Kuchnia

Napoje energetyzujące są drugim najpowszechniej konsumowanym suplementem diety wśród młodzieży i młodych dorosłych – zaraz po zestawach multiwitaminowych. Obietnice składane przez specjalistów marketingu są faktycznie niezwykle kuszące: lepsza wydajność, podwyższona koncentracja, niespożyta energia…Na kolorowych opakowaniach pełnych płomieni i dzikich zwierząt nikt nie ostrzega jednak przed zagrożeniami związanymi z regularnym spożywaniem energetyków w płynie.

W sezonie zimowym szczególnie chętnie sięgamy po aromatyczne suszone zioła i rozgrzewające przyprawy. Sporo z nich chwalonych jest przez lekarzy za dobroczynny wpływ na zdrowie, zwłaszcza trawienie i odporność na infekcje. Jest jednak i druga strona medalu – badania naukowe sugerują, że popularne przyprawy bywają skażone!

Ulluco, znane również jako olluco, to warzywo, którego popularność w Ameryce Południowej dorównuje ziemniakom! Co ciekawe, podczas gdy bulwy rośliny są faktycznie idealnym, jeśli nie atrakcyjniejszym, substytutem dla pożywnych kartofli, nadziemne partie, również jadalne, przyrównuje się w smaku do szpinaku. Jak można więc wykorzystać ulluco w kuchni?