Sprawa śmierci niedźwiadka bliżej rozwiązania
Z opinii lekarskiej wynika, iż obrażenia, jakie odnieśli turyści podczas kontaktu ze zwierzęciem, są niewielkie i nie wskazują, by musieli się przed nim bronić. Opinia weterynaryjna potwierdza śmierć niedźwiadka przez utopienie.
Ostatnia ekspertyza, dokonana przez przyrodników, dotyczy szkodliwości czynu dla tatrzańskiej populacji niedźwiedzi. Okazuje się, że zabicie jednego osobnika jest uszczupleniem tej populacji o ok. 2%. Tak naprawdę jednak prawdziwą miarą wartości danego osobnika dla danej populacji jest jego sukces rozrodczy i garnitur genetyczny. Kłopot w tym, że w omawianym przypadku nie można ocenić, czy ten osobnik posiadał typowe czy też unikalne cechy genetyczne. Można jedynie domniemywać: „Ten niedźwiadek od kilku miesięcy prowadził już samodzielne życie. A fakt ten wskazywałby na to, że był dobrze przystosowany do środowiska tatrzańskiego” – cytuje słowa biegłego prokurator Zbigniew Lis.
Są to wszystkie opinie śledcze potrzebne do kwalifikacji prawnej tego wydarzenia. Nadal nie wiemy, czy niedźwiadek zaatakował czy został sprowokowany. Informacja na ten temat będzie musiała zawierać się jednak w uzasadnieniu wyroku. O zarzutach dowiedzą się najpierw osoby zainteresowane. Zakopiańska prokuratura chce zakończyć tę sprawę do końca grudnia.
Artur Pawełczuk, ekologia.pl