Górki Czechowskie: radni przegłosowali zabudowę. Zagrożony chomik europejski straci siedlisko
Ekologia.pl Bez kategorii Lublin na rozdrożu: obrona chomika europejskiego kontra betonowe wizje Górek Czechowskich

Lublin na rozdrożu: obrona chomika europejskiego kontra betonowe wizje Górek Czechowskich

„Zdrada! Hańba!” – takie okrzyki rozbrzmiewały w 4 września br. w lubelskim Ratuszu, kiedy radni klubu prezydenta Krzysztofa Żuka przegłosowali Zintegrowany Plan Inwestycyjny (ZPI) dla Górek Czechowskich. Decyzja otwiera drogę do budowy bloków na jednym z najcenniejszych przyrodniczo terenów Lublina. Dla mieszkańców to nie tylko spór o deweloperskie interesy – to walka o ostatnie siedliska ściśle chronionego chomika europejskiego.

Chomik europejski – symbol walki o Górki Czechowskie

Chomik europejski – symbol walki o Górki Czechowskie, fot. envato
Spis treści

Protest pod Ratuszem: „Chomik nie ma głosu, my go bronimy”

Podczas gdy w sali obrad trwała gorąca dyskusja, przed Ratuszem gromadzili się mieszkańcy z transparentami, na których widniały hasła: „Zamiast walcem chomika gonić, pomyśl o tym, jak go chronić”. Później weszli do środka, by obserwować głosowanie. Nie dopuszczono ich jednak do głosu. – „Tylko tłumy mogą mnie zatrzymać” – mówił dzień wcześniej prezydent Krzysztof Żuk, odnosząc się do presji społecznej. Tłum przyszedł. Ale jego głos został zignorowany. Tak jak głosy naukowców i przyrodników, którzy apeluję o ochronę tych cennych, pod kątem przyrodniczym, terenów.

„Górki Czechowskie to dziki i naturalny teren, na którym chomiki europejskie czują się świetnie. Z głębokim smutkiem przyjęłam wiadomość o kolejnej przegłosowanej na niekorzyść gatunku ginącego inwestycji. Górki to miejsce w którym pośród gęstej roślinności trudno będzie znaleźć wszystkie nory zwierząt, nie mówiąc już o wyłapaniu samych chomików. Będąc w Lublinie miałam okazję zobaczyć inne chomicze stanowiska np. takie na trawnikach pomiędzy blokowiskami, drogami czy parkingami i szczerze mówiąc nie wiem, gdzie na terenie Lublina te zwierzęta mogłyby zostać bezpiecznie przesiedlone, zwłaszcza, że inwestycji prowadzonych i planowanych jest więcej.” – mówi Lek.wet. Maria Kuczkowicz, twórczyni i autorka projektu ,,W imieniu tych, co nie mówią”

Górki Czechowskie: park czy osiedle?

Dla władz miasta i dewelopera Górki Czechowskie to przede wszystkim teren inwestycyjny i szansa na rozwój urbanistyczny. Dla ekologów i mieszkańców – ostatnie siedlisko chomika europejskiego, gatunku, który znalazł się na granicy wymarcia.

„Sytuacja tego gatunku jest dramatyczna, bo chomik europejski wymiera na całym euroazjatyckim obszarze występowania. Wiemy, że jeśli nie podejmiemy żadnych działań czynnej ochrony może on wyginąć na całym tym obszarze między rokiem 2038 a 2050. To „ostatni dzwonek” na podjęcie programów ochrony również w Polsce” – mówi w rozmowie z Ekologia.pl dr hab. prof. UAM Joanna Ziomek, ekspertka od biologii i ekologii chomika.

Wiceprezydent Tomasz Fulara bronił umowy z TBV Investment, podkreślając korzyści dla miasta: 126 mln zł, park naturalistyczny, drogi, inwestycje towarzyszące. – „Jeśli nic nie zrobimy, górki ulegną degradacji. To szansa, by naprawić błędy sprzed 25 lat” – przekonywał. Prezydent Żuk dodawał: – „Chomik europejski będzie chroniony. Brak działań oznacza jego dalszą degradację”.

Radni PiS, choć w mniejszości, wytykali liczne nieprawidłowości: brak protokołów z negocjacji, odrzucenie 600 uwag mieszkańców, a także niedostosowaną infrastrukturę. – „To nie jest kompromis, to kapitulacja przed deweloperem” – mówili.

Protest mieszkańców Lublina przeciwko zabudowie Górek Czechowskich, „Chomik europejski – gatunek zagrożony w Polsce

Górki Czechowskie z lotu ptaka, źródło: Adrian Tarnowski, CC BY 4.0, via Wikimedia Commons

Chomik europejski – ambasador ginącej przyrody

Chomik europejski (Cricetus cricetus) to jeden z najbardziej zagrożonych ssaków Europy. Jeszcze kilkanaście lat temu zamieszkiwał rozległe obszary kontynentu, dziś przetrwał głównie na wschodzie Polski – m.in. w Lublinie i na Felinie. Spotkać go można nawet między blokami i parkingami, gdzie walczy o każdy skrawek ziemi.

Deweloperzy przekonują, że inwestycje powstaną z poszanowaniem przyrody. Proponują „naturalistyczne polany” z hamakami i nasadzeniami drzew. Eksperci studzą jednak entuzjazm. – „Żaden park zaprojektowany na deskach kreślarskich nie będzie siedliskiem dla chomika. To zwierzę potrzebuje ciszy, ziemi i ciągłości przestrzeni, a nie ścieżek i tarasów widokowych” – podkreśla na łamach serwisu Jawny Lublin dr inż. Weronika Maślanko z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.

Historia i pamięć, których nie da się zabudować

Górki Czechowskie to także miejsce pamięci historycznej – masowe mogiły z czasów II wojny światowej, ślady dawnych wsi, unikalne rośliny, jak mikołajki czy storczyki. To naturalne korytarze powietrzne przewietrzające miasto i ostatnia zielona oaza w centrum. – „Każdy kawałek przyrody, który oddajemy deweloperom, to krok w stronę świata, którego już nie rozpoznamy” – mówią protestujący.

Kolejna runda sporu: sprawa trafia do wojewody

Do gry włączył się także wojewoda lubelski. – „Do Wojewody Lubelskiego został przesłany pierwszy wniosek o stwierdzenie nieważności uchwały Rady Miasta Lublin z dnia 4 września 2025 r. dotyczącej Zintegrowanego Planu Inwestycyjnego (ZPI) dla Górek Czechowskich” – przekazał mediom Andrzej Filipowicz, jeden z aktywistów przeciwdziałających zabudowie terenu dawnego poligonu na Czechowie, autor wniosku.

Pismo do wojewody nosi datę 8 września. – „Wniosek wpłynął” – poinformował Marcin Bubicz, rzecznik wojewody lubelskiego.

Co dalej?

Radni klubu prezydenckiego przeforsowali decyzję. ZPI został przyjęty. Ale sprawa Górek Czechowskich nie kończy się na czwartkowym głosowaniu. Toczyć się będzie w sądach, w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, u wojewody, a przede wszystkim – w świadomości mieszkańców. To pytanie o granice ingerencji człowieka w naturę i o to, czy Lublin pozostanie zielonym miastem, czy stanie się kolejnym betonowym labiryntem.

Ostatnia szansa dla chomika

Chomik europejski nie ma głosu. W Polsce od 1995 r. znajduje się na liście gatunków chronionych, a od 2016 r. podlega ochronie ścisłej z nakazem czynnej ochrony. Prawo międzynarodowe również staje po stronie gryzonia – od 1999 r. chroni go konwencja berneńska, a dyrektywa siedliskowa Unii Europejskiej wymaga zachowania jego siedlisk.

Problemem jest jednak egzekwowanie przepisów. Formalna ochrona nie wystarczy, jeśli w praktyce niszczy się naturalne miejsca życia gatunku.

„Sposobem na ratowanie chomików europejskich z terenów inwestycyjnych jest ich wyłapanie i przesiedlenie w inne miejsce. Takie działania powinny być jednak ostatecznością. W dłuższej perspektywie czasu, niszczenie ich siedlisk będzie skutkować dalszym zanikiem populacji, doprowadzając ostatecznie do eksterminacji gatunku. Ponadto przesiedlanie zwierząt zawsze obarczone jest ryzykiem, że część osobników nie zostanie odnaleziona i wyłapana z terenu inwestycji i zginie. Nie wszystkie osobniki wsiedlone na nowy teren dobrze sobie poradzą. Najlepszą opcją dla gatunku jest pozostawienie go w spokoju na istniejących już stanowiskach, dlatego tak smuci perspektywa zabudowy w tych miejscach. Górki Czechowskie to dziki i naturalny teren, w którym chomiki czują się świetnie. Nie wiem, gdzie w Lublinie można znaleźć bardziej dogodne dla nich miejsce.” – podsumowuje lek. wet. Maria Kuczkowicz, projekt „W imieniu tych, co nie mówią”.

Los chomika i przyszłość Górek Czechowskich pozostają więc w rękach mieszkańców, sądów, organizacji przyrodniczych i teraz także wojewody. To test, czy Lublin potrafi obronić swoje dziedzictwo naturalne i historyczne, czy ulegnie presji deweloperów.


Absolwentka Inżynierii Środowiska na Politechnice Warszawskiej. Specjalizuje się w technicznych i naukowych tekstach o przyrodzie, zmianie klimatu i wpływie człowieka na środowisko. W swoich artykułach łączy rzetelną wiedzę inżynierską z pasją do natury i potrzeby życia w zgodzie z otoczeniem. Uwielbia spędzać czas na łonie przyrody – szczególnie na Warmii, gdzie najchętniej odkrywa dzikie zakątki podczas pieszych wędrówek i wypraw kajakowych

5/5 - (8 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments

“„Wniosek wpłynął” – poinformował Marcin Bubicz, rzecznik wojewody lubelskiego.” Oszczędność w słowach rzecznika usprawiedliwia jego przynależność do Klubu Radnych Krzysztofa Żuka – który jest patronem i przepychaczem projektu zabudowy Górek Czechowskich po długoletnim (Żuk zarządza miastem od 15 lat) wstrzymywaniem się przed egzekwowaniem miejskiego planu zagospodarowania i studium przewidującym na tym obszarze rezerwat przyrody. Chyba najlepiej to sprawie chomika nie wróży…

Nie odchodź jeszcze!

Na ekologia.pl znajdziesz wiele ciekawych artykułów i porad, które pomogą Ci żyć w zgodzie z naturą. Zostań z nami jeszcze chwilę!