Czy za 30 lat nie będzie już kawy?

Za nami lipiec, który według szacunków naukowców był najgorętszym miesiącem, jaki kiedykolwiek udało się uchwycić na naszej planecie. Zewsząd dochodzą do nas informacje o różnego rodzaju kataklizmach, pożarach, klęskach żywiołowych. Zmiany klimatu są faktem niekwestionowanym i prędzej czy później zaczną wpływać na życie każdego z nas. W jaki sposób? Chociażby w taki, iż w ciągu 30 lat kawa może stać się dobrem luksusowym, dostępnym tylko dla najbardziej zamożnych.



kawafot. amenic181/shutterstock.com
Dlaczego kwestia dostępności kawy jest tak związana z ekologią, a także co możemy zrobić, by kawa nie zniknęła ona z naszych półek w ciągu kilkudziesięciu lat?

Do 2050 kawa zniknie z półek?

Jest kilka powodów, dla których zmiany klimatyczne stanowią ogromne zagrożenie. Przede wszystkim należy pamiętać o tym, iż branża kawowa daje zatrudnienie i źródło utrzymania milionom ludzi na całym świecie. Już dziś małe gospodarstwa (a to one są odpowiedzialne za produkcję 80% kawy dostępnej na rynku) odczuwają zmiany klimatyczne. Ocieplenie klimatu, powodujące ogromne susze, jak i anomalia pogodowe, sprawiają, iż niejednokrotnie mniejsi producenci w ciągu zaledwie kilku dni są w stanie utracić całe zbiory, a co za tym idzie, swoje źródło dochodów.

Ich położeniu nie pomaga również fakt, iż kawa staje się coraz tańsza - jej ceny na rynku nieustannie spadają, osiągając rekordowo niskie poziomy (w przeszłości miały miejsce nawet sytuacje, w których ceny skupu zielonych ziaren były niższe od kosztów produkcji). Coraz więcej osób decyduje się więc na rezygnację z branży, gdyż nie jest ona zwyczajnie opłacalna.

W wyniku braku regulacji, a także pogarszania się stanu ekosystemu naszej planety, według organizacji takich jak FairTrade Ireland prawdopodobnym jest, iż do 2050 roku możemy doświadczyć sytuacji, w której kawa (a także inne produkty, takie jak banany czy kakao) zaczną znikać ze sklepowych półek i staną się towarem luksusowym, a większość terenów używanych dziś do uprawy kawy będzie do tego celu po prostu niezdatna.

Kawa a klimat

Kawa i ekologia tkwią jednak w pewnego rodzaju toksycznej relacji. Z jednej strony zmiany klimatu niszczycielsko wpływają na branżę kawową, a z drugiej sama kawa w ogromnym stopniu przyczynia się do ich postępowania. Sam łańcuch handlowy obejmuje chociażby transport ziaren przy pomocy ogromnych kontenerowców, powodujących przedostawanie się dwutlenku węgla do atmosfery.

Na plantacjach kawy w ogromnych ilościach używane są również pestycydy i inne środki chemiczne, które mają wspomóc proces hodowli roślin kawowca. Ich nieprawidłowe używanie prowadzi w najgorszych przypadkach do całkowitego wyniszczenia lokalnych ekosystemów (przykładowo przez zanieczyszczenia źródeł wody) czy erozji gleby, czyniąc teren niezdatnym do upraw.

Klimat niszczy również niestety produkcja kawy sama w sobie. Najpopularniejsza metoda obróbki zielonych ziaren, tak zwana obróbka mokra (polegająca na oderwaniu miąższu wiśni kawowca od ziarna) marnuje około 20 metrów sześciennych wody na tonę obrobionej kawy. Warto jednak dodać, iż stale poszukuje się rozwiązań, które pozwolą na ograniczenie zużycia i bardziej wydajne obrabianie kawy. Już dziś ponowne wykorzystanie wody pozwala na ograniczenie zużycia do zaledwie 6 metrów sześciennych wody na tonę kawy.

Kolejnym problemem jest wylesianie, za które również odpowiedzialna jest branża kawowa (choć to raczej wina ogromnych kawowych korporacji, które stosują monouprawy). W ten sposób miejsce do życia tracą owady, ptaki i inne zwierzęta (zanik bioróżnorodności to ogromny problem współczesnego świata). Lasy stanowią zaś kluczową funkcję dla ekosystemu, zdolne są bowiem do „magazynowania” pewnych ilości dwutlenku węgla. Wylesianie jest więc równoznaczne ze zwiększaniem ilości tego związku chemicznego w atmosferze, co w rezultacie wpływa negatywnie na hodowlę kawy, tworząc błędne koło.

Przyszłość branży kawowej – czy jest nadzieja?

Czy istnieje wyjście z tej, wydawać by się mogło, patowej sytuacji? Oczywiście najprostszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie odpowiednich regulacji na poziomie globalnym, na przykład poprzez zakazanie konkretnych pestycydów na plantacjach.

Istnieje wiele inicjatyw, które starają się wprowadzać doraźne zmiany i walczyć ze zmianami klimatu u ich podstaw. Najsłynniejsze z nich, jak Fairtrade czy Rainforrest Alliance od lat wspierają farmerów w walce z globalnym ociepleniem. Kupując paczkę kawy z tym oznaczeniem możesz mieć pewność, iż pochodzi ona z dobrego źródła, nie zaś monouprawy należącej do wielkich kawowych korporacji.
Szansą na pozytywną zmianę są również inicjatywy recyklingowe, które funkcjonują na każdym szczeblu kawowego łańcucha handlowego. Jak wspomnieliśmy już wcześniej, już dziś szuka się nowych metod, które pozwolą np. na ograniczenie zużycia wody podczas obróbki. Jednak kreatywnych sposobów na recykling jest więcej – w ten sposób powstały już nawet biopaliwa stworzone z zużytych fusów!

Podsumowanie

Postępujące zmiany klimatu powinny być powodem do zaniepokojenia dla każdego kawosza – w końcu już niedługo na świecie może zabraknąć naszego ukochanego naparu! Jednak nie należy popadać w fatalizm, w końcu jesteśmy świadkami wielu inicjatyw, które dają nadzieję na zmianę skomplikowanej sytuacji, w której znajduje się kawa. Pamiętajmy, iż jako konsumenci również odgrywamy ogromną rolę – to właśnie nasze świadome wybory są w stanie zmienić kawowy rynek!

art. sponsorowany
Ocena (3.7) Oceń: