Piątek 20.02.2015

Poprawka prosumencka: Sejm poparł przydomowe mikroelektrownie

Sejm odrzucił poprawkę Senatu podcinającą skrzydła energetyce obywatelskiej. Dzięki temu Kowalski będzie mógł produkować czystą energię w przydomowych mikroelektrowniach. – informuje Greenpeace.



Podczas piątkowego głosowania Sejm odrzucił poprawki Senatu do OZE. Oznacza to, że w ustawie pozostaje zapis dotyczący poprawki prosumenckiej, który gwarantuje posiadaczom przydomowych mikroinstalacji (np. paneli fotowoltaicznych) o mocy do 10 kW odkup od nich energii po cenie gwarantowanej.

Głosowanie podzieliło polityków: za odrzuceniem poprawki głosowało 227 posłów, a przeciwko − 200. Dziewięciu posłów wstrzymało się od głosu.

Zapisowi temu sprzeciwiał się rząd, który uważa, że gwałtowny rozwój mikroinstalacji może pociągnąć dodatkowe koszty w postaci podwyżek ceny energii dla pozostałych obywateli i doprowadzi do załamania się rynku konwencjonalnych źródeł energii. Przeciwko poprawce są także duże koncerny energetyczne. Prezes zarządu PGE Marek Woszczyk w piśmie przesłanym do parlamentu ostrzegał, że poprawka prosumencka umożliwi uruchomienie paneli słonecznych o łącznej mocy 10 GW, co obniży zapotrzebowanie energetyki na węgiel o 5 mln ton rocznie i będzie kosztowało budżet miliardy złotych.

Po stronie prosumentów stanęło całe PSL, a także większość posłów SLD, PiS, KPSP, TR i posłów niezrzeszonych.

„Dzięki zaangażowaniu wielu tysięcy osób udało się przekonać posłów do energetyki obywatelskiej. Cieszymy się, że parlamentarzyści, ponad podziałami partyjnymi, stanęli po stronie obywateli i umożliwili co najmniej 200 tysiącom rodzin inwestycje w przydomowe mikroelektrownie” − powiedziała Anna Ogniewska, ekspertka Greenpeace ds. energetyki odnawialnej.

„Do tej pory mikro-producenci energii byli dyskryminowani przez prawo i mieli prawo sprzedawać swoją energię jedynie za 80 proc. ceny netto. Decyzja Sejmu powoduje, że mikroinstalacje staną się w Polsce opłacalne i powszechnie stosowane – mówi Ilona Jędrasik z Fundacji ClientEarth.

Greenpeace zwraca uwagę, że wprowadzenie taryf gwarantowanych dla obywateli produkujących energię to jedyne sensowne rozwiązanie w ustawie o OZE. Ale ekolodzy dodają, że sama ustawa OZE pozostawia wiele do życzenia.

Krytykę budzi wprowadzany w ustawie system aukcyjny, polegający na dotowaniu tych inwestycji, które będą produkowały najtańszą energię. Zdaniem rządu doprowadzi to do obniżenia kosztów systemu wsparcia dla OZE w Polsce. Eksperci wskazują jednak, że system zablokuje wprowadzenie do Polski najnowszych, najbardziej innowacyjnych rozwiązań, nie sprzyja zrównoważonemu rozwojowi tego sektora i nie sprawdził się w innych państwach.

Wątpliwości budzi także nieuzasadnione wsparcie dla spalania węgla z biomasą. Sprawę niewłaściwego stosowania pomocy publicznej i nadmiernego wsparcia dla współspalania bada Komisja Europejska, która może nałożyć na Polskę ogromne kary za ewentualne naruszenie zasad konkurencji.

Według szacunków Koalicji Kliamtycznej instalacje energetyki odnawialnej pojawią się w około 200 tysiącach polskich gospodarstw, stając się silnym bodźcem do rozwoju produkcji urządzeń OZE w Polsce, a także to zwoju całego sektora usług instalacyjnych i serwisowych. Przełoży się to pozytywnie na rozwój polskiej gospodarki i przyczyni się do utworzenia tysięcy nowych miejsc pracy.
Ekologia.pl, źródło: Greenpeace
Ocena (3.3) Oceń: