Prosty w Polsce. Rzadkie porosty wracają w Bieszczady
Ekologia.pl Wiadomości Ciekawostki przyrodnicze Rzadkie porosty wracają w Bieszczady

Rzadkie porosty wracają w Bieszczady

Parmotrema tinctorum(Parmeliaceae) By keisotyo (自分で撮影) [GFDL or CC-BY-SA-3.0], via Wikimedia Commons
Parmotrema tinctorum(Parmeliaceae) By keisotyo (自分で撮影) [GFDL or CC-BY-SA-3.0], via Wikimedia Commons

Stanowiska rzadkich porostów, nie obserwowanych tam od lat, odkrył w Bieszczadach Adam Bohdan z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot. Ich obecność świadczy o poprawie czystości powietrza.
„Tylko w jednym fragmencie bieszczadzkiego lasu znalazłem skupisko rzadkich i cennych gatunków, które ostatni raz notowano 10 lat temu albo dawniej. Mamy kilkanaście stanowisk porostów należących do skrajnie rzadkiego rodzaju − kobiernik i ciągle znajdujemy nowe” − cieszy się biolog, który uzupełnia dane dotyczące rozpoznania lichenologicznego (dotyczącego porostów) na obszarze Bieszczad.

Adam Bohdan poszukuje gatunków określanych jako relikty puszczańskie − czyli takich, które wyróżniają lasy naturalne i lasy pochodzenia pierwotnego czyli pełne starych drzew, naturalnych wykrotów i martwego drewna.

„Wyjątkowo cennym fragmentem zagospodarowanej części Bieszczad okazała się dolina Sanu. Natknąłem się tam na wyjątkowo duże skupisko najrzadszych i najcenniejszych gatunków, w tym − na relikty puszczańskie − gatunki podlegające ochronie ścisłej, wymagające tworzenia stref ochronnych wokół stanowisk” − podkreśla Bohdan. Chodzi np. o gatunki z rodzaju kobiernik Parmotrema, puchlinkę ząbkowaną, granicznika płucnika, tarczynkę dziurkowaną, a także porosty z innych grup, np. z rodzaju biedronecznik.

Zdaniem przyrodnika szczególnie zaskakująca okazała się liczba stanowisk gatunków z rodzaju Parmotrema, choć ich konkretne gatunki da się określić dopiero po wykonaniu analiz chemicznych. Dwa gatunki z tego rodzaju: Parmotrema crinitum i P. stuppeum − są uznawane za wymarłe w Polsce.

 Większa ilość porostów w ostatnich latach świadczy o poprawie czystości powietrza. „Przybywa stanowisk wrażliwych porostów, ich plechy są większe i wytwarzają owocniki. Podobne wnioski wynikają z badań prowadzonych w Bieszczadach przez dra Roberta Kościelniaka i Fundację Dziedzictwo Przyrodnicze, która zinwentaryzowała w Bieszczadach ponad dwieście stanowisk granicznika płucnika. Z drugiej strony niepokojące jest, że w miejscach, gdzie skupiska porostów są znajdowane, prowadzi się intensywną gospodarkę leśną. Prawie wszystkie rzadkości znaleźliśmy na wyciętych drzewach bukowych” − niepokoi się Bohdan.

Obecność gatunków porostów objętych ochroną strefową wymaga wdrożenia ochrony obszarowej. Takie strefy ochronne − mikrorezerwaty − powstały już m.in. w Puszczy Białowieskiej − mówi przyrodnik, który znalazł tam stanowiska nie notowanego od lat granicznika tarczowego (Lobaria amplissima).

4.5/5 - (11 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Można je stwierdzić tylko jak drzewo jest ścięte. Więc tak naprawdę to były od zawsze.

Jeżeli powróciły to znaczy że dotychczasowa gospodarka leśna im nie przeszkadza.

Dobrze, że wracają gatunki uznane za wymarłe na danym terenie:) Porosty też są piękne:)