Plaga dzikich koni w USA
Powodem takiej decyzji – jak podaje Associated Press – jest wzrost populacji mustangów, a także rosnące koszty utrzymania stad, pozostających na rządowych pastwiskach. Spada też liczba dzikich koni, oswajanych przez ludzi. Również farmerzy skarżą się, że wzrost populacji mustangów oznacza mniejszą ilość paszy dla zwierząt hodowlanych.
Na terenie dziesięciu amerykańskich stanów żyje na swobodzie ponad 33 tysiące dzikich koni. Dalsze 30 tysięcy przebywa na zamkniętych, utrzymywanych przez władze pastwiskach, gdzie część jest przygotowywana do adopcji. Zdaniem Bissona, optymalna liczebność stad – by, jak powiedział, “mieć zdrowe konie na zdrowych farmach” – nie powinna przekraczać 27 tysięcy zwierząt w dziesięciu stanach.
Ostateczna decyzja w sprawie likwidacji części stad mustangów – bądź podjęcia alternatywnych środków zaradczych – zapadnie prawdopodobnie we wrześniu na posiedzeniu Rady Doradczej Narodowej Izby ds. Dzikich Koni i Osłów.
Zamiast zabijać wywieźć do krajów gdzie tych dzikich koni brakuje
Jasne to może od razu wszystkie wybijemy i problem z głowy!!!
Jankesom światu jest mało – ludzi zabijają a końmi będą się przejmować ?
Jak już macie je zabijać to ja je wezmę i je oswoimy
pozostawić DZIKIE I WOLNE!!
ja mysle ze nie powinni zabijac koni!!!! powinni je pozostawić dzikie,WOLNE!!!