Dłuższe kończyny oraz zmiana zachowania to reakcja amerykańskich jaszczurek na inwazję mrówek ognistych w USA. O swoim odkryciu naukowcy informują na łamach czasopisma „Ecology”.
Okazuje się, że miejscowe gatunki już zareagowały na pojawienie się mrówek ognistych.
Odkryła to biolog z Pennsylvania State University - Tracy Langkilde, która badała jaszczurki z rodziny Frynosomowatych (Phrynosomatidae) zamieszkujące południowe stany USA. Jaszczurki musiały szybko przystosować się do nowego zagrożenia: zaledwie 12 ugryzień 6 mm mrówek może zabić 8 centymetrową jaszczurkę z rodzaju Sceloporus w niespełna minutę. Okazało się, że wystarczyło 70 lat obecności mrówek ognistych w Alabamie, by miejscowe jaszczurki zmieniły swoją budowę i zachowanie. Jak dowodzą naukowcy zajmujący się ekologią – to optymistyczne odkrycie, bo dowodzi ze zwierzęta pop trafia szybko przystosować się do nowych zagrożeń czy zmian w środowisku.
Badaczka badała cztery populacje jaszczurek, zamieszkujące różne stany. Obserwowała zwierzęta zarówno z terenów, gdzie mrówki występują od dawna jak i z takich, gdzie te owady dopiero się pojawiły. Okazało się, ze ponad 80% jaszczurek z terenów opanowanych przez mrówki ogniste ma dłuższe kończyny w porównaniu z populacjami, gdzie owady te występują sporadycznie. Co więcej te pierwsze nauczyły się znacznie energiczniej a zarazem skuteczniej pozbywać się owadów które je atakują. Dzięki szybkiej ucieczce i energicznym wymachom kończyn zaatakowana jaszczurka szybko opuszcza niebezpieczny teren i pozbywa się owadów, które już ją atakują. Jaszczurki z terenów, gdzie nowe zagrożenie dotarło niedawno, nie uciekają przed mrówkami, co często kończy się dla nich tragicznie.
Mrówki ogniste (Solenopsis invicta) to niewielkie, 6 mm agresywne owady o miedziano-czerwonym ubarwieniu. Mrówki te pochodzą z Ameryki Południowej, jednakże pod koniec lat 30 XX wieku kilka zapłodnionych królowych dotarło do USA. Od tego czasu rozpoczęła się inwazja tego gatunku na Stany Zjednoczone – na opanowanych terenach stała się dominującym gatunkiem mrówki. Taka ekspansja nie pozostała bez wpływu na rodzime gatunki – wiele z nich zmniejszyło swoją liczebność i zasięg występowania. Ale mrówki ogniste to nie tylko zagrożenie dla miejscowej fauny.
Przez śmiertelne pokąsania zwierząt, w samym tylko Teksasie straty farmerów szacowane są na 200 milionów dolarów rocznie. Mrówki dają się też we znaki ludziom – Co roku w USA notuje się około 14 000 000 przypadków pokąsań przez te owady, w wyniku czego przeszło 80 000 osób wymaga hospitalizacji. Amerykańskie statystyki medyczne szacują że co roku ponad 100 osób ginie w wyniku wstrząsu anafilaktycznego, po ukąszeniach tych owadów. Odporne owady w swojej historii podboju USA przeżyły już m. in. bombardowania środkami owadobójczymi ze strategicznych bombowców, jednakże wszystko na nic. Zarówno Amerykanom jak i tamtejszej przyrodzie nie pozostało nic innego jak tylko przystosować się do agresywnego intruza.
Inwazja mrówek ognistych
Inwazja mrówek ognistych
ekologia.pl