W Polsce wciąż zabija się zwierzęta na futro i to najwięcej w Europie. Przed wyborami przedstawiciele koalicji deklarowali poparcie dla zakazu – 24 listopada wyborcy przypomną im o tej obietnicy, gromadząc się pod Sejmem z okazji corocznego Dnia Bez Futra.

Przedwyborcze obietnice
Temat zakazu hodowli zwierząt na futro pojawiał się już w kampanii przedwyborczej. W ramach akcji “Wybory dla zwierząt” Stowarzyszencie Otwarte Klatki zapytało partie polityczne o ich stanowisko odnośnie zakazu futer. Większość opozycyjnych partii – w tym Platforma Obywatelska, Zieloni, Nowoczesna, Inicjatywa Polska Nowa Lewica, Razem i Polska 2050 – opowiedziała się za zakazem.
Projekt Zielonych
W listopadzie 2021 r. Małgorzata Tracz przedstawiła projekt ustawy dot. zakazu hodowli zwierząt na futro – uwzględniał on oczekiwania hodowców zwierząt futerkowych takie jak kilkuletnie vacatio legis, odszkodowania dla hodowców i odprawy dla pracowników. W czerwcu 2022 roku projekt trafił do Sejmu, ale nigdy nie otrzymał numeru druku i również trafił do sejmowej zamrażarki.
Nowe rozdanie, czas na działanie
Z przedwyborczych obietnic chcą skrupulatnie rozliczyć polityków organizacje zrzeszone w koalicji “Antyfutro” (Koalicji na Rzecz Zakazu Hodowli Zwierząt Futerkowych w Polsce) – 24 listopada o godz. 13:00 Fundacja Viva! i Otwarte Klatki organizują pod Sejmem wydarzenie z okazji Międzynarodowego Dnia Bez Futra i zachęcają do udziału w nim wszystkich obywateli, którym los zwierząt futerkowych nie jest obojętny.
– Według badania Biostat z listopada br. 66,1% społeczeństwa polskiego sprzeciwia się hodowli zwierząt na futra, a dla wielu wyborców stosunek i deklaracje danej partii czy kandydata odnośnie ochrony prawnej zwierząt stanowiły istotny czynnik przy podejmowaniu decyzji o tym, na kogo oddać swój głos – mówi Cezary Wyszyński, prezes Fundacji Viva! – Zamierzamy w ich imieniu dopilnować, aby politycy wywiązali się ze swoich przedwyborczych obietnic – dodaje.
Organizatorzy wydarzenia zapowiadają, że nie pozwolą politykom nowej kadencji Sejmu zapomnieć nie tylko o oczekiwaniach wyborców, ale przede wszystkim o milionach zwierząt, które wciąż cierpią na fermach futrzarskich.
– Polska pozostaje największym producentem futer w Europie i drugim na świecie. We wrześniu br. w kraju działało 389 ferm mięsożernych zwierząt futerkowych, na których hoduje się ok. 4 milionów zwierząt – głównie norek, ale też lisów czy jenotów – mówi Paweł Rawicki, prezes Stowarzyszenia Otwarte Klatki – Te liczby mogą wydawać się abstrakcyjne, ale stoją za nimi konkretne zwierzęta, takie jak uratowany przez nas ostatnio “najsmutniejszy lis w historii”, Pirat, o którego życie wciąż walczą obecnie weterynarze. Cierpienie tych zwierząt może zakończyć tylko całkowity zakaz ich hodowli – dodaje.
Perspektywy prac nad zakazem w nowej kadencji
Po wygranych wyborach politycy koalicji wypowiadali się już w mediach na temat hodowli zwierząt na futro. Borys Budka, zapytany 25 października w programie “Gość Radia Zet”, czy koalicja dotrzyma obietnicy wprowadzenia zakazu, odpowiedział: “Będziemy to proponować naszym partnerom z koalicji” i pomimo potencjalnego oporu ze strony PSL, “Donald Tusk jasno deklarował od strony Platformy Obywatelskiej, że taki zakaz powinien być wprowadzony”.
Reprezentujący PSL Marek Sawicki również wypowiedział się jednak za zakazem – w wydaniu “Gościa Radia ZET” z 31 października przyznał: “jeśli chodzi o kwestię hodowli zwierząt futerkowych, to wiemy, że przemysł futrzarski już jest w zaniku, wiemy także, że dzisiaj właśnie utylizację odpadów z przemysłu mięsnego nie trzeba robić poprzez zwierzęta futerkowe, tylko można to robić w biogazowniach, to jest świetny materiał energetyczny. Więc trzeba dać tym przedsiębiorcom nie wiem, 5-7 lat okresu przejściowego na wygaszenie tej produkcji i jasno powiedzieć, że z dniem takim a takim ta hodowla będzie w Polsce zlikwidowana”.
7 listopada goszczący w Radiu 357 Paweł Suski również wprost zapowiedział powrót do pracy nad korzystnymi dla zwierząt zmianami w prawie, w tym zakazu ich hodowli na futro.
Najbardziej zdecydowane kroki w kierunku wprowadzenia zakazu podejmuje Małgorzata Tracz. 25 października wymieniła zakaz futer na pierwszym miejscu spośród “10 spraw na pierwsze sześć miesięcy nowego rządu”, a 14 listopada poinformowała, że założyła trzy zespoły parlamentarne, w tym Parlamentarny Zespół na rzecz zakazu hodowli zwierząt na futro. Efektem jego pracy ma być konkretny projekt ustawy złożony przez przewodniczącą Zielonych w pierwszych miesiącach nowej kadencji Sejmu.
Ekologia.pl poleca
Sytuacja branży futrzarskiej w Europie
W Europie 20 krajów zakazało hodowli zwierząt na futro, m.in. Wielka Brytania, Holandia, Czechy, Słowacja, Estonia, Litwa, Łotwa, Norwegia, Irlandia i Włochy. W niektórych krajach wymogi dotyczące warunków utrzymania zwierząt na fermach futrzarskich zostały tak podniesione, że hodowla przestała tam istnieć (Niemcy, Szwajcaria).
Szanse na Europę bez futer są duże – już w grudniu Komisja Europejska udzieli oficjalnej odpowiedzi na Europejską Inicjatywę Obywatelską „Europa Wolna Od Futer”, którą podpisało rekordowe 1,5 miliona osób, w tym ponad 90 tys. Polek i Polaków.
– Mamy nadzieję, że politycy koalicji dotrzymają swoich przedwyborczych obietnic i zakaz hodowli zwierząt na futra zostanie w Polsce wprowadzony jeszcze przed potencjalnym zakazem na poziomie całej Unii Europejskiej – podsumowuje Cezary Wyszyński.
Ekologia.pl (JSz)