Jak produkowane jest nasze obuwie? Skąd się wzięły moje buty?
Ekologia.pl Środowisko Wywiady Jak produkowane są nasze buty? Wywiad z Joanną Szabuńko

Jak produkowane są nasze buty? Wywiad z Joanną Szabuńko

Joanna Szabuńko Fundacja Kupuj Odpowiedzialnie
Joanna Szabuńko Fundacja Kupuj Odpowiedzialnie
Czy wiesz jak produkowane są Twoje buty? Nowotwory, ślepota, astma, egzema. To tylko część historii mogących kryć się za Twoimi butami.

Joanna Szubierajska: Jak produkowane jest nasze obuwie? 

Joanna Szabuńko Fundacja Kupuj Odpowiedzialnie: Problem jest taki, że nie wiemy dużo o tym w jakich warunkach pracy produkowane jest nasze obuwie. To jest temat, który nie był jeszcze w pełni monitorowany. Jednym z celów naszej kampanii jest zabranie się za tę kwestię. Jesteśmy w trakcie realizacji różnych badań m. in. Wywiadów z pracownikami fabryk obuwniczych, głównie w Azji. Pełnego obrazu jeszcze nie mamy, ale docierają do nas informacje, które pokazują problemy z zakresu produkcji obuwia.

Czy wiecie jakie to są problemy?

Wiążą się głównie z negatywnym wpływem na środowisko i pracowników. W przypadku obuwia skórzanego chodzi o garbarnie. Problem dotyczy przede wszystkich krajów azjatyckich, bo tam został wypchnięty ten etap produkcji, jak to się dzieje w przypadku innych dziedzin.

Przy procesie garbowania skór używa się duże ilości środków chemicznych – m. in. chromu III, z którym w kontrolowanym procesie nic się nie dzieje. Natomiast w warunkach gdzie standardy bezpieczeństwa i ochrony środowiska nie są w pełni przestrzegane na przykład w Indiach, ten proces nie jest odpowiednio kontrolowany i chrom III może się utleniać do chromu VI. Jest to substancja bardzo toksyczna, która negatywnie wpływa na środowisko do którego się dostaje poprzez ścieki odpływające z garbarni. Substancja ta też ma negatywne skutki dla zdrowia pracowników, którzy często nie maja odpowiedniej odzieży ochronnej.

W procesie garbowania skóry zużywa się też ogromne ilości wody, więc to też jest kwestia zasobów. Dodatkowo pojawia się problem odpadów. Buty, jak cokolwiek innego co kupujemy, po zużyciu wyrzucamy. Dlatego zachęcamy do odpowiedzialnej konsumpcji w sensie zastanawiania się czy tego naprawdę potrzebujemy, czy nasze produkty zaraz nie trafią na śmietnik, jako coś niepotrzebnego.

Garbarnia w Hazaribagh, Dhaka, Bangladesz. Rashel stoi w kadzi do farbowania, otoczony skórami

Garbarnia w Hazaribagh, Dhaka, Bangladesz. Emdad Mia (45 lat), podstarzała już pracownica, stojąca na stercie skór w garbarni
Dlaczego produkcja obuwia skoncentrowana jest w krajach azjatyckich?

To jest ta sama historia, jak w przypadku innych przemysłów, na przykład przemysłu odzieżowego czy elektronicznego. Produkcja przenosi się do krajów, gdzie koszty pracy są niższe, gdzie standardy bezpieczeństwa, praw człowieka i ochrony środowiska też są nie są tak wymagające. Mniej oczekuje się od firm działających tam za mniejsze pieniądze. Wydaje się, że głównym powodem jest kalkulacja zysków.

Co tak naprawdę składa się na cenę obuwia?

Wyliczenia te nie różnią się zbytnio od innych produktów. Jeżeli na przykład za buty płacimy 150 euro, to surowce kosztują 10 euro, na płacę pracowników idzie około 2,5 euro, koszty produkcji (na przykład prąd, woda) – 3,5 euro. W dużej mierze w cenie butów, ale także w cenie odzieży, to nie koszty produkcji dominują, ale największą część trafia do marki i dystrybutora, czyli sieć sklepów, które te buty sprzedają.

Ile musielibyśmy zapłacić za buty, by mieć pewność, że są „sprawiedliwe”?

Szacuje się, że płace, które teraz pracownicy otrzymują to jest mniej więcej połowa tego, czego potrzebują na godne życie. Celem jest więc ich zwiększenie. To jest też kwestia dystrybucji zysku. Jeżeli koszt płacy pracownika jest w okolicy 2 procent, a zysk firm, marek sprzedających jest w okolicy 20-30 proc. to podwyżkę można też sfinansować z zysków, które firmy dostają ze sprzedaży. Nie koniecznie dodatkowy koszt powinien być ponoszony przez konsumentów.

Ile kosztuje godne życie?

To zależy od kraju. Jeśli chodzi o Bangladesz, to tam płaca minimalna wynosi około 200 polskich złotych miesięcznie. I to nie jest tak, że ta kwota, to są jakieś ogromne pieniądze dla pracownic w Bangladeszu. Organizacje, które zajmują się prawami pracowniczymi w Azji, opracowały metodologię obliczania godnej płacy. W szacunkach tych wzięły pod uwagę koszyk podstawowych produktów, opłaty za edukację, zdrowie i kwotę na nieprzewidziane wydatki. Na tej podstawie szacowana płaca, która wystarczyłaby na godne życie, to zwykle dwukrotność tej płacy minimalnej, którą większość pracowników w tym momencie otrzymuje. Czyli trzeba podwoić pensję minimalną, by wystarczyło na godne życie.

Ludzie często kierują się ceną. Czy nie będzie tak, że jeżeli ta cena obuwia wzrośnie, to ludzie kupią buty mniej sprawiedliwe, ale i tańsze?

Możliwe, że niektórzy tak zrobią. Jednak w prowadzonych przez nas badaniach, gdzie pytaliśmy ludzi czy byliby skłonni zapłacić więcej za obuwie, które zostało wyprodukowane w sprawiedliwych warunkach, około 50-60 proc. pytanych deklarowało, że tak.

W jaki sposób można wpłynąć na poprawę sytuacji?

Staramy się działać na kilku frontach. Kierujemy nasze działania do konsumentów, żeby interesowali się tym jak produkowane są ich buty, żeby pytali się, żeby angażowali się w kampanie konsumenckie, które kierujemy do firm. Ważne by pozyskać informacje, które nie są na razie publicznie dostępne. Podstawą odpowiedzialnej produkcji jest transparentność, tego oczekujemy od firm.Będziemy się zwracać do nich, by tymi informacjami się z nami dzieliły, ale do tego potrzebujemy też wsparcia konsumenckiego. Innym adresatem naszych działań są rządy i instytucje, jak na przykład Unia Europejska, które mają wpływ na regulacje dotyczące jawności działalności firm. Będziemy też szukać wsparcia wśród obywateli i obywatelek, by popierali i wspierali tego typu działania, żeby wymusić na firmach ujawnianie informacji o tym gdzie i w jakich warunkach produkują, jeżeli nie będą chciały tego zrobić z własnej woli.

Doświadczenie z przemysłu odzieżowego pokazuje, że jeżeli firmy zauważają, że konsumenci się czymś interesują, to starają się na to zainteresowanie odpowiadać.

Na razie w przypadku produkcji obuwia, sytuacja jest trochę gorsza w porównaniu z przemysłem odzieżowym. Bo tam działań, w których domagano się jawności informacji od firm – gdzie i jak produkują – było już znaczenie więcej. Po ujawnieniu szeregu nieprawidłowości niektóre firmy podejmowały działania naprawcze. W przypadku produkcji obuwia to się jeszcze nie zadziało. Dlatego też kampania „Kupuj odpowiedzialnie buty”, która ma się przyczynić do nagłośnienia tematu i do rozpoczęcia debaty, do wskazania problemów z tym przemysłem związanych, do zaangażowania w dialog z firmami obuwniczymi. To dopiero będzie się działo. Jesteśmy w stanie zdiagnozować problemy, ale chcemy je pogłębić własnymi badaniami.

Chociaż trzeba zauważyć, że bardzo często te firmy specjalizują się nie tylko w produkcji obuwia, ale i odzieży. Dlatego możemy też łączyć te dwa tematy i opierać się na doświadczeniach.

Czy kupując polskie obuwie, wyprodukowane w Polsce kupujemy obuwie sprawiedliwe?

Będziemy się starać tego dowiedzieć. Jesteśmy na początku tej kampanii, ale trzeba zwrócić uwagę gdzie te polskie firmy produkują, jakie mają łańcuchy dostaw. Czy to jest fabryka w Polsce, czy to jest fabryka w Azji, o której nic nie wiemy. Często duże firmy nie znają w pełni swojego łańcucha dostaw. Dlatego polskie firmy będziemy zachęcać, by ten swój łańcuch dostaw monitorowały i sprawdzały gdzie dokładnie produkują i w jakich warunkach, żeby podpisywały kontrakty z dostawcami, którzy biorą pod uwagę prawa pracownicze, kwestie standardów ochrony środowiska.

Wiadomo też, że są lokalni producenci, których można po prostu o to zapytać. Jeżeli ktoś potrzebuje rozwiązania doraźnego, krótkoterminowego, to to jest najlepszy sposób – szukać producentów, którzy dobrze znają swój łańcuch produkcji i mogą o nim opowiedzieć.

Tylko musimy sobie zdawać sprawę z tego, że alternatywy w postaci lokalnego producenta nie zagospodarują całego rynku w związku z tym zachęcamy do działań na większą skalę, bo ta zmiana będzie najbardziej znacząca.

Dziękuję za rozmowę

Joanna Szubierajska, Ekologia.pl


4.6/5 - (16 votes)
Subscribe
Powiadom o
3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Jeżeli koszt płacy pracownika jest w okolicy 2 procent, a zysk firm, marek sprzedających jest w okolicy 20-30 proc. to podwyżkę można też sfinansować z zysków, które firmy dostają ze sprzedaży. Nie koniecznie dodatkowy koszt powinien być ponoszony przez konsumentów”

Brednie. Zysk firmy jest przeznaczany na inwestowanie w nowe fabryki, reklamę itd. Jeżeli jakaś firma zmniejszy środki na rozwój, to inna ją przegoni.

Druga sprawa: dlaczego te firmy mają płacić więcej skoro rodzime firmy w tych krajach płacą mniej?

Ciekawa czy buty produkowane w Polsce robią wszystko od A do Z w Polsce, czyli np. skóry tez przygotowują tutaj? Sama też zastanawiam się nad kwestią odpadów, jaką stanowią buty wyrzucane na śmietnik. Myslałam zawsze że skórzane lepsze bo biodegradowalne, ale teraz to już nie jest dla mnie takie oczywiste…

wychodzi na to że najlepiej chodzić bez butów