Co łączy kawę z popularnym w polskiej kuchni mięsno-warzywnym wywarem? Zdaniem amerykańskiej entuzjastki zdrowego odżywiania - Stephanie Eckelkamp – wiele. Jak sama twierdzi, rosół jest w stanie dostarczyć nam dużo więcej energii niż aromatyczny kofeinowy napój. Jak to możliwe, że w niepozornym bulionie kryje się taka wielka moc?

Ku jej zdziwieniu, już po kilku dniach trwania testu, okazało się, że rosół, podobnie jak kawa, dostarcza jej mnóstwo energii do działania. Co więcej, zdaniem Eckelkamp, jest to tzw. „spokojna energia”, która dodatkowo reguluje procesy trawienne, koi nerwy i skutecznie zwalcza chęć na podjadanie między posiłkami. Amatorzy kofeinowego napoju wiedzą, że, mimo pobudzających właściwości, powoduje on nadmierną nerwowość, a nawet skłonność do stanów lękowych. Rosół nie wywołuje tego rodzaju skutków ubocznych. Zamiast tego - wzmaga koncentrację i stabilizuje nastrój.
Sekret zupy „na wzmocnienie”
Co ciekawe, im więcej ziół i rozmaitych przypraw w rosole, tym większa jego wzmacniająca moc. Eckelkamp zachęca do kulinarnych eksperymentów i przekonuje, że zastąpienie bulionem przynajmniej jednej filiżanki kawy w ciągu dnia może wywołać pozytywne zmiany w naszym organizmie. Zresztą - już nasze prababcie wiedziały o dodającej witalności mocy rosołowej. Z pewnością, „spokojna energia” zawarta w domowym bulionie wyjdzie nam to tylko na zdrowie!
Ekologia.pl (JSz)
Bibliografia
- “https://www.goodhousekeeping.com/health/diet-nutrition/a20707221/what-happens-when-you-drink-bone-broth-every-day/”; data dostępu: 2019-08-08
Ekologia.pl poleca