Traszka górska ‒ opis, występowanie i zdjęcia. Płaz traszka górska ciekawostki
Traszka górska to wyglądający rodem jak z lasów tropikalnych płaz, którego można znaleźć na terenach górskich całej Europy. W czasie wiosennych wycieczek po górskich szlakach, wystarczy rozejrzeć się za jakimikolwiek stojącymi zbiornikami wodnymi, aby zwiększyć prawdopodobieństwo spotkania z nią. Mimo królewskiej aparycji traszka górska nie jest wybredna i zadowoli się zarówno czystymi stawami o kamienistym dnie, jak i zanieczyszczonymi zbiornikami zbudowanymi przez człowieka.
Traszka górska ‒ środowisko i tryb życia
Traszka górska (Ichtyosaura alpestris) to gatunek płaza z rodziny salamandrowatych zamieszkujących, jak wskazuje nazwa, pasma górskie na terenie całej Europy, a także Nowej Zelandii, gdzie została introdukowana. Duży zasięg występowania połączony z silną izolacją geograficzną sprawił, że traszka górska ma wiele „ras geograficznych” o nieco odmiennym wyglądzie. Ich ogólna budowa nie różni się jednak znacznie.
Przeważnie są to niewielkie, osiągające długość ciała do 10 cm w przypadku samców i 12 cm w przypadku samic, płazy o ziarnistej, pokrytej gruczołami skórze. Dłuższy u samic niż samców spłaszczony bocznie ogon stanowi zaledwie połowę długości ciała. Na szczycie płaskiej, zaokrąglonej głowy znajdują się małe oczy o złocistej tęczówce. Prawdopodobnie w celu kamuflażu na tle błotnistych zbiorników i leśnej gleby, w której lubią znajdować schronienie, ich grzbiet pokryty jest pofałdowanym, prawie czarnym nabłonkiem, na tle którego występują jaśniejsze, szare plamy o nieregularnych kształtach. Dopiero gdy pochwycimy traszkę i przyjrzymy jej się od strony brzusznej, będziemy w stanie zaobserwować charakterystyczny jaskrawopomarańczowy brzuch i podgardle. Na granicy grzbietu i podbrzusza ciągnie się jasne pasmo upstrzone wyraźnymi, małymi czarnymi plamkami. Dymorfizm płciowy u traszki występuje na podstawie kilku cech – jedną, już wspomnianą jest rozmiar. Samice są zwykle o ⅓ większe niż samce. Inne, bardziej wyraźne różnice można zaobserwować w okresie godowym – u dojrzałych samców na górnej krawędzi grzbietu i ogona pojawia się wtedy żółty fałd grzbietowy, a ich ogólne ubarwienie staje się znacznie bardziej jaskrawe – szarawy do tej pory grzbiet przyjmuje intensywnie niebieską barwę. Jest to jedna z kilku taktyk, które mają na celu przyciągnąć uwagę samicy i przekonać ją, co do siły genów zabiegającego o nią kandydata.
Znalezienie traszki nie stanowi wyzwania, zwłaszcza w okresie wiosennym, jest ich specyficzny tryb życia. Podobnie jak wiele innych gatunków płazów, jest zwierzęciem wodno-lądowym. W tym wypadku oznacza to, że spędza ¾ roku na suchym lądzie, a do zbiorników wodnych powraca na czas godów. W czasie swojego 9-miesięcznego pobytu na lądzie prowadzą głównie nocny tryb życia, co mimo ich wysokiej populacji, znacznie utrudnia ludziom możliwość spotkania tych płazów. Wraz z pojawieniem się pierwszych oznak wiosny, gdy zbiorniki wodne osiągają zaledwie 5 stopni Celsjusza, dojrzałe płciowo traszki budzą się z hibernacji i wędrują ku stawom, słabo zarybionym jeziorom, a nawet głębszym kałużom, by odbyć gody. W tym celu samiec musi zdobyć względy samicy poprzez kombinację bogatego ubarwienia oraz tańca godowego, podczas którego żwawo wachluje ogonem, kierując wydzielane feromony w stronę czułego nosa potencjalnej partnerki. Jeśli przykuje jej uwagę, pozostawiony przez niego na wodnej roślinności spermatofor, czyli pakiet plemników zbitych w jeden „worek” otoczony osłonką, zostanie umieszczony przez samicę w jej kloace, a do zapłodnienia komórki jajowej dojdzie już w jej macicy. Traszki nie należą do najbardziej lojalnych partnerów w świecie zwierząt, dlatego jeden miot samicy ma zwykle kilku do nawet kilkunastu ojców. Po złożeniu zapłodnionych już jaj (których liczba może osiągnąć nawet około 300), samica zawija je w liście wodnych roślin i pozostawia blisko powierzchni, gdzie panują wyższe temperatury sprzyjające rozwojowi larw. W takich warunkach już po 2-4 tygodniach wykluwają się beznogie, żarłoczne kijanki, które przez następne 3 miesiące będą prowadzić bentosowy, tj. przydenny tryb życia, oddychając za pomocą skrzeli zewnętrznych. By przeżyć ten trudny, energetycznie wyczerpujący okres, musiały wykształcić zachowania przystosowujące, w tym niezwykłą żarłoczność i agresję, sprawiającą, że ich ofiarami niekiedy stają się nawet ich pobratymcy. Zgodnie z zasadą „przetrwania najsilniejszych”, te najbardziej zajadłe dożyją metamorfozy, która pozwoli im wyjść na ląd, ale dopiero po kilku latach będą mogły pójść w ślady rodziców i wydać na świat własne potomstwo. Zdarza się jednak, że traszki górskie w mechanizmie zwanym neotenią, znaną nam bliżej w związku z salamandrą meksykańską, której larwy stały się popularnymi zwierzętami hodowlanymi, rezygnują z przeobrażenia i zachowują skrzela, pozostając przez dłuższy czas w formie larwalnej. Mimo że dokładny powód i mechanizm tego zjawiska nie jest do końca poznany, wiadomo tyle, że jest to rodzaj fakultatywnej strategii i nawet te neoteniczne osobniki mogą w odpowiednich warunkach mogą przejść metamorfozę w pełni dojrzałe traszki górskie. Dzieje się tak na przykład w przypadku wyschnięcia zbiornika, w którym przebywają, co pozbawia je koniecznego do przeżycia w formie larwalnej środowiska wodnego.

Drapieżna traszka górska
Mimo że zajadłość dojrzałych osobników nie może równać się ich potomstwu, wciąż pozostają niebezpiecznymi drapieżnikami w swojej kategorii wagowej. Ich ofiarami padają niewielkie bezkręgowce – dżdżownice, owady i skorupiaki. Larwy i jaja płazów, w tym te ich własnego gatunku również stanowią smakowity kąsek. Same traszki także muszą wystrzegać się wielu naturalnych wrogów, w tym niektórych gatunków węży, ryb i wodnych ptaków, a na lądzie także jeży i kun. Mimo że jaskrawy kolor podbrzusza, który pokazują w pozycji obronnej wskazuje na ich toksyczność, udowodniono, że w ciele traszek znajdują się tylko śladowe ilości tetrodotoksyny, która może mieć wpływ na smak ich mięsa, ale nie stanowi zagrożenia dla większości polujących na nie drapieżników. Czasami jednak wydawane przez nie wysokie, piskliwe odgłosy i mignięcie jaskrawego podbrzusza wystarczy, by zniechęcić czyhającego na nich wroga.
Niewidzialne zagrożenie
Dzięki szerokiemu zasięgowi występowania oraz ochronie siedlisk traszek górskich, ich populacja pozostaje na stabilnym poziomie, zmieniając się tylko w obrębie ras geograficznych. Zagrażającymi im czynnikami są między innymi zanieczyszczenia górskich zbiorników wodnych oraz spadająca populacja bobrów, których aktywność stwarzała siedliska idealne dla rozmnażania traszki.
Prawdziwe zagrożenie nadeszło jednak z mniej spodziewanej strony. W 2008 roku z parku narodowego Picos de Europa w Hiszpanii nadeszły wieści o wirusie z rodzaju Ranavirus, który dziesiątkuje populacje kilku gatunków wrażliwych na niego płazów. Wśród tych najbardziej podatnych znalazła się właśnie traszka górska. Od 2008 roku wirus zdążył kilkukrotnie zmutować, tworząc bardziej i mniej śmiercionośne szczepy i rozprzestrzeniając się na terenie całej Europy. Udowodniono, że nawet w przypadku braku objawów klinicznych, zarażone osobniki stają się aktywnymi nosicielami i rozsiewają wirusa poprzez odchody, co sprawia że trudno jest oszacować tempo rozprzestrzeniania, a w związku z tym zastosować czynniki zapobiegawcze. Nie jest to jednak pierwszy patogen, który poważnie zagraża płazom na taką skalę. Odkryty w 1998 roku grzyb wywołujący chorobę zwaną chytridiomykozą stał się poważnym zagrożeniem dla wielu endemicznych gatunków płazów. Dane z 2019 roku wskazują na to, że chytridiomykoza była głównym czynnikiem spadku populacji aż 501 gatunków płazów, wśród których 90 zostało uznanych za wymarłe. Jak się okazało, grzyb upodobał sobie także traszki górskie, których populacja może nie ucierpiała zbytnio pod wpływem choroby, ale stały się idealnymi nosicielami, rozprzestrzeniając ją na bardziej wrażliwe gatunki. Naukowcy wciąż pracują nad rozwiązaniami w walce zarówno z ranawirusem, jak i chytridiomykozą, ale do tej pory nie znaleziono skutecznych środków, więc wysiłki skupiają się w największym stopniu nad ograniczeniem transmisji obu chorób. W Nowej Zelandii, w której traszki są introdukowanym gatunkiem, zostały uznane za na tyle duże zagrożenie w przenoszeniu chytridiomykozy, że oficjalnie ogłoszono je „nieproszonym” gościem i rozpoczęto plan eradykacji, czyli usuwania traszek górskich ze środowiska. Na szczęście w Europie, w tym w Polsce traszki górskie pozostają proszonymi gośćmi, z którymi spotkanie może umilić wiosenny spacer po Tatrzańskich szlakach.

Ukryte kolory traszki
Ubarwienie traszki jest czymś godnym podziwu już w czasie obserwacji gołym okiem, w świetle dziennym. Ale jak się okazuje, ten mały płaz ma do zaoferowania znacznie więcej niż to co widzimy. Badania wykazały, że podobnie jak wiele podwodnych stworzeń, w tym korale i niektóre ryby, traszki wykazują cechę zwaną biofluorescencją. Były jednymi z pierwszych lądowych kręgowców, u których odkryto tę cechę, ale z czasem udowodniono, że przy naświetlaniu światłem o odpowiedniej długości fal, większość płazów, od salamander po żaby, rozświetla się na żółto-zielono niczym fluorescencyjne bransoletki koncertowej publiczności. Dzieje się tak dzięki specjalnym białkom skóry i innych tkankom zdolnym do biofluorescencji organizmów, które pochłaniają światło słoneczne i reemitują je w postaci fali o innej długości. Naukowcy do tej pory głowią się nad funkcją tej cechy, ale najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem jest komunikacja i lokalizacja osobników danego gatunku. Traszki prowadzą nocny tryb życia przez około 9 miesięcy każdego roku. Takie intensywne świecenie umożliwia wzajemne widzenie się nawet pod osłoną najciemniejszej nocy.
Traszki, w każdej swojej odsłonie, czy to te zwyczajne, karpackie, górskie, grzebieniaste mają w sobie coś romantycznego. Ich romantyzm polega na ciekawych zalotach samców do samic, których próżno szukać u innych gatunków, a zwłaszcza wśród innych gatunków płazów. Traszki śpiewać nie mogą, dlatego też innymi walorami muszą zachęcać potencjalnych partnerów. Zobaczymy jak długo to potrwa, bowiem zmiany klimatu trwają, choroby również dręczą te zwierzęta i czas pokaże co się z nimi stanie. Czy wyginą? Oby nie!
- Włodzimierz Juszczyk; "Płazy i gady krajowe"; Warszawa: PWN, 1974.;
- van Winkel, D.; Ainley, E.; Brine, O.; et al. (2015); "A new invasive amphibian: informing survey and eradication techniques for exotic alpine newts (Ichthyosaura alpestris) in New Zealand"; New Zealand Department of Conservation. p. 23.;
- Saucedo, B., Garner, T.W.J., Kruithof, N. et al.; "Common midwife toad ranaviruses replicate first in the oral cavity of smooth newts (Lissotriton vulgaris) and show distinct strain-associated pathogenicity."; Sci Rep 9, 4453 (2019);
- Kurek P., Święciak T.; "The occurence of the alpine newt Mesotriton alpestris on the Silesian Upland"; Chrońmy Przyr. Ojcz. 66 (1): 57–60, 2010;
- Chiocchio, A., Bisconti, R., Zampiglia, M. et al.; "Quaternary history, population genetic structure and diversity of the cold-adapted Alpine newt Ichthyosaura alpestris in peninsular Italy."; Sci Rep 7, 2955 (2017);
- https://www.sciencemag.org/news/2014/10/deadly-virus-striking-european-amphibians; 2021-03-14;
- https://www.sciencemag.org/news/2020/02/newts-and-frogs-light-glow-sticks-under-right-light; 2021-03-14;





