Badanie przeprowadzone na Uniwersytecie Exeter pokazują, że w ciągu minionych 25 lat, w związku z rosnącą liczbą punktów świetlnych, zanieczyszczenie światłem nieba to wzrosło aż o 49%!

Zanieczyszczenie światłem, jak twierdzi IDA rośnie na całym świecie w tempie dwukrotnie szybszym niż wzrost światowej populacji. Obecnie 8 na 10 osób żyje pod niebem zanieczyszczonym światłem nocnym.
Jak sztuczne oświetlenie w nocy wpływa na ludzi i zwierzęta?
Świetlny smog, wytwarzany przez sztuczne źródła światła zaburza naturalny cykl okołodobowy zarówno u ludzi jak i u zwierząt. Wpływa on na poziom hormonów czy procesy reprodukcyjne. Niektóre gatunki polują, rozmnażają się, migrują i hibernują w ciemności, a intensywna jasność nocy sprawia, że ich zwykłe zachowania ulegają zmianie. Amerykańskie badania opublikowane w Science Magazine pokazują, że nocne światła miast wpływają także na naturalny cykl dnia i nocy rozwoju roślin, uniemożliwiając im prawidłową regenerację w okresie zimowym i powodując przyspieszony rozwój, który zaburza relację roślina-zapylacz.
„Czy zastanawiamy się, dlaczego skowronkom zdarza się rozpoczynać swoje trele nawet o 3 nad ranem, gdy nadal jest ciemno? Otóż światło wnikające w górną półprzestrzeń sprawia, że ptakom myli się pora dnia, co zaburza ich biologiczny rytm. Budzą się w środku nocy, myśląc, że zbliża się świt. Jeśli na zewnątrz mamy oprawę, której światło dociera do naszego pokoju, my także możemy zapomnieć o dobrym, głębokim, relaksującym śnie. Kiedy nasz organizm wystawiony jest na nadmierne oświetlenie, produkcja melatoniny jest opóźniona, co wpływa na jakość snu. W konsekwencji, przy nieproporcjonalnej ilości światła na zewnątrz, czas potrzebny do zasypiania w nocy wydłuża się, a nasz sen jest mniej niż zadowalający. Z biegiem czasu zwiększa to ryzyko otyłości, depresji czy cukrzycy” – wyjaśnia dr Paweł Morawski.
5 sposobów na odpowiedzialne oświetlenie fasad i terenów zewnętrznych
Walka z zanieczyszczeniem światłem, nie musi polegać na wyłączaniu lamp i rezygnacji z funkcjonowania po zmroku. Producenci oświetlenia, dostrzegając problem, wciąż pracują nad ulepszeniem źródeł światła i budowy opraw tak, aby nie zaburzały one ekosystemu, w którym żyjemy. Wspomniane wcześniej Stowarzyszenie IDA wyróżniło kryteria, które określają jakie cechy powinno posiadać odpowiedzialne oświetlenie zewnętrzne. Chodzi głównie o instalowanie światła z ciepłą barwą w miejscach, gdzie jest to niezbędne, o stosowanie opraw, kierujących źródło światła bez rozproszenia tylko ku dolnej półprzestrzeni czy o redukcję natężenia światła do niezbędnego minimum.
„W Polsce duża część oświetlenia zewnętrznego to lekko pochylone latarnie, w których szkło jest wypukłe. Tak wyemitowane światło rozpraszając się, niepotrzebnie świeci w górną półprzestrzeń. Klosze opraw powinny być ustawione w poziomie z płaskim szkłem pod oprawą. Na szczęście zauważalny jest trend rosnącej grupy świadomych projektantów i architektów, którzy uwzględniając wytyczne dotyczące zanieczyszczenia światłem, coraz częściej korzystają z nowych rozwiązań. Mam tu na myśli system zarządzania oświetleniem, który umożliwia inteligentne i w pełni zautomatyzowane zarządzanie natężeniem światła, dopasowując je do poziomu naturalnego światła słonecznego bądź natężenia ruchu, oferując także regulację temperatury barowej, czyli możliwość ustawienia rekomendowanych 3000 kelwinów. System taki w połączeniu z energooszczędnymi źródłami LED pozwala też na znaczą redukcję zużycia energii i generuje duże oszczędności, co przy dzisiejszych cenach energii elektrycznej jest kolejnym argumentem za modernizacją przestarzałych rozwiązań” – podsumowuje dr nauk fizycznych Paweł Morawski, TRILUX Trade Manager.
Ekologia.pl (JSz)