Globalna populacja może osiągnąć szczyt w 2050 roku, a później zacznie spadać
Ekologia.pl Wiadomości Wpływ człowieka na środowisko Globalna populacja może osiągnąć szczyt w 2050 roku, a później zacznie spadać

Globalna populacja może osiągnąć szczyt w 2050 roku, a później zacznie spadać

Badanie, zlecone przez Klub Rzymski, przewiduje, że przy obecnych tendencjach światowa populacja osiągnie najwyższy poziom 8,8 miliarda przed połową stulecia, a następnie gwałtownie spadnie. Szczyt może nastąpić jeszcze wcześniej, jeśli rządy podejmą stopniowe kroki w celu podniesienia średnich dochodów i poziomu edukacji.

Fot. Varavin88/Shutterstock

Fot. Varavin88/Shutterstock
Nowe prognozy sporządzone w ramach raportu Earth4All to dobra wiadomość dla globalnego środowiska. Kiedy wybrzuszenie demograficzne zostanie przezwyciężone, presja na przyrodę i klimat powinna zacząć słabnąć, wraz z towarzyszącymi jej napięciami społecznymi i politycznymi – przekonują badacze.

„Nawet jeśli liczby nie będą tak przerażające, jak niektóre starsze prognozy, nie oznacza to, że nie mamy problemu” – mówi Beniamino Callegari z Kristiania University College w Oslo w Norwegii, jeden z autorów Earth4All raport.

Duży spadek światowej populacji pomoże złagodzić problemy środowiskowe, ale sam w sobie nie przeszkodzi nam w osiągnięciu punktów krytycznych, w których ryzykujemy destabilizację systemów podtrzymywania życia na Ziemi, mówi członek zespołu David Collste z Uniwersytetu Sztokholmskiego w Szwecji.

„Populacja nie jest jedyną częścią” – mówi Collste. „To, co ludzie robią, jak to robią i jak często to robią też ma znaczenie”.

Z drugiej strony zmniejszająca się populacja może również stwarzać nowe problemy, takie jak zmniejszająca się siła robocza i większy nacisk na opiekę zdrowotną związany ze starzeniem się społeczeństwa.

Chociaż te najnowsze prognozy są jak dotąd najniższe, wszystkie najnowsze globalne szacunki demograficzne sugerują, że światowa populacja zacznie spadać do końca wieku w wyniku mniejszej liczby urodzeń.

W ubiegłym roku ONZ oszacowała, że światowa populacja osiągnie 9,7 miliarda w połowie stulecia i będzie rosła jeszcze przez kilka następnych dziesięcioleci. Prognozy ONZ opierają się na ekstrapolacji istniejących trendów w liczbie ludności i nie uwzględniają czynników sprawczych decydujących o tym, ile ludzie mają dzieci lub jak długo żyją.

Niezależne grupy, które biorą pod uwagę czynniki przyczynowe stojące za trendami populacyjnymi, przedstawiły niższe szacunki. Na przykład Stein Emil Vollset z University of Washington w Seattle modelował wzrost populacji na podstawie takich czynników, jak poziom wykształcenia kobiet i dostęp do antykoncepcji. W 2020 roku jego zespół przewidywał, że populacja osiągnie szczyt poniżej 10 miliardów w latach 70. XXI wieku i spadnie do około 9 miliardów do 2100 roku.

Model Earth4All jest bardziej złożony i obejmuje czynniki środowiskowe, ekonomiczne i społeczne – takie jak produkcja żywności, dochody, podatki, energia i nierówności – oraz pętle sprzężenia zwrotnego między tymi czynnikami. Uwzględnia również oczekiwane skutki globalnego ocieplenia i wykorzystuje PKB na osobę jako wskaźnik poziomu wykształcenia i dostępu do środków antykoncepcyjnych.

W analizie wykorzystano dziesięć regionów świata, takich jak Afryka Subsaharyjska, Chiny i Stany Zjednoczone. Obecnie wzrost liczby ludności jest najwyższy w niektórych krajach Afryki, takich jak Angola, Niger, Demokratyczna Republika Konga i Nigeria, oraz w Azji, na przykład w Afganistanie. „Jeśli założymy, że kraje te przyjmą skuteczną politykę rozwoju gospodarczego, możemy spodziewać się, że liczba ludności osiągnie szczyt raczej wcześniej niż później”, kontynuuje Callegari.

Zespół przeanalizował również związek między populacją a przekraczaniem granic planetarnych, który jest powiązany z nośnością Ziemi. Wbrew powszechnym mitom, zespół odkrył, że wielkość populacji nie jest głównym czynnikiem powodującym przekraczanie granic planetarnych, takich jak zmiana klimatu. To raczej ekstremalnie wysoki ślad materialny wśród 10% najbogatszych na świecie destabilizuje planetę.

„Głównym problemem ludzkości jest konsumpcja luksusowego węgla i biosfery, a nie populacja. Miejsca, w których liczba ludności rośnie najszybciej, mają bardzo mały ślad środowiskowy na osobę w porównaniu z miejscami, które osiągnęły szczyt populacji wiele dziesięcioleci temu” – powiedział Jorgen Randers, jeden z wiodących twórców modeli dla Earth4All i współautor książki The Limits to Growth.

„Dobre życie dla wszystkich jest możliwe tylko wtedy, gdy ograniczone zostanie ekstremalne zużycie zasobów przez zamożną elitę” – podsumowuje Randers.

Aby osiągnąć szybszy spadek całkowitej liczby ludzi w ramach Gigantycznego skoku, inicjatywa Klubu Rzymskiego wzywa do podjęcia wysiłków na rzecz poprawy samopoczucia wszystkich mieszkańców planety. Obejmowałoby to: zmniejszenie ubóstwa poprzez inwestowanie w zielone miejsca pracy i umorzenie długów; zmniejszanie nierówności poprzez podnoszenie podatków dla bogatszych; poprawa równouprawnienia płci poprzez zapewnienie większej liczbie kobiet lepszego wykształcenia; promowanie zdrowszych i bardziej ekologicznych dietenergii elektrycznej ze źródeł odnawialnych.

Ekologia.pl (JSz)
Bibliografia
  1. Michael Le Page; "Reducing inequality could see world population fall to 6 billion"; newscientist.com; 2023-03-27;
4.7/5 - (6 votes)
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments