Konferencja Klimatyczna ONZ w Meksyku. Pierwszy dzień rozmów już za nami
Ekologia.pl Środowisko Ochrona środowiska naturalnego Konferencja Klimatyczna ONZ w Meksyku. Pierwszy dzień rozmów już za nami

Konferencja Klimatyczna ONZ w Meksyku. Pierwszy dzień rozmów już za nami

cc2010.mx
cc2010.mx

W Cancun rozpoczęła się w poniedziałek konferencja klimatyczna ONZ. Politycy z całego świata przez dwa tygodnie będą debatować, jak powstrzymać zmiany klimatyczne. Szanse na porozumienie są nikłe. 

– 16 Konferencja Stron w sprawie Zmian Klimatu (COP16) stanowi historyczną szansę, aby przejść od dyskusji do działań w sprawie zmian klimatu – stwierdziła Patricia Espinosa Cantellano, Sekretarz Spraw Zagranicznych Meksyku i przewodnicząca tegorocznej konferencji – W tym momencie powinniśmy podjąć konkretne działania i trwałe zobowiązania. Zobowiązania te będą wymagały niezwykłej elastyczności od każdego z nas … Mamy szansę, wyrwać się z tego marazmu i podjąć globalne wyzwanie – dodała.

Patricia Espinosa Cantellano przewodnicząca tegorocznej konferencji

Na ceremonii otwarcia pojawił się także prezydent Meksyku Felipe Calderon. W swoim przemówieniu odniósł się m. in do sytuacji mniej zamożnych krajów. Meksykański prezydent mówił o tym, że ludzkość coraz częściej odczuwa skutki zmian klimatycznych, takie jak huragany, powodzie i susze, które dotykają w szczególności kraje najbiedniejsze. Powiedział, że szansą na poprawę sytuacji jest zrównoważony rozwój. Dlatego politycy mają nadzieję, że na konferencji uda się powołać tzw. fundusz adaptacyjny, z którego mniej zamożne państwa będą mogły finansować działania na rzecz poprawy klimatu. – Będziemy głównie rozmawiali o gorętszym świecie — powiedział Felipe Calderon.

Nadzieje polskiej delegacji

W tym roku polskiej delegacji przewodniczy Janusz Zaleski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska. W skład rządowej delegacji weszło też dwóch przedstawicieli organizacji pozarządowych: Koalicji Klimatycznej i WWF.

Polska od 2008 r., kiedy była organizatorem Konferencji Klimatycznej w Poznaniu (COP 14) jest mocno zaangażowana w negocjacje klimatyczne. Wzmocniliśmy naszą pozycję, z jednej strony jako sprawnego organizatora szczytu, z drugiej jako zdecydowanego partnera w negocjacjach. W przyszłym roku dla Polski wyzwanie dotyczące finalizowania porozumienia w przyszłym roku może być tym większe, że kolejna konferencja przypada na okres sprawowania przez Polskę przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej.

Ostatnie najważniejsze spotkanie na wysokim szczeblu przed Konferencją, które odbyło się w Meksyku 4-5 listopada pokazało, jak wyraźnie sprecyzowane były już wtedy stanowiska państw na konferencję.

– Światowa społeczność oczekuje od największych emitentów: Stanów Zjednoczonych i Chin, łącznie emitujących ponad 50 proc. gazów cieplarnianych, jednoznacznego zaangażowania się w prace nad nowym globalnym porozumieniem. Oświadczenia wysokich rangą przedstawicieli tych państw pozwalają żywić nadzieję, że w Cancun osiągniemy postęp, a w Południowej Afryce sfinalizujemy negocjacje. Polska jest aktywnym uczestnikiem tego procesu i z racji zbliżającej się prezydencji w UE oraz dotychczasowego zaangażowania jest uznawana za ważnego gracza – komentuje Andrzej Kraszewski, minister środowiska.

Decyzje konkretne, ale nie ostateczne

Konkretne, ale nie finalne – takie mają być ustalenia z Cancun, które wpłyną na nowy globalny ład klimatyczny. Po zeszłorocznych zawiedzionych nadziejach po szczycie w Kopenhadze wszyscy będą wnikliwie obserwować polityczne ruchy największych światowych emitentów: USA, Chin czy Indii. Ich gotowość do ustępstw może odblokować szansę światowego porozumienia, które musi zastąpić wygasający Protokół z Kioto.

Mimo kryzysu finansowego w wielu krajach emisja dwutlenku węgla spadła raptem o 1,3 proc, a w niektórych krajach nawet wzrosła  – Chiny emitują do powietrza jedną czwartą światowego CO2, na drugim miejscu są Stany Zjednoczone. Jednak nikt nie spodziewa się przełomu w negocjacjach nad nowym porozumieniem o ograniczeniu emisji gazów cieplarnianych, zastępującym protokół z Kioto. Powodem jest brak zobowiązania największych emitentów, którzy w sumie odpowiadają za 40 proc. emisji gazów cieplarnianych na świecie – czytamy w Rzeczpospolitej.

Od 7 grudnia w szczycie, w którym bierze udział około 25 tysięcy przedstawicieli, uczestniczyć będą także ministrowie środowiska i/lub energetyki.

Źródło: Ministerstwo Środowiska, Rzeczpospolita

4.6/5 - (15 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Nie odchodź jeszcze!

Na ekologia.pl znajdziesz wiele ciekawych artykułów i porad, które pomogą Ci żyć w zgodzie z naturą. Zostań z nami jeszcze chwilę!