To nie fabryki ani samochody. Najwięcej smogu produkujemy sami i to we własnych domach!
Kiedy za oknem temperatura spada, w wielu polskich domach znów rozpalają się kotły i kominki. Wraz z pierwszym dymem z kominów do powietrza wraca też niewidzialny, ale zabójczy problem – smog. Co roku zimą przypomina on o sobie z całą mocą, spowijając miasta i wsie szarą mgłą, która nie ma w sobie nic z romantycznej aury. Choć wielu z nas obwinia o nią przemysł czy samochody, prawda bywa znacznie bliżej domu. Dosłownie.

Najgroźniejszy dym to ten z własnego podwórka
Z badań More in Common Polska wynika, że większość Polaków za głównych winowajców smogu uważa fabryki i transport. Tymczasem to gospodarstwa domowe, w których wciąż powszechnie pali się węglem, drewnem czy pelletem, odpowiadają za największą część emisji pyłów zawieszonych. A to właśnie one są najbardziej niebezpieczne dla zdrowia – zwłaszcza drobny pył PM2.5, który przenika głęboko do płuc i krwiobiegu.
Według Europejskiego Centrum Czystego Powietrza, spalanie biomasy w domowych piecach odpowiada dziś aż za 48% emisji pyłu PM2.5 w Polsce. Trudno więc mówić o „ekologicznym ogrzewaniu drewnem”, jeśli robimy to w starym piecu, z którego dym wypełnia okoliczne ulice.
Cena taniego ciepła – zdrowie i miliardy strat
Zanieczyszczenie powietrza to nie abstrakcyjny problem. To tysiące dramatów rozgrywających się po cichu, w domach i szpitalach. Według danych Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego, rocznie z powodu smogu w Polsce przedwcześnie umiera około 40 tysięcy osób. To tak, jakby z mapy zniknęło średniej wielkości miasto.
– W Polsce głównym źródłem emisji szkodliwych zanieczyszczeń powietrza pozostaje sektor komunalno-bytowy, czyli indywidualne piece i kotły o niskiej sprawności – przypomina Weronika Michalak, dyrektorka HEAL Polska. – Wybory ogrzewania motywowane jedynie ekonomicznie pomijają fakt, że spalanie paliw stałych generuje ogromne, ukryte koszty zdrowotne, które ponosi całe społeczeństwo.
Te koszty są realne i ogromne. HEAL szacuje, że smog kosztuje polską gospodarkę nawet 60 miliardów euro rocznie – to ponad 250 miliardów złotych strat związanych z leczeniem chorób, absencją w pracy i niższą produktywnością. To pieniądze, które mogłyby trafić na ochronę zdrowia, edukację czy inwestycje w czyste technologie.
Oszczędność pozorna jak dym
Na pierwszy rzut oka pellet czy drewno mogą wydawać się najtańszym sposobem ogrzewania. Ale ta oszczędność jest złudna. Jak pokazują szacunki, dla domu o powierzchni 150 m²:
- ogrzewanie pelletem kosztuje 8 000–10 000 zł rocznie,
- gazem ziemnym 7 000–9 000 zł,
- gazem płynnym (LPG) 8 000–10 000 zł,
- pompą ciepła 6 000–8 000 zł.
– Smog jest jednym z najpoważniejszych zagrożeń zdrowotnych, jakie wskazują Polacy – mówi Bartosz Kwiatkowski, dyrektor Polskiej Organizacji Gazu Płynnego. – Jednak w decyzjach o zakupie źródła ciepła wciąż dominuje cena. Tymczasem warto patrzeć długofalowo – na koszt eksploatacji i konsekwencje dla zdrowia w perspektywie 10–15 lat.
Gaz i nowoczesne technologie – czystsze powietrze na wyciągnięcie ręki
Dane Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE) wskazują jasno: spalanie paliw gazowych – ziemnego, LPG czy biogazu – praktycznie nie generuje emisji cząstek stałych, które są głównym składnikiem smogu. To oznacza, że nowoczesne systemy gazowe mogą realnie poprawić jakość powietrza i zdrowie mieszkańców.
– Najrozsądniejsze rozwiązanie dla większości rodzin to stopniowa modernizacja systemu grzewczego – wyjaśnia Kwiatkowski. – Wysokosprawny kocioł gazowy pozwala natychmiast zmniejszyć emisję, a w przyszłości może pracować na paliwach odnawialnych, jak biometan. To inwestycja, która przynosi korzyści zarówno środowiskowe, jak i ekonomiczne.
Świadomy wybór to inwestycja w przyszłość
Decyzja o tym, czym ogrzewamy dom, to nie tylko kwestia komfortu termicznego. To wybór, który wpływa na zdrowie, środowisko i jakość życia całej społeczności.
Dzięki dostępnym programom wsparcia, takim jak „Czyste Powietrze”, można dziś wymienić stary piec na czystsze źródło ciepła bez nadmiernego obciążenia budżetu domowego. To krok w stronę nie tylko niższych rachunków, ale przede wszystkim – czystszego powietrza dla siebie i sąsiadów.
Bo choć smog wydaje się problemem globalnym, zaczyna się w naszych domach – od decyzji, które podejmujemy każdego roku, gdy nadchodzi zima.
Podsumowanie
Smog nie bierze się znikąd. To efekt codziennych wyborów milionów ludzi. Gdy więc tej zimy rozpalimy w piecu, warto pamiętać, że każda iskra to nie tylko ciepło – ale i odpowiedzialność. Za powietrze, którym oddychamy wszyscy.

Absolwentka Inżynierii Środowiska na Politechnice Warszawskiej. Specjalizuje się w technicznych i naukowych tekstach o przyrodzie, zmianie klimatu i wpływie człowieka na środowisko. W swoich artykułach łączy rzetelną wiedzę inżynierską z pasją do natury i potrzeby życia w zgodzie z otoczeniem. Uwielbia spędzać czas na łonie przyrody – szczególnie na Warmii, gdzie najchętniej odkrywa dzikie zakątki podczas pieszych wędrówek i wypraw kajakowych
Opublikowany: 5 listopada, 2025