Zagrożone stawy w Kraśniczej Woli
Z obserwacji przyrodników wynika, że tereny te stanowią ważny punkt w wiosennych przelotach gęsi (zbożowe, białoczelne i gęgawy), czajek, siewek złotych, także miejsce lęgowe wielu rzadkich gatunków. Gnieździ się tam perkoz rdzawoszyi, zausznik, perkozek, bąk, cyranka, błotniak stawowy. Widziano także skowronki, myszołowy, potrzeszcze, szpaki, łabędzie krzykliwe, kszyki, pustułkę, czaplę siwą, dzięcioła czarnego, orła bielika, grzywacze, kuropatwy i bażanty.
Dotąd ptaki znajdowały na terenie stawów i okolicznych łąk ostoję. Wkrótce może się to zmienić – w przypadku niedostatecznego nawodnienia obszary te będą stawały się dla nich coraz mniej atrakcyjne. Oznacza to, że niedługo ptaków tam po prostu nie będzie. Wraz z zanikiem bagien pojawią się za to ludzie. Takie ryzyko istnieje, ponieważ stawy są tworem sztucznym i obecnie mocno zaniedbanym. Woda z nich ubywa, a nikogo nie interesuje by utrzymać jej odpowiedni poziom. Technicznie sprawa nie jest trudna: obok stawów płynie rzeczka, są tam sprawnie niegdyś działające połączenia między nimi. Dzisiaj mnichy są zepsute i woda nie jest w żaden sposób regulowana.
Na wniosek przyrodników Nadleśnictwo Chojnów próbowało reperacji zastawek na mnichach i wówczas poziom wody na stawach się podwyższył. Były to jednak reperacje dość prymitywne, w każdym razie niekompleksowe.
Zależność między poziomem wody a obecnością ptaków potwierdza obserwacja, zgodnie z którą „w ubiegłym roku były 2 gniazda gęgawy na północnym stawie, lecz po rozwaleniu zastawek został opuszczony.”
Osoby zainteresowane utrzymaniem obecnego charakteru tego obszaru twierdzą, że „trzeba przygotować projekt kompleksowego zagospodarowania i renowacji stawów pod kątem ochrony ptaków, włącznie z wandaloodpornymi zastawkami.” Konieczna jest jednak do tego dobra wola Lasów Polskich, które – wedle relacji przyrodników – stawy w Kraśniczej Woli z chęcią „przekazałyby w opiekę chętnym”, oraz warszawskiej SGGW, do której należy duża część pól.