Koniec emisyjnych samochodów. UE postawiła krzyżyk na autach spalinowych
Po ponad 16 godzinach negocjacji ministrowie środowiska UE osiągnęli porozumienie w sprawie proponowanych przepisów dotyczących ograniczania wpływu transportu drogowego na klimat. Od 2035 roku emisja CO2 wszystkich nowych samochodów osobowych i dostawczych sprzedawanych w Europie będzie musiała być ograniczona do zera.
Porozumienie osiągnięte przez ministrów środowiska przesądza o przejściu na pojazdy o zerowej emisji. Oznaczać to będzie de facto wstrzymanie sprzedaży samochodów benzynowych i wysokoprężnych oraz lekkich samochodów dostawczych i całkowite przejście na silniki elektryczne w Unii Europejskiej od 2035 r. Plan ma pomóc w osiągnięciu celów klimatycznych, w szczególności neutralności węglowej do 2050 roku.
Na prośbę krajów, w tym Niemiec i Włoch, UE-27 zgodziła się również rozważyć przyszłe zielone światło dla wykorzystania alternatywnych technologii, takich jak paliwa syntetyczne czy hybrydy typu plug-in.
„To duże wyzwanie dla naszego przemysłu motoryzacyjnego” – przyznała francuska minister ds. transformacji ekologicznej Agnes Pannier-Runacher, która przewodniczyła wtorkowemu spotkaniu. Powiedziała jednak, że jest to „konieczność” w obliczu konkurencji ze strony Chin i Stanów Zjednoczonych, które mocno stawiają na pojazdy elektryczne postrzegane jako przyszłość branży.
Rządy UE rozpoczną teraz negocjacje z Parlamentem Europejskim w sprawie ostatecznej wersji rozporządzenia.
„Musimy walczyć z kryzysem klimatycznym, odchodzić od wykorzystania paliw kopalnych i ograniczać zanieczyszczenie powietrza, a perspektywa do 2035 roku jest wystarczająco długa, by przeprowadzić sprawiedliwą transformacje branży motoryzacyjnej. Pamiętajmy, że w naszym kraju już rozwija się produkcja baterii i ładowarek. Powinniśmy też zająć się recyklingiem baterii.” – komentuje Urszula Stefanowicz z Polskiego Klubu Ekologicznego Okręgu Mazowieckiego.
„Opóźnianie decyzji o dążeniu do zerowej emisji byłoby nieodpowiedzialne, bo zostawiałoby nam mniej czasu na wprowadzenie zmian. Ponadto regulacja dotyczy tylko nowych aut. Nie obejmuje rynku wtórnego ani nie usuwa już użytkowanych samochodów z dróg. Jakaś część Europejczyków pewnie będzie dalej jeździć dieslami i autami na benzynę po 2035, ale faktycznym celem jest to, by cały transport był bezemisyjny przed rokiem 2050, a samochód użytkujemy średnio kilkanaście lat. Z tej perspektywy 2035 rok to ostatni moment na zakończenie produkcji samochodów spalinowych” – dodaje Stefanowicz.
Samochody są głównym środkiem transportu Europejczyków i odpowiadają za niecałe 15 procent całkowitej emisji CO2 w UE. W odpowiedzi na obawy producentów o niewystarczający popyt konsumentów na 100-procentowe samochody elektryczne, Komisja zaleciła rozbudowę stacji ładowania. „Wzdłuż głównych dróg w Europie co 60 kilometrów muszą znajdować się punkty ładowania” – powiedziała w zeszłym roku przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Producenci regularnie narzekają na brak takiej infrastruktury, zwłaszcza w krajach Europy Południowej i Wschodniej.
- "EU agrees new cars must be emissions-free after 2035"; dw.com; 2022-06-29;
No to jest dramat!Nie ma to zadnego uzasadnienia, tylko większe zanieczyszczenie środowiska- wszystkie badania to pokazują. Ale przecież bogaci muszą być jeszcze bogatsi, wiadomo.