Dlaczego ludzie płaczą? O czym świadczy płacz?
Człowiek rocznie jest w stanie wyprodukować nawet ponad 100 litrów łez. Część z nich pełni czysto ochronną funkcję fizjologicznego łzawienia. O wiele ciekawszym zagadnieniem jest jednak płacz – jego geneza, znaczenie i wpływ na organizm. Jesteśmy wszak jedynym gatunkiem na Ziemi, który w tak mokry sposób okazuje swoje emocje. Czy fakt, że ludzie płaczą jest korzyścią ewolucyjną?
Społeczeństwo postrzega płakanie raczej w negatywnych kategoriach. O płaczliwych dzieciach mówimy, że są beksami i mazgajami; kobietom przypisujemy skłonność do histerii, a dorosłym mężczyznom wypominamy łzy jako słabość charakteru. Jest to paradoks i hipokryzja zważywszy na to, że płacz jest naturalnym odruchem, który zdaniem naukowców może mieć liczne pożytki zdrowotne.
Historyczna fascynacja płaczem
Pytanie, dlaczego ludzie płaczą, dręczyło już filozofów i badaczy przed setkami, a nawet tysiącami lat. W Starym Testamencie pojawia się teza, że łzy powstają, gdy tkanka serca mięknie i zmienia się w wodę. Z czasem chrześcijaństwo uznało wręcz płacz za najdoskonalszy objaw szczerej skruchy, niezbędnej do otrzymania wybaczenia za grzechy. W islamie łzy są zaś koniecznym uhonorowaniem poświęcenia męczeńskich liderów i wyrazem najgłębszej miłości.
Hipokrates z właściwą sobie przenikliwością zaczął podejrzewać, że za płacz odpowiada nasz umysł. W XVII w. naukowcy zwrócili się jednak znów ku sercu, podejrzewając, że emocje takie jak miłość podgrzewają pompujący krew narząd. Serca miało więc produkować parę, aby się schłodzić, a ta po skropleniu powinna spływać po policzkach. Karol Darwin w swoich ewolucyjnych rozważaniach stwierdził natomiast, że ludzki płacz… nie ma najmniejszego sensu.
Dlaczego więc ludzie płaczą?
Chociaż prawdziwy płacz jest obserwowany jest wyłącznie u Homo sapiens, poniekąd ludzkie niemowlęta zachowują się podobnie do młodych piskląt i ssaków, które kwilą, gdy oddzielić je od matki. Ów wyraz udręki wydaje się być wrodzony i wykształcony w drodze ewolucji w celu wymuszenia opieki i zapewnienia przetrwania gatunku. Tylko u ludzi owo przywoływanie matki wiąże się jednak ze skurczami mięśnia okrężnego oka i produkcją łez.
Teorii próbujących wyjaśnić, dlaczego człowiek płacze, jest co najmniej kilka. Jedna z nich wskazuje na przedłużone dzieciństwo wymagające długiej opieki ze strony rodziców. Łzy ciekące z oczu mają wymuszać na dorosłych reakcję na drodze czystej empatii. Płacz jest w tym kontekście niezbędnym elementem budowania więzi międzyludzkich.
Funkcja społeczna ronienia łez wydaje się być aktualna również u dorosłych. Tutaj nie chodzi już oczywiście o wywołanie sympatii rodziców, ale innych osób w otoczeniu. Płaczem kobieta sygnalizuje swoją słabość i potrzebę obrony silniejszemu partnerowi, a ofiara okazuje strach i prośbę o litość wobec oprawcy. To sytuacje skrajne, ale generalnie płaczemy, aby pomóc sobie w lepszym wyrażaniu emocji – może to być strach, ból, żal, tęsknota czy smutek. W badaniu opublikowanym w magazynie „Science” znalazła się wręcz teoria, że damskie łzy zawierają substancję, która obniża pozioma agresji (i libido) u mężczyzn.
Jak powstają łzy?
W 1662 r. duński anatom i biskup w jednej osobie, Niels Stensen, odkrył, że łzy produkowane są w gruczole łzowym umieszczonym nad zewnętrznym kącikiem górnej powieki. Stąd wiodą przewodziki odprowadzające wyprodukowaną „wodę” do worka spojówkowego. Łzy tak naprawdę składają się faktycznie głównie z wody oraz niewielkich ilości chlorku sodu oraz białka. Dodatkowo znajduje się w nich lizozym, czyli naturalna substancja o działaniu odkażającym.
Warto wiedzieć, że łzy produkujemy nieustannie – dba o to układ parasympatyczny, niezależny od naszej woli. Łzy chronią powierzchnię rogówki przed wysychaniem i poprawiają jakość widzenia. Podświadome mrugnięcia powieki rozprowadzają je równomiernie po powierzchni oka, roznosząc tlen i pomagając pozbyć się wpadających zanieczyszczeń.
Poza tym podstawowym mechanizmem od czasu do czasu produkujemy łzy z podrażnienia. Mowa o sytuacji, gdy w oku znajdzie się większe ciało obce lub substancja chemiczna. Gruczoł łzowy uruchamia wówczas masową produkcję, aby silnym strumieniem wypłukać problematyczny związek. W łzach znajdują się wówczas dodatkowo przeciwciała zapobiegające rozwojowi infekcji. Takie silne łzawienie obserwuje się również po urazach oka oraz operacjach.
Łzy emocjonalne wydzielane są jednak na nieco innej zasadzie i mają też nieco inny skład (zawierają więcej białka). Odpowiada za nie przede wszystkim układ sympatyczny wydzielający neuroprzekaźniki norepinefrynę oraz neuropeptyd Y. Gdy w mózgu pojawią się określone emocje, rytm pracy serca przyspiesza, przewodność elektryczna skóry wzrasta, a z oczu płyną łzy. Proteinowe zagęszczenie ich konsystencji sprawia, że są bardziej widoczne na policzkach, co podkreśla społeczną rolę emocjonalnego płaczu.
Ciekawostka: Według badań z Uniwersytetu Tilburg, płacz najczęściej trwa do 5 minut (u kobiet średnio 6 minut, u mężczyzn ponad minutę). Blisko 40% kobiet szlocha jednak nawet do 15 minut, a 3% przyznaje się do epizodów płaczu trwających 31-60 minut!
Kiedy płaczu jest za dużo
Według Niemieckiego Towarzystwa Okulistycznego statystyczna kobieta płacze 30-64 razy na rok, mężczyzna zaś od 6 do 17 razy. Przed osiągnięciem dojrzałości różnica między płciami nie jest widoczna. Dlaczego kobiety płaczą o tyle częściej? Winą częściowo można na pewno obarczyć hormony. Dominujący u panów testosteron wydaje się odruch płaczu hamować, podczas gdy wydzielana przez damski układ hormonalny prolaktyna go nasila.
Poza tym większa częstotliwość płaczu obserwowana jest u osób żyjących w rodzinach i związkach, które dają poczucie bezpieczeństwa. Łatwiej jest wówczas okazywać otwarcie własne emocje. Częsty, niepohamowany płacz bez wyraźnego powodu może być jednak również symptomem depresji, choroby Alzheimera, a nawet udaru mózgu.
Istnieje również zaburzenie zwane zespołem rzekomoopuszkowym (PBA), które wiąże się z uszkodzeniem dróg korowo-jądrowych łączących korę okolicy ruchowej z nerwem językowym, błędnym i językowo-gardłowym. Objawia się on niestabilnością emocjonalną oraz niekontrolowanymi atakami śmiechu lub płaczu.
Dlaczego niektórzy ludzie wcale nie płaczą?
Każdy z nas zna ludzi, których nigdy nie widziano ze łzami w oczach. Nie wzruszają się na filmach ani pogrzebach, potrafią zachować idealny spokój nawet w obliczu strachu. Paradoksalnie, wcale nie musi to być objawem wewnętrznej siły. Psychologowie sugerują raczej, że niepłaczący to osoby wycofane społecznie, częściej niż inni doświadczające silnych uczuć jak gniew, wściekłość czy obrzydzenie.
Korzyści z płaczu
Opinie na temat faktycznego wpływu płaczu na zdrowie fizyczne i psychiczne wciąż jeszcze dzielą naukowców. Zdaniem sceptyków korzyści są wyłącznie subiektywne i wynikają z zakorzenionego w kulturze efektu katharsis. Z drugiej strony, istnieją studia sugerujące, że gdy czujemy potrzebę, warto puścić strumień łez bez hamulców.
Opublikowane w 2014 r. badanie pod kierownictwem A. Gracanina podtrzymuje, że płacz jest taktyką służącą ukojeniu samego siebie i osiągnięciu stanu zrelaksowania. Naukowcom udało się udowodnić, że proces zalewania się łzami stymuluje wydzielanie oksytocyny oraz endorfin, czyli hormonów, które poprawiają psychiczne samopoczucie i łagodzą ból fizyczny. Dziecku, które stłucze kolano na betonie, warto więc dać chwilę popłakać.
Jednocześnie wszystko wskazuje na to, że łzy emocjonalne zawierają dość sporo hormonów stresu i tym samym mogą być sposobem na pozbycie się ich z organizmu. W rezultacie może nastąpić wyraźna poprawa nastroju oraz jakości snu – tą ostatnią obserwuje się zwłaszcza u dzieci. Płacz, bez względu na przyczynę, ma też zawsze korzystny wpływ na zdrowie oczu. Zostają one pieczołowicie przepłukane, zdezynfekowane oraz wzmocnione o przeciwciała zapobiegające infekcjom.
Wreszcie, jakkolwiek by na to nie patrzeć, płacz pomaga nam osiągnąć zrozumienie i empatię u innych ludzi. Fakt ten bywa wykorzystywany do manipulacji, ale można się spierać, że wszystkie ludzkie interakcje o manipulację zahaczają i jest to zjawisko całkowicie normalne, bez którego nie byłoby związków partnerskich ani relacji zawodowych. Z drugiej strony, płacząc wyrażamy również solidarność i współczucie dla losów drugiej osoby (nawet fikcyjnego bohatera filmu) i pomagamy samym sobie przetwarzać zbyt silne emocje, w tym również euforii czy wesołości.
Zdolność do płaczu i bycia poruszonym przez płacz innej osoby to bardzo ważna część człowieczeństwa. Zamiast traktować szlochy i łkania jako oznakę słabości, uznajmy je więc za część naszej natury i szanujmy. Piętnowanie mężczyzn na okazywanie łez na pewno nie przynosi nikomu pożytku!
- “Why We Cry: The Truth About Tearing Up” Alexandra Benisek, https://www.webmd.com/balance/why-we-cry-tearing-up, 14/09/2023;
- “The neurobiology of human crying Lauren M. Bylsma i in., https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6201288/, 14/09/2023;
- “The Science of Crying” Mandy Oaklander, https://time.com/4254089/science-crying/, 14/09/2023;
- “What Are Tears Made Of?” Hallie Levine, https://www.aarp.org/health/conditions-treatments/info-2022/tears.html, 14/09/2023;
- “Eight benefits of crying: Why it's good to shed a few tears” Lana Burgess, https://www.medicalnewstoday.com/articles/319631, 14/09/2023;
- “6 Surprisingly Practical Reasons We Cry” Crystal Raypole, https://www.healthline.com/health/why-do-we-cry, 14/09/2023;