanymi tam w przeszłości substancjami
lub też związki te zmagazynowane są na jego terenie bez zabezpieczeń. Konieczne jest usprawnienie systemu oczyszczania ścieków oraz rezygnacja przez Zakłady z produkcji najbardziej niebezpiecznych substancji biologicznie czynnych.
Miasto Warszawa
Warszawa jest największym pojedynczym emitorem zanieczyszczeń do Wisły i prawdopodobnie ostatnią europejską stolicą, która swoje ścieki zrzuca do rzeki bez oczyszczenia. Przez wiele lat największe miasto Polski zrzucało wszystkie swoje nieczystości wprost do Wisły. Otwarcie w 1991 roku oczyszczalni ścieków „Czajka”, a w 2005 także oczyszczalni „Południe” zmieniło ten stan rzeczy, jednak nadal prawie połowa warszawskich ścieków trafia wprost do rzeki. Ich roczna objętość wynosi prawie 50 mln metrów sześciennych.
Trwający obecnie rozruch oczyszczalni „Południe” i modernizacja „Czajki” mają zakończyć się do końca 2010 roku. W tym terminie Warszawa powinna móc zostać skreślona z listy trucicieli Wisły. Jednak na razie plasuje się ona pod tym względem w ścisłej czołówce.
Ścieki komunalne trafiające do Wisły z Warszawy zawierają dużą ilość substancji odżywczych, odpady stałe oraz trudny do ustalenia ładunek metali ciężkich, których podwyższone stężenie znajduje się w Wiśle poniżej miasta. Prawdopodobnie nie występują tam substancje wysoce toksyczne, także wyszczególnione w Ramowej Dyrektywie Wodnej, jednak brak jest danych na ten temat.
Składowisko odpadów przemysłowych „Eko-Boruta”, Zgierz
Składowisko odpadów przemysłowych „Za Bzurą” powstało na początku XX w. obok Zakładów Przemysłu Barwników „Boruta”. Po upadku firmy składowisko stało się własnością spółki „Eko-Boruta” zajmującej się utylizacją i składowaniem odpadów niebezpiecznych. Było ono użytkowane do 1995 roku. Nie jest znana dokładna ilość zeskładowanych odpadów. Pojemność składowiska wynosi około 340 tys. m³. Nie posiada ono żadnych zabezpieczeń przed przenikaniem substancji toksycznych do wód. Ekspertyzy wykonane na przestrzeni ostatnich lat wykazały, że skarpa składowiska powoli osuwa się wprost do koryta rzeki, czemu towarzyszy uwalnianie się zanieczyszczeń. Stwierdzono również niebezpieczeństwo skażenia wód podziemnych w rejonie Zgierza.
Badania WIOŚ w Łodzi z roku 2007 wykryły obecność rtęci w wodach Bzury za składowiskiem.
Decyzją wojewody łódzkiego z maja 2007 roku spółka „Eko-Boruta” została zobligowana do wykonania zabezpieczeń wokół składowiska w postaci szczelnej bariery odgradzającej je od rzeki, rowów opaskowych i drenażu, a także uszczelnienia terenu hałdy. Prace te mają zostać zakończone jesienią 2009 roku. Zabezpieczenia będą miały prawdopodobnie ograniczony efekt. Najbardziej skutecznym sposobem usunięcia skażenia wód jest całkowita likwidacja składowiska.
Zakłady Chemiczne „Anwil” SA , Włocławek
„Anwil” to jedna z największych fabryk chemicznych w Polsce. Należy do Grupy Kapitałowej „Orlen”. Jest ona producentem
polichlorku winylu (PCW), nawozów azotowych, granulatów i amoniaku, kwasu azotowego oraz chloru. Badania WIOŚ oraz analizy wykonane przez Greenpeace wykazały obecność w ściekach „Anwilu” toksycznych związków organicznych zawierających chlor. Znaleziono tam m. in.:
- związki z grupy PCB (polichlorownych bifenyli), bardzo silne trucizny, powodujące nowotwory, uszkodzenia wielu narządów ciała oraz przyczyniające się do poronień,
- heksachlorobutadien – substancję toksyczną, wpisaną jako priorytetową do Ramowej Dyrektywy Wodnej,
- wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA) – z tej grupy znaleziono antracen i piren, związki silnie rakotwórcze wskazane na liście Ramowej Dyrektywy Wodnej jako niebezpieczne,
- chlorobenzeny – pochodne benzenu, obecne na liście Ramowej Dyrektywy Wodnej jako substancje priorytetowe.
- inne związki grupy węglowodorów prostych i pierścieniowych.
Z wyjątkiem ostatniej kategorii, substancje wykryte przez WIOŚ i Greenpeace należą do grupy bardzo niebezpiecznych związków,
wykazujących właściwości rakotwórcze i kumulujące się w organizmach oraz środowisku wodnym. Nie stwierdzono przekroczenia dopuszczalnych norm emisji tych substancji. Trzeba jednak podkreślić, że dla ochrony wód konieczna jest całkowita eliminacja tych związków. Jest to również wymóg Ramowej Dyrektywy Wodnej Unii Europejskiej. Usunięcie ww. substancji wymaga poprawy systemu oczyszczania ścieków w „Anwilu”.
Składowisko GZNF „Fosfory”, Gdańsk/Wiślinka
Składowisko w Wiślince od 35 lat jest miejscem, gdzie trafiają fosfogipsy, czyli odpady poprodukcyjne z Gdańskich Zakładów
Nawozów Fosforowych. Przez ten czas fabryka pozbyła się tam około 16 mln ton toksycznego fosfogipsu, zawierającego
znaczną domieszkę związków fluoru. Obecność składowiska przyczynia się do wzrostu zachorowalności na nowotwory w rejonie Żuław. Jednak dopiero niedawno podjęte zostały działania w celu neutralizacji hałdy fosfogipsów. Po kampanii, jaką przeprowadziły pomorskie organizacje ekologiczne oraz Greenpeace, zainicjowany został proces zamknięcia hałdy. Jednak do końca 2009 roku Zakłady mają możliwość zrzucania swoich odpadów w to miejsce.
Dodatkowym problemem jest też działanie Zakładów. Przeładunek skał fosforytowych, surowca do produkcji nawozów, powoduje niezamierzone skażenie wód Zatoki Gdańskiej dużymi ilościami fosforanów. Władze Zakładów oraz ich właściciel, spółka CIECH S.A.,
zadeklarowały przejście na produkcję nie powodującą powstawania odpadów i emisji. Jednak ma to nastąpić dopiero w 2010 roku.
Rafineria „Lotos”, Gdańsk
Lotos SA to grupa kapitałowa skupiona wokół rafinerii z siedzibą w Gdańsku. Jej większościowym właścicielem jest Skarb Państwa. Firma zajmuje się poszukiwaniem złóż ropy i gazu na Bałtyku, produkcją paliw, smarów i asfaltów. Głównym zakładem produkcyjnym
Lotos SA jest rafineria w Gdańsku położona w rejonie Żuław Wiślanych. Badania Greenpeace wykryły w ściekach emitowanych z rafinerii do Martwej Wisły (jednego z ramion rzeki) dichloroetan, jedną z substancji priorytetowych Ramowej Dyrektywy Wodnej. Analizy osadów w rejonie rafinerii wykazały też obecność wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych – fenantrenu i naftalenu, priorytetowych substancji niebezpiecznych, powstających podczas rafinacji ropy. Usunięcie ww. związków z wód
w otoczeniu rafinerii wymaga zlikwidowania niekontrolowanych emisji z jej instalacji do wód oraz poprawy stopnia oczyszczania ścieków.
[menu:12:VII. WNIOSKI]
- Analiza dokonana przez Greenpeace wskazuje, że na terenie dorzecza Wisły znajdują się źródła emisji niebezpiecznych substancji priorytetowych z Ramowej Dyrektywy Wodnej. Pochodzą one zarówno z istniejących zakładów, jak i starych składowisk odpadów przemysłowych. Aby uregulować emisję tych substancji, konieczne jest włączenie ich do polskiego prawa i ustalenie najwyższych dopuszczalnych limitów emisji.
- Rakotwórcze i mutagenne właściwości wielu substancji objawiają się nawet przy niskich stężeniach w wodzie (rzędu jednej części na miliard), dlatego każde źródło emisji takich substancji musi być uznane za potencjalnie niebezpieczne dla środowiska wodnego i ludzi.
- W dorzeczu Wisły istnieją dwa główne ogniska emisji ścieków komunalnych – Górny Śląsk i Warszawa. Likwidacja emisji z tych miejsc znacząco zmniejszy obciążenie dorzecza związkami azotu i fosforu, powodującymi eutrofizację Wisły i Bałtyku.
- Na terenach zagrożonych intensywnym spływem substancji organicznych i pestycydów pochodzenia rolniczego, konieczna jest szczególna troska o zachowanie naturalnego filtru jakim są lasy otaczające rzeki. Tylko różnorodne, naturalne lasy są zdolne do zatrzymania tych substancji, zanim przedostaną się one do wód. Szczególnie widoczne jest to w dolinie Środkowej Wisły, między Płockiem a Bydgoszczą.
- Istniejące zabezpieczenia składowisk substancji chemicznych są niewystarczające i powodują przedostawanie się do wód niebezpiecznych związków.
- Polskie zakłady emitują ścieki zawierające substancje, których produkcja i stosowanie są zakazane w UE.
[menu:13:VIII. POSTULATY GREENPEACE – KONIECZNE DZIAŁANIA]
- Osiągnięcie dobrego stanu ekologicznego polskich wód wymaga, aby wszystkie związki z listy substancji priorytetowych zawartych w Ramowej Dyrektywy Wodnej osiągnęły w polskich rzekach poziom minimalny, a niebezpieczne substancje priorytetowe oraz inne o właściwościach toksycznych, mutagennych i bioakumulatywnych – poziom zerowy. Władze zakładów przemysłowych zlokalizowanych w dorzeczu Wisły muszą w najbliższej przyszłości wstrzymać zrzuty ścieków zawierających substancje priorytetowe z Dyrektywy. Redukcja musi nastąpić poprzez stosowanie najlepszych istniejących praktyk ochrony środowiska w zakresie produkcji i oczyszczania ścieków. Tam, gdzie nie jest możliwe całkowite ich oczyszczenie, konieczna jest rezygnacja ze stosowania w produkcji substancji niebezpiecznych na rzecz bezpieczniejszych odpowiedników. Greenpeace domaga się od rządu, aby zagwarantował, że do roku 2015, każda polska rzeka zostanie zaliczona do drugiej klasy czystości (w nowej, 5-cio stopniowej skali)
- Władze szczebla lokalnego muszą zapewnić, że żadne gospodarstwa domowe, miejscowości lub zakłady nie będą usuwać do wód powierzchniowych nieoczyszczonych ścieków.
- Rząd polski musi wprowadzić nowelizację prawa tak, aby uwzględniało ono niebezpieczne substancje obecne w dorzeczu Wisły, dotychczas nie unormowane.
- Jakość wody w rzekach powinna być na tyle dobra, aby jej uzdatnianie do celów pitnych wymagało jedynie prostych, zbliżonych do naturalnych, procesów oczyszczania. Substancje zawarte w wodzie nie mogą oddziaływać negatywnie na zwierzęta, rośliny i mikroorganizmy. Ryby złapane w polskich wodach muszą nadawać się do konsumpcji, a kąpiel w każdym miejscu musi być bezpieczna pod względem sanitarnym.
- Władze szczebla krajowego i lokalnego powinny promować odpowiedzialne zarządzanie substancjami chemicznymi w przemyśle i handlu, bezpieczne dla środowiska sposoby produkcji, czyste technologie i recykling materiałów.
- W całym dorzeczu Wisły, szczególnie na obszarach intensywnie użytkowanych rolniczo, należy promować przyjazne środowisku użytkowanie ziemi, zwłaszcza rolnictwo ekologiczne, nie stosujące nawozów sztucznych i pestycydów.
- Otoczenie rzek musi być pozostawione w stanie naturalnym. Należy zaprzestać ich regulacji, aby chronić wody przed przedostawaniem się do nich nawozów i pestycydów.
![Post Banner](https://www.ekologia.pl/wp-content/uploads/2025/01/wspieram-baner-post.png)
![Post Banner](https://www.ekologia.pl/wp-content/uploads/2025/01/wspieram-baner-post-mobile.png)
![Raniuszek, fot. Kacper Kowalczyk](https://www.ekologia.pl/wp-content/uploads/2023/03/img-6236-02-1024x768-1_1024x683.jpg)
![pogoda na 15 stycznia 2025](https://www.ekologia.pl/wp-content/uploads/2025/01/pogoda-15-stycznia-2025.jpg)
![Adam robot, który będzie pomagał rolnikom](https://www.ekologia.pl/wp-content/uploads/2025/01/471390218-18049064429489614-1084181208351176680-n.jpg)
![Co robią owady zimą?](https://www.ekologia.pl/wp-content/uploads/2025/01/owady-zima2.jpg)
Zanieczyszczenie rzek i wód jest poważnym problemem w Polsce. Nie mamy dobrych, czystych rzek. Polecam film który trochę uzmysłowi problem https://cyfrowa.tvp.pl/video/ekologia-i-srodowisko,nogat,58343632
Biedaki, a nie możecie zamieścić DATY PUBLIKACJI?!
Mapa jakości wód ma błędy, górne odcinki rzek zaznaczone są jako najgorsze, dolne jako klasa I-II. Na prawdę jest odwrotnie, woda im niżej jest bardziej zanieczyszczona, nie ma co jej rozcieńczyć.
poza tym zawsze sa jakieś dopływy po drodze, które rozcieńczają tą płynacą truciznę.
Niekoniecznie. Jeśli miasto w górach nie ma dobrej oczyszczalni, to rzeka od początku jest skażona. Wisła już przed Przemszą płynącą z Zagłębia nie jest czysta, a Odra wpada do nas już zanieczyszczona z Czech przez Ostrawski Okręg Węglowy. Rzeka ulega samooczyszczeniu, im dłużej płynie.
A skąd Państwo wiedzą ze Warszawa spuszcza do wisły ok 50% nieoczyswzcząnych ścieków…ciekawi mnie to ile jest tego teraz