Mikromobilność w kryzysie! Ten problem hamuje rozwój lekkich pojazdów elektrycznych
Europejska elektromobilność nabiera rozpędu, a unijne regulacje zachęcają do porzucania pojazdów spalinowych na rzecz zeroemisyjnych alternatyw. Rządy i samorządy inwestują miliardy w infrastrukturę ładowania, jednak niemal wyłącznie z myślą o samochodach elektrycznych. Tymczasem mikromobilność – obejmująca lekkie pojazdy elektryczne, takie jak mikrosamochody, skutery czy trójkołowce – pozostaje na marginesie tego rozwoju. Główną barierą jest brak ogólnodostępnych ładowarek 230V, niezbędnych do funkcjonowania tych pojazdów w miastach.
Ładowarki tylko dla samochodów? Mikromobilność na bocznym torze
Obecna infrastruktura ładowania w Polsce koncentruje się głównie na samochodach elektrycznych. Publiczne stacje oferują najczęściej szybkie ładowarki DC lub wolniejsze AC o mocy 11–22 kW, które są dostosowane do pojazdów o dużych akumulatorach. Problem w tym, że większość lekkich pojazdów elektrycznych, w tym popularne microcary, ma baterie zaprojektowane do ładowania z klasycznego gniazdka 230V.
Brak dedykowanych punktów ładowania sprawia, że użytkownicy tych pojazdów są zmuszeni korzystać z domowych gniazdek, o ile mają do nich dostęp. – „Obecnie trudno znaleźć łatwo dostępne źródła zasilania dla mikromobilności. Infrastruktura rozwija się głównie pod kątem samochodów elektrycznych, a potrzeby mniejszych pojazdów są ignorowane” – mówi Maciej Płatek, prezes zarządu marki Electroride.
Mieszkańcy bloków na straconej pozycji
Mikromobilność mogłaby stać się realną alternatywą dla samochodów i komunikacji miejskiej, zwłaszcza w zatłoczonych miastach. Jednak brak infrastruktury skutecznie ogranicza jej rozwój. Problem szczególnie dotyka mieszkańców bloków i apartamentowców, którzy często nie mają dostępu do gniazdek w garażach podziemnych czy na parkingach osiedlowych. W efekcie wielu potencjalnych użytkowników rezygnuje z zakupu elektrycznych skuterów czy mikrosamochodów, nie mając pewności, że będą mogli je regularnie ładować.
Sytuacja wygląda podobnie w Europie Zachodniej – choć w krajach takich jak Niemcy, Holandia czy Francja rozwój elektromobilności jest zaawansowany, to infrastruktura dla lekkich pojazdów elektrycznych pozostaje mocno ograniczona.
Jakie są rozwiązania?
Eksperci zgodnie twierdzą, że kluczowym krokiem powinno być zwiększenie liczby ogólnodostępnych ładowarek 230V w przestrzeni miejskiej. – „Takie punkty powinny być instalowane na parkingach przy centrach handlowych, w pobliżu węzłów komunikacyjnych oraz w miejskich strefach rekreacyjnych” – sugeruje Maciej Płatek.
Innym rozwiązaniem mogłoby być zobowiązanie inwestorów do uwzględniania infrastruktury ładowania w nowych projektach mieszkaniowych i komercyjnych. Dodatkowo, ulgi podatkowe dla firm instalujących ładowarki 230V mogłyby przyspieszyć rozwój sieci.
Mikromobilność – przyszłość czy ślepa uliczka?
Lekkie pojazdy elektryczne mają ogromny potencjał, by stać się integralną częścią miejskiego transportu. Ich popularyzacja mogłaby przyczynić się do zmniejszenia korków, poprawy jakości powietrza i ograniczenia emisji CO2. Jednak bez dostępu do powszechnej infrastruktury ładowania, mikromobilność pozostaje rozwiązaniem wyłącznie dla nielicznych.
Jeśli miasta rzeczywiście chcą wspierać ekologiczne formy transportu, inwestycje w ładowarki 230V powinny stać się priorytetem – tak samo jak w przypadku samochodów elektrycznych. Bo bez prądu nawet najlepszy pojazd nie pojedzie daleko.

Absolwentka Inżynierii Środowiska na Politechnice Warszawskiej. Specjalizuje się w technicznych i naukowych tekstach o przyrodzie, zmianie klimatu i wpływie człowieka na środowisko. W swoich artykułach łączy rzetelną wiedzę inżynierską z pasją do natury i potrzeby życia w zgodzie z otoczeniem. Uwielbia spędzać czas na łonie przyrody – szczególnie na Warmii, gdzie najchętniej odkrywa dzikie zakątki podczas pieszych wędrówek i wypraw kajakowych
Opublikowany: 6 marca, 2025 | Zaktualizowany: 29 lipca, 2025






