Bez naszej pomocy chomik europejski zniknie z Polski. Wywiad z prof. dr hab. Joanną Ziomek
Ekologia.pl Środowisko Bez naszej pomocy chomik europejski zniknie z Polski. Wywiad z prof. dr hab. Joanną Ziomek

Bez naszej pomocy chomik europejski zniknie z Polski. Wywiad z prof. dr hab. Joanną Ziomek

„Nie ma chomika bez rolnika” – mówi prof. Joanna Ziomek, podkreślając, że przyszłość tego niepozornego gryzonia zależy od sposobu, w jaki człowiek prowadzi gospodarkę rolną. Chomik europejski, niegdyś liczony w milionach, dziś znalazł się na liście gatunków krytycznie zagrożonych. Jeśli nie podejmiemy działań, w ciągu kilku dekad może całkowicie zniknąć z polskich pól. O tym, co doprowadziło go na skraj wymarcia i czy wciąż możemy go ocalić, rozmawiamy z dr hab. prof. UAM Joanną Ziomek.

Chomik europejski na krawędzi wymarcia – ostatnia szansa na ratunek

dr hab. prof. UAM Joanna Ziomek – od 2000 roku prowadzi badania biologii, ekologii, behawioru chomika europejskiego oraz koordynuje programy jego czynnej ochrony. Ważnym aspektem jej działalności jest popularyzacja wiedzy o tym zagrożonym gatunku. Fot. Urszula Eichert.

Joanna Szubierajska: Większość z nas kojarzy chomika z małym zwierzęciem domowym w klatce. Czym różni się dziko żyjący chomik europejski od jego udomowionych kuzynów?

Prof. UAM dr hab. Joanna Ziomek: Gatunki, które trzymamy w domowych terrariach — chomiczek syryjski, chomiczniki: dżungarski czy Roborowskiego — pochodzą z innych rejonów świata. Chomik syryjski żyje na wyżynach Aleppo w Syrii, chomicznik dżungarski na stepach zachodniej Syberii i wschodniego Kazachstanu, a chomicznik Roborowskiego na piaszczystych pustyniach Azji Centralnej (Mongolia i północne Chiny). Gatunki te nie występują w Polsce w stanie dzikim. Natomiast chomik europejski jako jedyny gatunek z tej samej podrodziny chomików występuje w centralnej Europie w stanie dzikim.

Warto wspomnieć, że wymienione gatunki choć należą do jednej podrodziny, różnią się aktualnie nazwą rodzajową. Chomik europejski jest jedynym „prawdziwym” chomikiem, inne to chomiczki, chomiczniki czy chomiczaki.

Co jeszcze je różni?

Chomik europejski jest największym spośród gatunków należących do podrodziny chomików palearktycznych. Dla porównania: chomik Roborowskiego osiąga długość około 5 cm, chomiczek syryjski – 18 cm, a chomik europejski może mieć nawet 30 cm długości. To duży gryzoń, wielkości szczura, czy według innych kawii domowej. Podobnie jest z masą – chomik europejski może ważyć aż do 1 kilograma.

Różni je także ubarwienie futra. Najbardziej charakterystyczną cechą odróżniającą chomika europejskiego od wymienionych gatunków jest czarny brzuch. U ssaków zwykle spód ciała jest jaśniejszy niż grzbiet, a chomiczek syryjski i pozostałe dwa gatunki mają jasne, białe brzuchy. Ponadto chomik europejski ma też białe plamy — na policzkach, na łopatkach, po bokach ciała, a także białe łapki i stopy, pyszczek oraz białe obrzeże uszu. To najpiękniejszy, trójkolorowy ssak, przynajmniej w swojej typowej odmianie.

Czy są jakieś różnice, jeśli chodzi o usposobienie?

Chomik syryjski, który pochodzi od dzikiego przodka i od wielu pokoleń trzymany w domowych terrariach zdążył przyzwyczaić się do obecności człowieka. W naturze zarówno chomiczek syryjski jak i chomik europejski są samotnikami i nie lubią człowieka, mimo że żyją w jego pobliżu, na polach uprawnych.

Chomik europejski poza okresem rozrodu żyje samotnie w norach. Tylko na krótko, w czasie rui, samica z samcem się spotykają. Dłuższy okres socjalny to czas, kiedy samica wychowuje młode. Po około 6 tygodniach zostawia je same. Młode przez jakiś czas przebywają razem, jednak wśród dorastających chomików zaczynają się konflikty, walki, które powodują, że pomału opuszczają norę rozrodczą. Każdy osobnik buduje własną norę, w której będzie zimował i mieszkał przez kolejne lata, aż do starości. Chomiki żyją stosunkowo krótko – zaobserwowano w naturze maksymalnie 4-letnie osobniki, jednak większość osobników nie dożywa nawet roku.

Chomik europejski – zagrożony gatunek w Polsce

Chomik europejski może ważyć aż do 1 kilograma, fot. Urszula Eichert

Z czego wynika tak duża śmiertelność?

Chomiki są ważną częścią diety wielu drapieżników — zarówno ptaków, jak i ssaków drapieżnych. To jedna z głównych jego ról ekologicznych. Ponadto na wielu obszarach jest uznawany przez ludzi za „szkodnika” i bardzo intensywnie zwalczany, w szczególności tam, gdzie uprawia się warzywa.

Dlaczego tak mało osób w Polsce wie o istnieniu chomika europejskiego, mimo że to nasz rodzimy gatunek?

Myślę, że wszyscy z mojego otoczenia wiedzą o istnieniu chomika europejskiego przynajmniej od 2000 roku. Znany jest na pewno rolnikom na tych obszarach, na których występuje. To gatunek, który prowadzi skryty tryb życia, spędza większość dnia w norach pod ziemią i wychodzi głównie nocą, dlatego trudno go zaobserwować. Częściej można spotkać jego charakterystyczne nory lub ślady aktywności, np. zdeptane lub ścięte zboże wokół nich. Trzeba jednak wybrać się specjalnie na jego poszukiwanie. Myślę, że po 25 latach działań edukacyjnych gatunek ten jest już bardziej rozpoznawalny, a obecnie wyjątkowo „modny” w mediach.

Jaka jest obecna sytuacja chomika europejskiego w Polsce? Gdzie można go spotkać i jak zmienił się jego zasięg na przestrzeni ostatnich dekad?

Do lat 80. XX wieku chomik europejski zamieszkiwał przede wszystkim obszary centralnej i południowej Polski.

Moje badania wykazały, że obszar występowania zmniejszył się o około 75%. Gatunek zniknął z wielu regionów kraju. Obecnie można go spotkać głównie na Lubelszczyźnie, Roztoczu, Wyżynie Małopolskiej, Podkarpaciu oraz Górnym Śląsku. Na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie także mamy nieliczne, pojedyncze populacje, np. w okolicach Jawora.

Sytuacja tego gatunku jest dramatyczna, bo chomik europejski wymiera na całym euroazjatyckim obszarze występowania. Wiemy, że jeśli nie podejmiemy żadnych działań czynnej ochrony może on wyginąć na całym tym obszarze między rokiem 2038 a 2050. To „ostatni dzwonek” na podjęcie programów ochrony również w Polsce.

Dlaczego tak się dzieje?

Lista czynników negatywnie wpływających na populacje tego krytycznie zagrożonego gatunku jest bardzo długa i można ją rozpatrywać zarówno globalnie, jak i lokalnie. Spośród nich główne przyczyny to zmiany w rolnictwie; które rozpoczęły się w latach 80. XX wieku: mechanizacja, chemizacja oraz przekształcenie mozaikowego krajobrazu rolniczego w wielkie monokultury.

Przeanalizowano także dane historyczne, które wskazały, że masowe zabijanie chomików było kolejnym czynnikiem wpływającym na ich demografię i zmniejszenie różnorodności genetycznej.

Dlaczego ktoś miałby zabijać tak urocze zwierzątka?

Były takie lata, kiedy chomik, przy obfitości bazy pokarmowej, osiągał wysokie liczebności. Gryzonie znane są ze swojej wysokiej płodności. W tak zwanych latach chomiczych, powodował duże straty w rolnictwie, dlatego był masowo zabijany. Czasami liczby zabitych chomików osiągały do 12 milionów rocznie. Byli specjalni ludzie zwani „chomikołapami”, którzy wyłapywali i zabijali chomiki i sprzedawali je na skóry i szaszłyki.

Obecnie uważa się, że spadek i wymieranie gatunku jest związane z obniżeniem jego potencjału rozrodczego o 50%. W przeszłości samica mogła mieć trzy mioty w sezonie i rodziła około 8 młodych, teraz ma tylko jeden rzadko dwa mioty rocznie i rodzi o połowę mniej młodych. Przyczyny upatruje się w zmianach w rolnictwie, czyli dominacji monokultur kukurydzy i zbóż, likwidacji miedz. Mono dieta oparta tylko na węglowodanach obniża potencjał rozrodczy. Dla gatunku, który jest pokarmem dla drapieżników, płodność rekompensowała naturalne straty wynikające z drapieżnictwa.

Czyli chodzi o monokultury — uprawy dominujące w rolniczym krajobrazie?

Można sobie wyobrazić, że jemy cały czas tylko węglowodany, na przykład tylko chleb — bez tłuszczów, białek, minerałów i witamin. W niedługim czasie odczulibyśmy tego konsekwencje. Czyli żeby chomik osiągał dobrą kondycję i mógł prawidłowo się rozmnażać musi mieć dostęp do roślin dostarczających białka, tłuszcze, węglowodany, minerały i witaminy.

Są też inne czynniki, takie jak zanieczyszczenie światłem, stosowanie rodentycydów, presja domowych drapieżników (wałęsających się kotów i psów).

Ważnym czynnikiem są również zmiany klimatu, w szczególności ciepłe zimy. Chomik jest gatunkiem, który zapada w sen zimowy. Przy obecnych, łagodniejszych zimach chomiki często nie zasypiają, częściej wychodzą na zewnątrz, co naraża je na ataki drapieżników, a także chomiki szybciej zużywają zgromadzone zapasy. Wiosną, gdy na polach jeszcze nic nie ma do jedzenia, chomiki mają problem ze znalezieniem pożywienia a spichlerze są puste.

Wcześniejsze żniwa i przyspieszenie prac polowych to też bardzo istotny czynnik wymierania. Na przykład w połowie lipca, kiedy młode chomiki dopiero wychodzą z nory, szukają sobie miejsca na własne gniazdo i przygotowują zapasy (potrzebują 2-3 kg różnych nasion czy bulw na okres zimy), na polach już nic nie ma do zebrania. Brak zapasów jest przyczyną śmiertelności hibernacyjnej.

Czy w Polsce podejmowane są działania, by chomik europejski wrócił na nasze tereny?

W 2016 roku powstał program ochrony chomika europejskiego na obszarze Polski, który mamy nadzieję, będzie realizowany w najbliższej przyszłości. Aktualnie prowadzony jest jedyny program czynnej ochrony chomika na użytku ekologicznym „Chomik Europejski” w Jaworznie.

Dzięki rozpropagowaniu informacji o sytuacji chomika europejskiego w Polsce i promowaniu programu jego czynnej ochrony, w wielu regionach Polski podejmowane są różnego rodzaju działania wspierające jego ochronę. Mamy nadzieję, że uda się ocalić tego jednego z najszybciej ginących ssaków w Europie —czasu mamy jednak niewiele.

Skoro chomiki europejskie zasiedlają głównie tereny rolnicze czy możliwa jest bezkonfliktowa koegzystencja chomika i rolnika?

Wszyscy wiemy, że: „Nie ma chomika bez rolnika.” Chomik przywędrował z terenów stepowych i związany jest aktualnie z polami uprawnymi. Tam, gdzie rolnicy prowadzą gospodarkę przyjazną chomikowi — na przykład nie niszczą miedz, ograniczają stosowanie herbicydów, nie stosują rodentycydów, dbają o różnorodność upraw — chomik ma szansę się zachować.
Natomiast wszędzie tam, gdzie stosuje się przemysłową gospodarkę z użyciem silnej chemizacji, głębokiej orki oraz gdzie redukuje się miedze, zmniejsza różnorodność upraw chomik ma niewielkie szanse, aby przeżyć. Mamy jednak nadzieję, że w przyszłości uda się wprowadzić takie rozwiązania, aby relacje chomik–rolnik unormować tak, aby rolnik był zadowolony, a chomik zachowany.

Czy to jest możliwe?

Tak, jeśli będziemy mieli środki finansowe rekompensujące straty rolnikom. We wszystkich programach ochrony chomika europejskiego, które są prowadzone w Europie Zachodniej rolnicy w nich uczestniczący dostają znaczne dofinansowania. Prowadzą w ramach tych programów taką gospodarkę, by chomik mógł bezpiecznie funkcjonować w środowisku pól uprawnych.

W Polsce na wielu obszarach spotykamy rolników, którzy sprzyjają chomikowi i chcieliby, aby ich dzieci czy wnukowie mogli oglądać chomika na polach, a nie tylko w książkach. Mam nadzieję, że takich postaw będzie coraz więcej.

Rozumiem, że pola uprawne są źródłem dochodów, więc programy muszą być tak prowadzone, by rolnikowi się to opłacało?

Tak, to jest zrozumiałe. Prowadzenie gospodarki przyjaznej chomikowi może się opłacać, na przykład we Francji, Holandii istnieją programy, w których współpraca rolników z przemysłem wytwórczym opłaca się. Obywatel woli kupić ciasteczka albo piwo z obszarów, gdzie prowadzona jest gospodarka przyjazna chomikowi. Taki „certyfikat chomika” mówi o jakości produktu, jaki się kupuje.

Mam nadzieję, że ludzie będą dążyć do tego, by jeść mniej, produktów lepszych jakościowo. Nawet jeśli chomik podgryzie jakiegoś buraka, to nie znaczy, że nie można go zjeść — wręcz przeciwnie.

Czy chomik może stać się symbolem krajobrazu rolniczego — ambasadorem dzikiej przyrody wśród pól?

Chomik europejski jest uznawany za umbrella species — gatunek parasolowy dla agroekosystemów. Oznacza to, że ochrona tego gatunku i jego siedlisk będzie chronić także inne gatunki roślin i zwierząt, które żyją w środowisku pól uprawnych i będzie wzbogacała ich różnorodność.

Został również uznany za gatunek sztandarowy (flagship species), za swoistego orędownika pogarszającej się jakości środowiska pól uprawnych.

Czy chomik ma szansę przetrwać? Co musi się wydarzyć, byśmy nie musieli mówić o nim w czasie przeszłym?

Jeśli wdrożymy w Polsce program ochrony chomika europejskiego obejmujący cały obszar jego aktualnego występowania — i zaangażują się naukowcy, organizacje pozarządowe, administracja państwowa i przede wszystkim rolnicy — to mamy realną szansę, że gatunek ten zostanie zachowany dla przyszłych pokoleń.

Dziękuję za rozmowę


Absolwentka Inżynierii Środowiska na Politechnice Warszawskiej. Specjalizuje się w technicznych i naukowych tekstach o przyrodzie, zmianie klimatu i wpływie człowieka na środowisko. W swoich artykułach łączy rzetelną wiedzę inżynierską z pasją do natury i potrzeby życia w zgodzie z otoczeniem. Uwielbia spędzać czas na łonie przyrody – szczególnie na Warmii, gdzie najchętniej odkrywa dzikie zakątki podczas pieszych wędrówek i wypraw kajakowych

5/5 - (12 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Ten chomik to niezłe bydlę…

Gdzie w Polsce można spotkać chomika?

Nie odchodź jeszcze!

Na ekologia.pl znajdziesz wiele ciekawych artykułów i porad, które pomogą Ci żyć w zgodzie z naturą. Zostań z nami jeszcze chwilę!