Środa 06.09.2023

Czy mordercze szerszenie dotrą do Polski? Nowe badanie ostrzega, że inwazyjne gatunki są poza kontrolą

Niszczą plony, pustoszą lasy, rozprzestrzeniają choroby i wywracają do góry nogami lokalne ekosystemy – gatunki inwazyjne rozprzestrzeniają się na całym świecie coraz szybciej, a ludzkość nie jest w stanie powstrzymać tej fali.



Fot. Dustin Rhoades/ShutterstockFot. Dustin Rhoades/Shutterstock

Od hiacynta wodnego, który dusi Jezioro Wiktorii w Afryce Wschodniej, przez szczury i węże brunatne niszczące gatunki ptaków na Pacyfiku, po komary narażające nowe regiony na Zika, żółtą febrę, dengę i inne choroby – w raporcie IPBES „Invasive Alien Species Assessment” skatalogowano ponad 37 000 gatunków inwazyjnych, które zapuściły korzenie – często dosłownie – daleko od swoich miejsc pochodzenia.
Liczba ta gwałtownie rośnie, a rachunek za szkody wzrasta średnio czterokrotnie na dekadę od 1970 r.

Rozprzestrzenianie się gatunków inwazyjnych kosztuje ponad 400 miliardów dolarów rocznie w postaci szkód i utraconych dochodów – co stanowi równowartość PKB Danii lub Tajlandii – ale według międzyrządowego naukowego panelu doradczego Konwencji Narodów Zjednoczonych o różnorodności biologicznej jest to prawdopodobnie i tak niedoszacowana kwota.

Dlaczego tak się dzieje?

Ekspansja gospodarcza, wzrost populacji i zmiany klimatyczne „zwiększą częstotliwość i zasięg inwazji biologicznych oraz wpływ inwazyjnych gatunków obcych” – podsumowano w raporcie.

Rozprzestrzenianie się gatunków stanowi niezbity dowód na to, że szybki rozwój działalności człowieka tak radykalnie zmienił systemy naturalne, że popchnął Ziemię w nową epokę geologiczną, antropocen – twierdzą naukowcy.

Przykłady?

Hiacynt wodny, który w pewnym momencie pokrywał 90 procent Jeziora Wiktorii – paraliżując transport, tłumiąc życie wodne, blokując wlot tamy wodnej – został wprowadzony przez belgijskich urzędników kolonialnych do Rwandy jako ozdobny kwiat ogrodowy.

Park Narodowy Everglades Florydzie roi się od niszczycielskiego potomstwa dawnych zwierząt i roślin domowych, od pięciometrowych pytonów birmańskich i chodzących sumów po wspinającą się paproć ze Starego Świata i brazylijski pieprz.

W XIX wieku angielscy osadnicy przywieźli króliki do Nowej Zelandii. Kiedy zaczęły dynamicznie się rozmnażać, urzędnicy importowali gronostaje, aby zmniejszyć liczebność królików. Jednak gronostaje polowały na łatwiejszą zdobycz: dziesiątki endemicznych gatunków ptaków - od małych kiwi po skrętodzioby, które wkrótce zostały zdziesiątkowane.


Częściej jednak gatunki inwazyjne pojawiają się w wyniku przypadku, podczas przejażdżki autostopem w wodzie balastowej statków towarowych, w kontenerach w ich ładowniach czy w walizce turystycznej. Uważa się, że mordercze szerszenie, które jednym atakiem mogą zniszczyć całe pszczele rodziny, przybyły do Stanów Zjednoczonych z Azji jako pasażerowie na gapę w transporcie towarowym.

Z ustaleń wynika, że gatunki inwazyjne są istotną przyczyną 60% wszystkich udokumentowanych wymierań roślin i zwierząt, co stanowi jedną z pięciu głównych przyczyn, obok utraty siedlisk, globalnego ocieplenia i zanieczyszczenia środowiska. Czynniki te współdziałają ze sobą: zmiana klimatu zepchnęła gatunki obce do nowo ogrzanych wód lub na tereny, gdzie gatunki rodzime są często podatne na ataki intruzów, których nigdy nie spotkały.

Globalny traktat o ochronie różnorodności biologicznej, opracowany w grudniu ubiegłego roku w Montrealu, wyznacza cel polegający na zmniejszeniu o połowę tempa rozprzestrzeniania się inwazyjnych gatunków obcych do roku 2030. Raport IPBES przedstawia ogólne strategie osiągnięcia tego celu, ale nie podaje, kiedy ten cel zostanie osiągnięty. Według raportu istnieją zasadniczo trzy linie obrony – zapobieganie, eliminowanie, a następnie, w przypadku braku takiej możliwości, powstrzymywanie rozprzestrzeniania się wirusa w postaci inwazyjnych gatunków.
Ekologia.pl (JSz)

Bibliografia

"IPBES Invasive Alien Species Assessment"; https://www.ipbes.net/IASmediarelease; data dostępu: 06-09-2023

Ocena (2.7) Oceń: