Czwartek 14.10.2021

Weź udział w biegu charytatywnym „Wild Run"

Rozpoczęła się 5-ta edycja biegu charytatywnego „Wild Run” organizowanego przez wrocławskie zoo, jego fundację DODO i stowarzyszenie Pro-run. Zgłosić się może każdy, bo bieg ma formułę wirtualną. Do wyboru są trzy dystanse – 1, 5 lub 10 km, które można przebiec lub przejść w dogodnym miejscu,  czasie i towarzystwie. Dzięki uczestnikom biegu, zyskają dzikie zwierzęta, które cierpią na skutek kłusownictwa i nielegalnego handlu. Wśród nich są lemury katta, żółwie promieniste i fenki.



bieganiefot. shutterstock

Poprzednie edycje „Wild run” pokazały, że jest to impreza nie tylko sportowa, ale przede wszystkim integracyjna.  Wśród około 4.000 uczestników były rodziny z małymi dziećmi w wózkach i nastolatkami, dziadkowie z wnukami, grupy przyjaciół i drużyny w strojach firmowych. Nie brakowało również sportowców, jak drużyna wrocławskich koszykarzy Gwardii, która prowadziła rozgrzewkę. Jednak górę nad rywalizacją sportową brała zabawa i chęć pomocy dzikim zwierzętom w ich środowisku naturalnym.

Przyznam, że trochę baliśmy się w zeszłym roku edycji wirtualnej, ale niepotrzebnie. Wzięło w niej udział 1.000 osób z całej Polski, a także Hiszpanii, Francji, Anglii, Niemiec, Irlandii, Węgier, Holandii, Norwegii, Chorwacji, Belgii, Czech i USA. Dużą grupę stanowili wśród nich biegacze i spacerowicze z psami. Poza tym dołączyli przedstawiciele organizacji, które wspieraliśmy, m.in. Kukang na Sumatrze, Green Viet w Wietnamie czy Talarak na Filipinach. Podkreślali, że dla nich ten bieg to dowód, że świat o nich nie zapomniał przez pandemię, a wspólne bieganie zjednoczyło i podniosło na duchu ich pracowników oraz sympatyków – mówi Anna Mękarska, prezes Fundacji Dodo.
Jak wziąć udział w biegu?

Udział w biegu należy zarejestrować online na stronie www.wildrun.eu, przebiec wybrany dystans rejestrując wynik w jednej z aplikacji do pomiaru czasu i wczytać w portalu datasport lub przesłać mailem organizatorom. Należy zrobić to w terminie między 7 października, a 2 grudnia 2021 r.
- W biegu może wziąć udział dosłownie każdy. Nie ogranicza uczestników liczba miejsc, bo jest w zasadzie nieograniczona. Pogodę mogą wybrać, bo termin biegu wybierają sami. Kondycja również jest na dalszym planie, bo do dyspozycji biegaczy są trzy dystanse – 1, 5 i 10 km, choć namawiam do trenowania i próby uzyskania najlepszych wyników – mówi Jacek Urbanowicz ze Stowarzyszenia Pro-run Wrocław. 

Biec można w pojedynkę lub w grupie. Klasyfikacja obejmuje po 11 grup wiekowych dla obu płci – od 0 do powyżej 70 lat. Każdy z zarejestrowanych uczestników biegu otrzyma podstawowy pakiet startowy, który zawiera drukowany numer startowy, medal biegu, dyplom elektroniczny oraz elektroniczny numer startowy. Dodatkowo pierwszych 1.000 osób otrzyma ekologiczną torbę bawełnianą z wizerunkiem jednego ze zwierzęcych bohaterów biegu. Organizatorzy namawiają do wyboru rozszerzonego pakietu, w którym znajdują się dodatkowo koszulki w trzech wariantach do wyboru – z wizerunkiem lemura katta, żółwia promienistego i fanka ora chusta typu komin (one size).

W tym roku, podobnie jak w poprzednim, namawiamy uczestników do robienia zdjęć i filmików z biegu. Relacje foto i video można umieszczać na fanpage'u wydarzenia na Facebooku lub przesyłać na mój adres mailowy a.mekarska@fundacjadodo.eu. Po zakończeniu biegu wybierzemy najciekawsze i nagrodzimy je – dodaje Anna Mękarska, prezes Fundacji Zoo Wrocław DODO. 

Dziki bieg dla dzikich zwierząt

Ideą „Wild run” jest realna pomoc dzikim zwierzętom w środowisku naturalnym. Do tej pory środki zebrane dzięki biegowi pomogły m.in. manatom w Senegalu, okapi w Demokratycznej Republice Kongo, pingwinom przylądkowym w Republice Południowej Afryki, oryksom szablorogim w Tunezji, niedźwiedziom himalajskim w Laosie i Wietnamie, gibonom białopoliczkowym w Laosie, panterom mglistym na Borneo, świnkom wisajskim na Filipinach, łuskowcom, a także rodzimym wilkom, rysiom, żubrom i żółwiom błotnym. Tegoroczny bieg poświęcony jest pomocy zwierzętom z Afryki i Azji, które padły ofiarami kłusownictwa i nielegalnego handlu. Są wśród nich wspomniane już lemury katta, fenki, żółwie promieniste, ale również orangutany borneańskie, lori kukang, łaskunki jawajskie, żółwie pustynne, filipińskie żółwie leśne i łuskowce.

Każdy z nas trzyma kawałek świata w swoich rękach. Wbrew pozorom bardzo dużo od nas zależy, w tym ochrona przyrody w Afryce czy Azji, która gwarantuje nam istnienie tu, w Polsce. Czy wiecie Państwo, że codziennie, nieświadomie możecie wpływać na „znikanie” dzikich zwierząt z natury? Wystarczy, że „lajkujecie” lub udostępniacie filmiki i zdjęcia z dzikimi gatunkami w social mediach w „domowych” sytuacjach. Może są urocze, może są zabawne, kiedy nie zna się potrzeb danego gatunku czy jego zachowań. Kiedy jednak się je zna, te filmy i zdjęcia są przerażające, bo pokazują cierpienie żywych istot. Kąpanie w wannie fenka, to maltretowanie tego zwierzęcia. Żyje na pustyni, więc kąpieli absolutnie nie potrzebuje. Nim klikniemy w taki materiał powinna zapalić się nam czerwona lampka - czy to zwierzę czuje się komfortowo, czy to zachowanie na pewno oznacza zadowolenie? Nie powinny też być zachętą do posiadania własnego fenka w domu. Dzikie zwierzęta powinny pozostać dzikie – mówi Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego zoo.

Anna Mękarska, prezes Fundacji Dodo wskazuje również inne przyczyny wzrostu kłusownictwa, jak snobizm posiadania egzotycznego gatunku w domu, kupowanie pamiątek i prezentów z części zwierząt, kosztowanie egzotycznych potraw, fotografowanie się z dzikimi zwierzętami podczas wakacji, czy wreszcie używanie medykamentów tzw. „medycyny chińskiej”.

Zebrane podczas tegorocznej edycji Wild Run środki posłużą nie tylko zapobieganiu wzrostowi popytu na dzikie zwierzęta, ale również na leczenie i rehabilitację zwierząt odebranych kłusownikom lub przemytnikom. Wiele z nich, po odłowieniu z natury, przetrzymywana jest w niewłaściwych warunkach, co powoduje konieczność udzielenia im pomocy medycznej, a nawet stworzenia warunków do dalszego życia, bo nie mogą wrócić do natury. Wszystkie organizacje ochroniarskie, z którymi współpracuje zoo i fundacja, należą do grona rzetelnych i efektywnych, co sprawdzane jest osobiście lub poprzez sieć zaufania w ramach Światowego i Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (WAZA i EAZA).

źródło: materiały prasowe
Ocena (2.9) Oceń: