Elastyna białko – właściwości, działanie i zastosowanie elastyny
Ekologia.pl Zdrowie Medycyna rodzinna Elastyna białko – właściwości, działanie i zastosowanie elastyny

Elastyna białko – właściwości, działanie i zastosowanie elastyny

Jak sama nazwa wskazuje, elastyna jest kwintesencją sprężystości w ludzkim organizmie. Niczym włókna lycry w tkaninach umożliwia ona różnym tkankom ciała rozciąganie i wyginanie się, a następnie powrót do pierwotnego kształtu. To dzięki elastynie właśnie skóra po uszczypnięciu staje się w okamgnieniu znowu gładka. Czy tą wspaniałą właściwość można wykorzystać do walki z upływającym czasem?

Elastyna to białko, które odpowiada za kondycję skóry; źródło: pixabay.com

Elastyna to białko, które odpowiada za kondycję skóry; źródło: pixabay.com
Spis treści


Ludzki organizm tworzą przede wszystkim białka – to one kodują informacje zawarte w genach, inicjują i kończą procesy fizjologiczne, budują mięśnie i tkanki. Do tej ostatniej grupy należą kolagen i elastyna – dwa dość skomplikowane pod względem budowy chemicznej białka, które umożliwiają skórze rośnięcie, zginanie się, napinanie czy marszczenie. Ale nie tylko skórze – elastyna jest istotną składową wszystkich tkanek łącznych, więc występuje również w naczyniach krwionośnych, chrząstkach stawowych, więzadłach, macicy czy płucach.

Elastyna w praktyce

Z biologicznego punktu widzenia elastyna jest białkiem, które składa się z 750 reszt aminokwasowych, przede wszystkim zaś glicyny i proliny. Pod tym względem jest podobna kolagenowi, choć w ostatecznym rozrachunku oba białka spełniają bardzo różne, uzupełniającej się nawzajem funkcje. Cechą charakterystyczną elastyny jest jej włóknista budowa, która tworzy sieć w tkankach łącznych, działającą niczym drobne gumki. Wraz z triadowymi włóknami kolagenu nitki elastyny tworzą gęstą strukturę w skórze właściwej, której najdoskonalszą postać obserwować możemy u małych dzieci. Tkanka jest wówczas miękka, gładka, idealnie elastyczna i jędrna.

Niestety, niemal cała produkcja elastyny ma miejsce w okresie życia płodowego i dzieciństwa, kiedy pojedynczy gen (zwany ELN) koduje wytwarzanie związku zwanego tropoelastyną. Z czasem ta niedojrzała forma buduje wspomnianą sieć elastyny i młody człowiek może cieszyć się skórą doskonałą.

To, co my interpretujemy jako naturalne oznaki przemijającego czasu, w rzeczywistości jest jedynie wizualnym efektem postępującego zanikania elastyny i kolagenu w skórze. Człowiek w średnim wieku produkuje już jedynie minimalne ilości sprężystego białka, a niemal całe jego ciało funkcjonuje wyłącznie w oparciu o zasoby z dzieciństwa. Okres pół-trwania elastyny szacuje się tymczasem na 74 lata i pod tym względem, jest to najbardziej długowieczne białko w organizmie!

Elastyna ulega jednak uszkodzeniom, a my jej w tym energicznie pomagamy. Wszelkie zranienia, poparzenia (w tym także słoneczne), a także naturalny upływ czasu i związany z nim efekt fizycznego „zużycia” powodują, że włókna elastyny zanikają bezpowrotnie. I tak, jak w przytoczonej wcześniej analogii materiału z lycrą, skóra ulega nieodwracalnemu wyciągnięciu, co obserwujemy jako brak sprężystości, obwisłość i zmarszczki.

Czy elastyny nie da się uzupełnić w organizmie?

Poziom zaawansowania współczesnej nauki pozwala przypuszczać, że ludzie, znając mechanizm produkcji i działania elastyny w skórze, będą ją chcieli sami uzupełnić. I faktycznie, wysiłki trwają już od lat, ale na razie ich efektywność jest jedynie cząstkowa.

Odkryto już na przykład, że maleńkie cząsteczki tretinoiny lub kwasu retinowego (pochodnych witaminy A używanych m.in. do walki z trądzikiem) potrafią do pewnego stopnia stymulować produkcję elastyny w skórze. Są to jednak substancje o bardzo silnym działaniu i licznych skutkach ubocznych, które nie mogą być stosowane ciągle.

Istnieją również doniesienia naukowe, sugerujące, że ekstrakty z ryżu, soi i koperku, jak również kompleks cynku i miedzi mogą zwiększyć poziom produkcji elastyny w skórze. Badacze zwracają jednak uwagę, że owo działanie dotyczy jedynie skóry, nie zaś innych tkanek łącznych, i wciąż ma dość ograniczone możliwości aplikacji.

Włókna elastyny w tkance aorty; źródło: https://medcell.med.yale.edu

Zmarszczki – jeden z objawów zmniejszających się zasobów elastyny w skórze; źródło: pxhere.com

Hydrolizowana elastyna, czyli pomoc z zewnątrz

Logiczną alternatywą dla stymulowania naszej własnej produkcji elastyny jest podanie jej organizmowi z innych źródeł. Od lat prowadzi się już eksperymenty nad właściwościami wołowej elastyny, ale hitem obecnie jest hydrolizowana elastyna pozyskiwana ze skóry ryb! Dodawana do kosmetyków ma ona spełniać trzy podstawowe funkcje – więzić wilgoć w strukturze skóry (elastyna ma właściwości hydrofobowe), zwiększać elastyczność skóry oraz stymulować komórki do szybszej regeneracji. Taka hydrolizowana elastyna stosowana jest zewnętrznie na wybrane obszary ciała.

Diagram przedstawiający znaczenie elastyny w organizmie ludzkim; opracowanie własne

Kontrowersje co do skuteczności

Tak jak w przypadku kolagenu, który sprzedawany jest od lat pod hasłami wiecznej młodości i doskonałego zdrowia stawów, hydrolizowana elastyna doczekała się swojej porcji krytyki. Otóż wielu badaczy uważa, że oferowane w sprzedaży pod postacią kosmetyków cząsteczki elastyny są po prostu o wiele za duże, aby przeniknąć przez warstwy naskórka i trafić, tam gdzie powinny – do skóry właściwej. Z tego względu sugeruje się, że aplikowana zewnętrznie elastyna nie ma tak naprawdę mocy przeciwzmarszczkowej – co najwyżej może być uważana za środek nawilżający.

Czy to więc koniec kariery zewnętrznie podawanej elastyny? Niekoniecznie. Aby ominąć wspomnianą wyżej przeszkodę, kosmetolodzy zaczęli podawać elastynę podskórnie! Mini-zastrzyki z kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego mają zadanie dostarczyć odpowiedzialne za efekt młodości cząsteczki dokładnie tam, gdzie są potrzebne. Jest to oczywiście zabieg wykonywany w gabinecie przez profesjonalistów i wiążący się z niemałym kosztem i dyskomfortem. Co zaś najgorsze, efekt odmłodzenia, wygładzenia i ujędrnienia skóry utrzymuje się zaledwie 6 miesięcy!

Firmy kosmetyczne nie ustają jednak wciąż w wysiłkach, aby dopracować się takiej formy elastyny, która byłaby absorbowana przez skórę, a więc dostępna szerszej rzeszy kobiet. Na satysfakcjonujące pod względem skuteczności preparaty przyjdzie nam jednak jeszcze poczekać!

Elastyna pozyskiwana z tkanek krowy; źródło: Wikimedia Commons

Elastyna jest częstym składnikiem kremów przeciwzmarszczkowych; źródło: pxhere.com

Jak więc walczyć ze starzeniem się skóry?

Nie ulega wątpliwości, że gdyby wszystkie kremy z kolagenem i elastyną, które pojawiają się corocznie na drogeryjnych półkach, działały, bylibyśmy wszyscy piękni i młodzi. Problem uzupełniania zapasów elastyny w tkankach organizmu nie ogranicza się jednak tylko i wyłącznie do ludzkiej próżności i strachu przed starością. Jest bowiem wiele poważnych schorzeń, które wiążą się z niskim poziomem elastyny w kluczowych partiach organizmu, a których przebieg zagraża nawet życiu. Należą do nich zespół Marfana, skóra wiotka czy stosunkowo rzadko występujący zespół Grönblad-Strandberga. Tutaj medycyna naprawdę ma olbrzymie pole do popisu.

Wracając jednak do najbardziej oczywistych i widocznych niedoborów elastyny, objawiających się zmarszczkami i ogólnym starzeniem skóry, poza inwestowaniem w kosmetyki o niekoniecznie dowiedzionej skuteczności, można o młodość dbać także w inny sposób:

  • Dieta bogata w witaminę C, a więc owoce cytrusowe, paprykę, zieloną pietruszkę, truskawki, itp. to podstawa walki z wolnymi rodnikami, ale także wspierania wewnętrznej syntezy kolagenu i elastyny.
  • Ochrona przed promieniowaniem UV znacząco ogranicza poziom dewastacji sieci elastynowej w skórze. Stosowanie kosmetyków z flitrem SPF oraz racjonalne korzystanie ze słońca to zdaniem wielu dermatologów najważniejsza broń w walce z upływającym czasem.
  • Pokarmy białkowe, zarówno pochodzenia roślinnego, jak i zwierzęcego, zawierają cenne aminokwasy, które organizm wykorzystuje do budowy własnych białek. Ich niedobór oznacza, że m.in. pokłady elastyny w skórze będą się bezlitośnie kurczyć.
  • Kwasy tłuszczowe nienasycone, zwłaszcza obecne w tłustych rybach i oliwie z oliwek, chronią tkankę łączną jak taką, więc pośrednio również stanowią zabezpieczenie dla magazynowanych od dzieciństwa zapasów elastyny.


Istnieją także źródła sugerujące, że spożywanie pokarmów bogatych w karetonoidy może w widoczny sposób wygładzać skórę, wspomagając rezerwy kolagenu i elastyny. Po raz kolejny więc okazuje się, że zdrowa dieta i racjonalny tryb życia to najlepsza recepta!

Ekologia.pl (Agata Pavlinec)
Bibliografia
  1. Anthony S. Weiss; "The Science of Elastin"; https://www.elastagen.com/media/The_Science_of_Elastin.pdf; 2018-12-28;
  2. A.J. Bailey; "Collagen and elastin fibres"; https://jcp.bmj.com/content/jclinpath/31/Suppl_12/49.full.pdf; 2018-12-28;
  3. Ruta Ganceviciene, Aikaterini I. Liakou, Athanasios Theodoridis, Evgenia Makrantonaki, Christos C. Zouboulis; "Skin anti-ageing strategies"; https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3583892/; 2018-12-28;
  4. Paula Martinac; "Foods That Build Collagen and Elastin"; https://healthyeating.sfgate.com/foods-build-collagen-elastin-2217.html; 2018-12-28;
4.7/5 - (19 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments

hydrolizowana elastyna podawana jako suplement (spożywana) odbudowując macierz międzykomórkową pobudza m.in. fibroblasty do nawet 3,5 krotnego zwiększenia tempa podziału, i dzięki temu odbudowuje skórę i inne tkanki. Badania naukowe in vitro wskazują że elastyna pozyskiwana z aort świń jest od 10 do 1000 razy bardziej skuteczna niż elastyna pozyskiwana z aort rybich. Ale in vivo nawet tej świńskiej trzeba spożywać w dawkach zaczynających się od pół grama dziennie. Rybiej (tej pociętej na najmniejsze kawałki która jest już tylko 10 razy mniej skuteczna od świńskiej) trzeba by brać dziennie minimum 5-10 gram.