W niemieckiej miejscowości koty nie mogą wychodzić z domu. Wszystko po to, by chronić rzadkiego ptaka
Właściciele kotów w niemieckim mieście Walldorf otrzymali polecenie, by trzymać swoje zwierzęta w domu do końca sierpnia. Dekret ma pomóc uratować dzierlatkę zwyczajną, który gniazduje na ziemi i dlatego jest łatwym łupem dla kocich łowców. „Przetrwanie gatunku zależy między innymi od każdego pisklęcia” – poinformowały władze w Walldorf.
Zasada dotyczy wszystkich kotów w południowej części miasta i będzie powtarzana przez kolejne trzy lata od kwietnia do sierpnia. W przypadku naruszenia ogólnego dekretu zostanie nałożona grzywna w wysokości 500 euro. Jeśli kot zabije lub zrani dzierlatkę, może to oznaczać grzywnę w wysokości do 50 000 euro. Jednak w indywidualnych przypadkach można zdecydować, że koty są wypuszczane na zewnątrz, pod warunkiem, że nie ma żadnego widocznego zagrożenia dla dzierlatkę zwyczajną. Alternatywnie kota można wyprowadzić na zewnątrz na smyczy nie dłuższej niż dwa metry.
„Nagle uniemożliwienie kotom, które są przyzwyczajone do wychodzenia na zewnątrz, oznacza ogromny stres dla zwierząt” – poinformowała Deutscher Tierschutzbund, największa niemiecka organizacja zajmująca się dobrostanem zwierząt, w oświadczeniu dla Euronews Green.
„Negatywny wpływ kotów na populację ptaków śpiewających jest w każdym razie kontrowersyjny i według naszej wiedzy nie został jeszcze udowodniony w przypadku dzierlatki zwyczajnej w Walldorf”.
Organizacja wspiera ochronę dzierlatki zwyczajnej, ale uważa, że żadne zwierzę nie może być traktowane jako druga klasa. Zdaniem Deutscher Tierschutzbund lepiej byłoby walczyć z faktycznymi przyczynami, niż obwiniać o to koty.
Tą opinię podziela Daniela Schneider, działaczka Four Paws Germany. „Wpływ zintensyfikowanego rolnictwa, monokultur, śmiertelności owadów i rosnącego zagospodarowania terenu jest prawdopodobnie większy niż w przypadku niektórych kotów polujących na ptaki” – mówi Euronews Green. „Lepiej byłoby walczyć z faktycznymi przyczynami, niż obwiniać za to koty”.
Debata na temat tego, czy koty powinny mieć swobodę wędrowania, wywołuje kontrowersje. Europejski Przemysł Karmy dla Zwierząt Domowych ustalił, że 26 procent wszystkich gospodarstw domowych w Europie posiada przynajmniej jednego kota. W badaniu z 2013 r. oszacowano, że koty domowe żyjące na wolności w samych Stanach Zjednoczonych zabijają rocznie około 2,4 miliarda ptaków i 12,3 miliarda ssaków. Jednak autorzy przyznali, że większość tej śmiertelności powodują koty wolnożyjące.
Najnowsze dane z Towarzystwa Ssaków mówią, że koty w Wielkiej Brytanii łapią wiosną i latem do 100 milionów zwierząt, w tym 27 milionów ptaków. Najczęściej poławianymi gatunkami ptaków są wróble domowe, modraszki, kosy i szpaki.
Pomimo tych statystyk, największa brytyjska organizacja charytatywna RSPB, twierdzi, że nie ma jednoznacznych dowodów naukowych na to, że obecność kotów powoduje spadek populacji ptaków. „Każdego roku wiele milionów ptaków ginie naturalnie, głównie z powodu głodu, chorób lub innych form drapieżnictwa”. „Prawdopodobnie większość ptaków zabitych przez koty i tak padłaby z innych przyczyn przed następnym sezonem lęgowym, więc jest mało prawdopodobne, aby koty miały duży wpływ na populacje”.
- Ian Smith; "Animal welfare organisations speak out against German outdoor cat ban"; .euronews.com; 2022-05-24;
Skowronek czubaty? To chyba błąd w tłumaczeniu. Chodzi o dzierlatkę.