Słodziki to inaczej zamienniki cukru, czyli substancje słodzące różnego pochodzenia zmieniające (polepszające?) smak produktów spożywczych. W popularnym mniemaniu mają być zdrowsze od szkodliwych białych kryształków, wspierając proces odchudzania. Coraz więcej badań naukowych wskazuje jednak, że konsumpcja określonych słodzików może być niebezpieczna dla zdrowia. Komu wierzyć?

- Skąd się wzięły słodziki?
- Podstawowe rodzaje słodzików
- Czy słodziki mogą sprzyjać zdrowiu?
- Niebezpieczne słodziki
- Co wybierać: cukier czy słodziki?
Skąd się wzięły słodziki?
Pierwszy słodzik, sacharyna, wynaleziony został drogą czystego przypadku. W 1897 r. jeden z badaczy Uniwersytetu John Hopkinsa pracował nad nowymi zastosowaniami smoły węglowej i z roztargnienia zapomniał umyć ręce przed obiadem. Tym sposobem odkrył niezwykłą słodycz na swoich palcach, która pochodziła z resztek imidu kwasu o-sulfobenzoesowego, 300 razy słodszego niż cukier. W 1901 r. zaczęto sprzedawać go pod komercyjną nazwą sacharyny i wykorzystywać do produkcji napojów, o czym społeczeństwo nie miało wielkiego pojęcia.W połowie XX w. pojawiła się już jednak moda na dietetyczne napoje gazowane i ludzie zaczęli z premedytacją wybierać produkty o obniżonej wartości kalorycznej. Przebojem rynkowym stał się cyklaminian sodu, odkryty również przypadkiem w 1937 r. podczas testowania leków przeciwgorączkowych. Dziesięć razy tańszy niż cukier i nietuczący, podbił serca Amerykanów ciesząc się nieustającą popularnością do roku 1969 r., kiedy zasugerowano jego potencjalne skutki uboczne w postaci deformacji płodów i uszkodzeń wątroby.
W roku 1965 r. kolejny naukowiec oblizał przypadkiem nieumyte palce odsłaniając przed światem aspartam, a w dekadę później dalsza omyłka laboratoryjna doprowadziła do odkrycia sukralozy, sprzedawanej pod komercyjną nazwą Splenda. Można więc śmiało powiedzieć, że słodziki niejako same wpadły nam w objęcia, bo każde objawienie słodkiego smaku w probówce prowadziło do opatentowania nowego produktu słodzącego.
Podstawowe rodzaje słodzików
Słodziki dzielimy przede wszystkim na sztuczne, powstałe w wyniku reakcji chemicznych, oraz naturalne, pozyskane z botanicznych źródeł. Do tych ostatnich zaliczamy przede wszystkim miód i syropy pozyskane ze zbóż, owoców lub soków roślinnych – do najpopularniejszych należą syrop kukurydziany, syrop z agawy, syrop klonowy czy syrop ryżowy. Ponadto do kategorii naturalnych słodzików zalicza się słód i melasę, czystą fruktozę, czyli cukier prosty pozyskany z miąższu owoców, a także ksylitol (E967), czyli alkohol cukrowy pozyskiwany z brzozy. Wszystkie one zawierają węglowodany trawione przez organizm i w mniejszym lub większym stopniu dostarczają nam kalorii. Jedynym wyjątkiem w tej kategorii jest stewia, pozyskiwana z południowoamerykańskiej rośliny Stevia rebaudiana, która nie dostarcza organizmowi energii, a przy tym jej słodki smak rozwija się na języku wolniej niż w przypadku cukru, pozostając dłużej i często kończąc się nieprzyjemną, gorzko-anyżową nutą smakową.Drugą kategorię słodzików stanowią substancje syntetyczne opracowane w laboratorium na drodze różnych reakcji chemicznych. Do tej grupy zaliczamy wspomniane wcześniej sacharynę, sukralozę, cyklaminiany i aspartam (E951), a także sorbitol (E420) funkcjonujący również jako środek utrzymujący wilgotność, malitol (E965), acesulfam K (E950), taumatynę (E957), neohespedrynę (E959), izomalt (E953) i inne. Niektóre z nich, np. acesulfam K czy neotam (E967) polecane są w szczególności do pieczenia i gotowania, gdyż wykazują stabilność w wysokich temperaturach.

Xylitol (ksylitol) – słodzik obecny w gumie do żucia, który sprzyja zdrowiu zębów. Źródło: shutterstock
Czy słodziki mogą sprzyjać zdrowiu?
Słodziki sztuczne nazywane bywają nie-odżywczymi substancjami słodzącymi (NNS – z ang. Non-nutritive Sweeteners). Oznacza to, że zapewniają słodki smak bez wartości energetycznej – innymi słowy zawierają zero kalorii. Z tego względu cieszą się ogromną popularnością u osób odchudzających się i usiłujących ograniczyć bilans energetyczny.Niestety, z badań naukowych wynika, że efekt stosowania słodzików niekoniecznie sprzyja utracie nadprogramowych kilogramów. Dzieje się tak dlatego, że substancje słodsze niż cukier są nadmierną stymulacją dla receptorów słodkiego smaku, a w efekcie zaburzają nasz sposób odbierania zmysłowego słodkości, stymulując zarazem apetyt. Ludzie spożywający dużo produktów dosładzanych słodzikami okazują się konsumować dodatkowo zwiększone ilości węglowodanów, bądź to z powodu samodzielnego rozgrzeszania się, bądź wspomnianych właśnie zaburzeń smakowych. Istnieją studia dowodzące, że osoby regularnie pijące dietetyczne napoje gazowane mają aż o 36% większe ryzyko rozwoju syndromu metabolicznego oraz 67% większe ryzyko rozwoju cukrzycy!
Ponadto, fruktoza i sztuczne słodziki polecane są diabetykom jako sposób na poprawę smaku posiłków, który nie podnosi zasadniczo poziomu cukru we krwi. Faktycznie, słodycze z ich zawartością są w przypadku cukrzycy jedynymi smakołykami, które można konsumować ze względnie czystym sumieniem.
Za korzyść zdrowotną wynikającą z konsumpcji słodzików w porównaniu z cukrem uważa się również obniżone ryzyko rozwoju zapaleń dziąseł i ubytków w zębach. Bakterie rezydujące w jamie ustnej nie potrafią ich bowiem metabolizować. Co więcej, uważa się, że ksylitol może aktywnie hamować powstawanie płytki nazębnej i wspierać w walce z drożdżycą jamy ustnej wywołaną przez patogen Candida albicans.
Diagram przedstawiający korzyści i zagrożenia związane z konsumpcją słodzików sztucznych; opracowanie własne
Niebezpieczne słodziki
Sama idea „sztuczności” bywa dla wielu ludzi czynnikiem rodzącym podejrzenia. Wspomnianą wyżej sacharynę w 1912 r. wycofano z obiegu jako toksyczną, później przywrócono w czasie II Wojny Światowej, aby w 1977 r. znowu poddać ją w wątpliwość jako substancję potencjalnie rakotwórczą. Zgodnie z dzisiejszym stanem wiedzy sacharyna nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia człowieka, ale ostrzeżenie o jej obecności w produktach spożywczych jest wymagane prawem.Kontrowersji związanych z wykorzystaniem i konsumpcją innych słodzików syntetycznych nie brakuje od lat. Owszem, według oficjalnych standardów obowiązujących wszystkie dopuszczone do obrotu w przemyśle spożywczym składniki, nie stwarzają one poważnego i udowodnionego niebezpieczeństwa dla zdrowia człowieka, ale wciąż pojawiają się kolejne studia naukowe poddające owe tezy w wątpliwość. Amerykańska Agencja Żywności i Leków wydała więc normy spożycia poszczególnych związków, których przestrzeganie powinno teoretycznie uchronić nas przed potencjalnie negatywnym konsekwencjami.
Z niektórych studiów wynika, że poszczególne sztuczne słodziki mogą zaburzać skład i funkcjonowanie mikroflory bakteryjnej jelit lub wpływać na podwyższenie ciśnienia krwi. Aspartam oskarżany jest ponadto o wywoływanie u niektórych osób bólów głowy, depresji, a nawet drgawek. Na przełomie dekad pojawiły się również sugestie rakotwórczego wpływu syntetycznych słodzików, ale jak dotąd nie znalazły one jednoznacznego potwierdzenia w testach klinicznych.
Dodajmy, że nawet naturalne słodziki, reklamowane jego zdrowe, stwarzają znaczące ryzyko rozwoju otyłości, próchnicy zębów, cukrzycy, a także zwiększonego poziomu trójglicerydów we krwi!
Ekologia.pl poleca

Aspartam – jeden z najpopularniejszych substytutów cukru. Źródło: shutterstock
Co wybierać: cukier czy słodziki?
Zdaniem naukowców zarówno cukier, jak i słodziki mogą być dla mózgu uzależniające, a nałóg ten prowadzi nie tylko do psychicznych zaburzeń i ograniczeń, ale także poważnych konsekwencji zdrowotnych – od otyłości i próchnicy zębów po cukrzycę. Stąd nie tak łatwo jest wybrać między cukrem a słodzikami, choć wiele źródeł promujących zdrowie zdecydowanie poleca naturalne substancje słodzące, tj. miód i syropy, jako idealne rozwiązanie. W rzeczywistości każdy rodzaj słodyczy w większych ilościach niesie ze sobą więcej negatywów niż pozytywów. Z punktu widzenia medycyny, optymalnie byłoby więc próbować ograniczyć ilość słodkiego smaku w diecie, wybierając desery mniejsze i sporadyczne. W takich ilościach ani cukier, ani większość dopuszczonych do obrotu słodzików, nie powinny wyrządzić nam poważnej szkody.Ekologia.pl (Agata Pavlinec)
Bibliografia
- Gary K. Beauchamp ; “Why do we like sweet taste: A bitter tale?”; data dostępu: 2020-10-23
- Mayo Clinic; “Artificial sweeteners and other sugar substitutes”; data dostępu: 2020-10-23
- Holly Strawbridge; “Artificial sweeteners: sugar-free, but at what cost?”; data dostępu: 2020-10-23
- Kirtida R. Tandel; “Sugar substitutes: Health controversy over perceived benefits”; data dostępu: 2020-10-23
- Arun Sharma i in. ; “Artificial sweeteners as a sugar substitute: Are they really safe?”; data dostępu: 2020-10-23
- Gabriella Gershenson; “A Brief and Bizarre History of Artificial Sweeteners”; data dostępu: 2020-10-23