Jak porzucone budynki zmieniają się w miejskie farmy? | ekologia.pl
Ekologia.pl Wiadomości Miasto przyszłości pachnie bazylią. Jak porzucone budynki zmieniają się w miejskie farmy?

Miasto przyszłości pachnie bazylią. Jak porzucone budynki zmieniają się w miejskie farmy?

Wyobraźmy sobie stare biurowce, puste magazyny czy zapomniane parkingi, które zamiast straszyć pustką, zamieniają się w miejsca pełne życia – dosłownie. W ich wnętrzach, na wielopiętrowych regałach, w kontrolowanym mikroklimacie rosną rukola, kolendra, jarmuż i sałata. To już nie futurystyczna wizja, ale coraz bardziej realny kierunek rozwoju współczesnych miast. Przekształcanie nieużytkowanych budynków w miejskie farmy staje się odpowiedzią na wiele współczesnych problemów – od zmian klimatu i braku dostępu do zdrowej żywności, po kryzys przestrzenny i konieczność rewitalizacji zaniedbanych części miast.

Jak opuszczone budynki zmieniają się w nowoczesne centra produkcji żywności?

Miejskie farmy przyszłości. Jak opuszczone budynki zmieniają się w nowoczesne centra produkcji żywności? Fot. ©Arup

Eksperci globalnej firmy doradczo-inżynieryjnej Arup przekonują, że miejskie farmy wertykalne to nie tylko innowacyjne, ale przede wszystkim praktyczne i opłacalne rozwiązanie. W swoim najnowszym raporcie prezentują cztery modele przekształcania miejskich przestrzeni w farmy przyszłości – oparte na konkretnych realizacjach, analizach technicznych i lokalnych uwarunkowaniach. Ich wizja obejmuje zarówno dawne hale przemysłowe, jak i dachy istniejących budynków czy nawet zabytkowe obiekty. Zamiast wyburzać, wystarczy spojrzeć na miejskie zasoby z innej perspektywy – jako na potencjalne centra produkcji zdrowej, lokalnej żywności.

W dużych halach i magazynach, szczególnie na obrzeżach miast, można tworzyć pełnowymiarowe farmy wertykalne – miejsca, w których uprawia się rośliny w kilku poziomach, bez względu na porę roku i warunki atmosferyczne. To rozwiązanie idealne dla terenów przemysłowych, gdzie dostęp do infrastruktury logistycznej i energii sprzyja tego typu inwestycjom. W przypadku nieużytkowanych domów towarowych czy centrów handlowych farmy mogą pełnić funkcję uzupełniającą – współistniejąc z gastronomią, handlem czy biurami. Tak działa chociażby farma w The Plant w Chicago, zintegrowana z lokalnymi restauracjami i przestrzeniami edukacyjnymi.

Jeszcze innym podejściem jest zagospodarowanie dachów istniejących budynków – biurowców, galerii handlowych, parkingów – pod szklarnie i ogrody warzywne. Tego rodzaju instalacje nie tylko dostarczają świeżej żywności, ale mogą też pełnić funkcję społeczną i rekreacyjną. Przestrzenie na dachach mogą stać się miejscem spotkań, wypoczynku czy nawet częścią oferty gastronomicznej. Przykładem może być projekt Acre Farm and Eatery w australijskim centrum handlowym, gdzie na dachu powstała szklarnia oraz ogród warzywny o powierzchni 2500 m².

Najbardziej kompleksowe podejście obejmuje rewitalizację nieczynnych, często zabytkowych obiektów – dawnych młynów, fabryk czy rzeźni – w których farmy funkcjonują obok przestrzeni edukacyjnych, kulturalnych i kulinarnych. W takich miejscach produkcja żywności staje się częścią szerszego projektu rozwoju lokalnego – łączącego dziedzictwo z nowoczesnością, edukację z ekologią. Przykład takiego podejścia można znaleźć w Liverpoolu, gdzie miejska farma Greens for Good współistnieje z inicjatywami społecznymi, warsztatami kulinarnymi i działalnością edukacyjną.

Korzyści z miejskich farm są wielowymiarowe. Przede wszystkim pozwalają znacząco ograniczyć emisje gazów cieplarnianych, marnowanie żywności i potrzebę transportu. Produkcja odbywa się lokalnie, bez użycia pestycydów, z minimalnym zużyciem zasobów – szczególnie wody i przestrzeni. Dzięki pionowemu układowi upraw można uzyskać plony rzędu nawet 120 kilogramów warzyw liściastych rocznie z każdego metra kwadratowego. Co więcej, farmy wertykalne działają w zamkniętym obiegu, co pozwala kontrolować środowisko produkcji i zapewnić stabilne zbiory przez cały rok.

Ilustracyjny widok modernizacji nieużywanej części domu towarowego, gdzie uprawa żywności

Ilustracyjny widok modernizacji nieużywanej części domu towarowego, gdzie uprawa żywności staje się formą rewitalizacji ©Arup

Nie oznacza to jednak, że wszystko jest proste. Jednym z głównych wyzwań pozostaje wysokie zużycie energii potrzebnej do oświetlenia i kontroli mikroklimatu. Eksperci wskazują jednak na możliwości optymalizacji – wykorzystanie odnawialnych źródeł energii, integrację z systemami odzysku ciepła czy zastosowanie nowoczesnych, energooszczędnych technologii.

W miarę jak rośnie liczba ludności, zmieniają się nawyki żywieniowe, a dostępność gruntów rolnych staje się coraz bardziej ograniczona, miejskie farmy mogą odegrać kluczową rolę w budowaniu odporności systemu żywnościowego. Przy odpowiednim podejściu – opartym na lokalnym kontekście, przemyślanej strategii i współpracy samorządów z inwestorami – porzucone budynki mogą nie tylko odzyskać sens istnienia, ale stać się fundamentem nowej miejskiej kultury żywnościowej.

Miasta przyszłości nie muszą być betonowymi dżunglami – mogą być zielone, lokalne i pachnące bazylią.


Absolwentka Inżynierii Środowiska na Politechnice Warszawskiej. Specjalizuje się w technicznych i naukowych tekstach o przyrodzie, zmianie klimatu i wpływie człowieka na środowisko. W swoich artykułach łączy rzetelną wiedzę inżynierską z pasją do natury i potrzeby życia w zgodzie z otoczeniem. Uwielbia spędzać czas na łonie przyrody – szczególnie na Warmii, gdzie najchętniej odkrywa dzikie zakątki podczas pieszych wędrówek i wypraw kajakowych

5/5 - (2 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Nie odchodź jeszcze!

Na ekologia.pl znajdziesz wiele ciekawych artykułów i porad, które pomogą Ci żyć w zgodzie z naturą. Zostań z nami jeszcze chwilę!