Metan. Jak zagospodarować metan z krowich bąków?
Ekologia.pl Środowisko Ochrona środowiska naturalnego Krowi metan napędzi nasze samochody?

Krowi metan napędzi nasze samochody?

Jak wyłapać metan z krowich bąków?
Jak wyłapać metan z krowich bąków?Fot. dreamstime.

To odkrycie może odegrać dużą rolę w zwalczaniu emisji gazów cieplarnianych na świecie – przekonują argentyńscy badacze. Naukowcy z Argentina’s National Institute of Agricultural Technology (INTA) opracowali metodę, która pozwoli wychwytywać metan z… „krowiego bekania”. Uzyskany w ten sposób gaz posłuży m. in. jako paliwo do samochodów.

Jak wyłapać metan z krowiego bekania? Badacze z Argentina’s National Institute of Agricultural Technology (INTA) opracowali kontrowersyjną metodę „recyklingu” cennego gazu wydzielonego przez krowie żołądki. W tym celu zamontowali na grzbietach kilku z nich specjalne zbiorniki. Gazy wydzielane przez krowy są odbierane bezpośrednio z żołądka systemem rurek i trafiają do zbiorników, w których metan jest oczyszczany, stając się pełnowartościowym paliwem. 

„Ja się ten gaz skompresuje, to ma takie same właściwości, jak gaz naturalny. Obecnie nie jest to najbardziej praktyczne źródło energii, ale w 2050 roku, kiedy paliwa kopalne będą na wyczerpaniu, może to stanowić jakąś alternatywę” –  powiedział agencji Reuters Guillermo Berra kierownik badań z INTA. „Energia z krów stanowiłaby idealne rozwiązanie w miejscach, gdzie nie ma tradycyjnych źródeł energii”– dodał badacz.

Argentyna – z 51 mln sztukami bydła – jest jednym z największych eksporterów mięsa wołowego na świecie. Z szacunków INTA wynika, że 30 proc. gazów cieplarnianych pochodzi właśnie od mlecznego bydła. 

fot. www.inta.gob.ar

Argentyńska metoda przechwytywania metanu z krowich żołądków jest kontrowersyjna. Jednak nie tak szalona jak pomysł australijskiego konsorcjum Northwest Carbon. W ramach rządowego programu wspierania innowacyjnych technologii obniżania emisji gazów cieplarnianych w sektorze rolnym, panel doradczy Departamentu ds. Zmian Klimatu rozpatrywał złożoną przez firmę propozycję zakładającą zabijanie dzikich wielbłądów (odstrzelanie lub uśmiercanie w rzeźni). Celem miało być generowanie certyfikatów potwierdzających obniżenie emisji gazów cieplarnianych, w tym przypadku metanu – czytamy na stronie Bloomberg.com. Na szczęście urzędnicy odrzucili projekt z powodu niezbyt jasnych zasad postępowania ze zwierzętami oraz niekompletnego oszacowania spodziewanej redukcji emisji.

Oczywiście są też mniej drastyczne metody. Naukowcy pracują nad specjalnymi mieszankami paszowymi, które mogą obniżyć emisję metanu. W 2007 roku walijscy badacze badali wpływ czosnku na wyeliminowanie bakterii odpowiedzialnych za produkcję metanu w procesie trawienia. Jak pokazały wyniki badań, taka czosnkowa dieta może ograniczyć bekanie nawet o połowę. Zdaniem naukowców manipulowanie dietą zwierząt hodowlanych może być ważnym sposobem kontroli emisji metanu.

Dlaczego krowy?

Wszystkie zwierzęta (a także ludzie) wytwarzają w swoich przewodach pokarmowych metan. Jednak krowy zdecydowanie królują w tym temacie – w skali globu 14 proc. wszystkich gazów cieplarnianych pochodzi właśnie z krowich żołądków, choć dokładny ich wkład trudno oszacować.

Według fachowej definicji zamieszczonej na stronie Polskiego Towarzystwa Zootechnicznego „przewód pokarmowy przeżuwaczy jest przystosowany do wykorzystywania węglowodorów strukturalnych na drodze fermentacji. Wynika to z działalności mikroorganizmów celulolitycznych i metanogennych. W procesie fermentacji żwaczowej i jelitowej produkowany jest metan i niemetanowe lotne związki organiczne (NMVOC)”

Ujmując to prościej: krasule mają duże, czterokomorowe żołądki, w których mieszkają symbiotyczne bakterie i orzęski. W trakcie trawienia zawartej w roślinnym pokarmie celulozy, w krowich żołądkach powstaje mieszanka gazowa, złożona z metanu, dwutlenku węgla i wodoru, którą zwierzaki wydalają do atmosfery, kiedy „im się odbija”.
 
Sprawa może wydawać się błaha, ale okazuje się, że gazy uwalniane przez przeżuwaczy podczas „odbijania”, są ważną częścią globalnej emisji gazów cieplarnianych. Według nowego raportu FAO emisja gazów cieplarnianych w procesie trawienia krów stanowi 39 proc. całkowitej emisji gazów cieplarnianych pochodzących od rolnictwa.

Jak podkreślił Guillermo Berra, jedna sztuka mlecznego bydła emituje od 250 do 300 litrów czystego metanu dziennie – wystarczająco dużo, by na 24 godziny zasilić lodówkę. Podobno jest już samochód napędzany ludzkimi odchodami, więc auto na krowie bąki, to tylko kwestia czasu.

Ekologia.pl (JS)
„Argentine scientists tap cow burps for natural gas”, Maximiliano Rizzi (www.reuters.com)
„Emisja gazów cieplarnianych przez krowy” Zbigniew Podkówka, Witold Podkówka (Przegląd hodowlany 2011)
„Camel-Slaughter Plan Rejected for Australian Carbon Credits” (www.bloomberg.com)

4.7/5 - (13 votes)
Post Banner Post Banner
Subscribe
Powiadom o
14 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

To metoda “laboratoryjna” więc wymaga dopracowania(po co np. pobierać z żołądka jak można byłoby zakładać nieinwaz. zewnętrzne “ubrania”). Skoro w nowoczesnych gospodarstwach krowy “doją się same” w automatycznych dojarkach to dlaczego by nie dostać “darmowego paliwa”. Przecież już w czasach starożytnych woły służyły jako napęd do ówczesnych “maszyn rolniczych” czy wręcz transportu ludzi i towarów.
Niektórzy tutaj owszem zakazaliby mięsa i mleka, ale za chwilę pojawić się mogą obrońcy grzybów(bo z jednej komórki grzyba można zrobić cały silos wegańskiej podróby mięsa) i co wtedy zrobicie? Poza tym planeta(co jest mało zbadane) sama wydziela gazy cieplarniane choćby z pod powierzchni oceanów, jak niedawno znaleziono w okolicah Amer. Spalenie tego powinno być bardziej przyjazne dla środowiska niż pozwolenie na takie marnotrawstwo.

0,3 litra czystego metanu na dzień a nie 300 litów metanu dziennie – ludzie zacznijcie myśleć a nie piszecie głupoty.

A wystarczyłoby przestać jeść mięso… i częściej na rowerze jeździć.

Autor tekstu trochę miesza nam w głowach, pomijając to że najpierw pisze o wołowinie a potem o bydle mlecznym. Ograniczenie emisji wydalania metanu metodami żywieniowymi znane są od dawna. A te 39% od krów to metach pochodzenia rolniczego, wiec dlaczego nie chcą próbować pozyskiwać go z innych dziedzin przemysłu tylko muszą akurat maltretować przy tym zwierzęta? Tym którzy maja pomysł z odstrzeliwaniem wielbłądów proponuje samemu sobie strzelić w łeb.
Każdy człowiek jest w stanie ograniczyć ilość gazów cieplarnianych zmniejszając swój “ślad węglowy” czyli kupując produkty lokalne których nie trzeba było wozić tysiące km jak np. woda mineralna czy sery podpuszczkowe z Francji (te Polskie są równie smaczne i zdrowe). A po drugie zastanowić się czy na pewno jemy tyle mięsa ile potrzebujemy (niech każdy zrobi sobie rachunek sumienia i przypomni ile razy wyrzucał przeterminowane mięso), no a po trzecie, żeby zmniejszyć intensywność hodowli przestańmy żreć w fast foodach bo to główni odbiorcy Argentyńskiej wołowiny (a tak nota bene to 90% populacji zwierząt rzeźnych w Polsce żywione jest soją GMO z Ameryki Południowej). Wybierajmy świadomie produkty, nie trzeba od razu stać się wegetarianinem ale dla własnego zdrowia i pośrednio ochrony środowiska każdy powinien o to zadbać, to nie jest takie wielkie poświęcenie.

Głupota ludzka i okrucieństwo nie zna granic i gdyby mogła latać to wznieślibyśmy się na krańce wszechświata.
Ja proponuję żeby każdemu człowiekowi założyć taki worek na gazy na plecy i swoimi gazami będzie napędzał auto i ogrzewał swoje mieszkanie.
A najlepiej to odstrzelić całą ludzkość i problem gazów cieplarnianych zostanie rozwiązany

Nie przesadzajcie! Od czegoś trzeba zacząć. Tym bardziej, że gra idzie nie tylko o zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych, ale i znalezienie alternatywnego źródła energii w czasie, kiedy kopaliny są na wyczerpaniu. Taki “Mad Max Pod kopułą gromu” z krowami zamiast świń…
Co innego, że na wege powinni już dawno wszyscy przejść…

EEEEEE i na to idą właśnie państwowe granty?

Jezu przecież to jakieś barbarzyństwo!!!!! i to ma byc technologia? żenada i to straszna…

Dlatego trzeba przejść na weganizm – nie będzie wielkoprzemysłowych ferm hodowlanych, nie będzie metanu!

Coś ich system nie działa jak w ciagu mojego życia podwoili swoją populację w 60 tych latach było ich 600 000 a obecnie 1 200 000

Do pseudoekologów.
W celu ograniczenia emisji metanu proponuję zabetonowanie wszystkich torfowisk i obszarów bagiennych oraz wybicie np. wielkich stad zebr, antylop, bizonów …….itd.
Nie będą bekać i pierdzieć to będzie mniej metanu.
Natomiast nagrodę Nobla powinny dostać władze Chin za ” politykę jednego dziecka” – mniej ludzi – mniej pierdów.

Barbarzyństwo, bezpośrednio z żołądka? To znęcanie nad zwierzętami. Krowa też cierpi!

ochyda, krowa nie może się ruszyć, dziury w bokach. Do czego jeszcze się posuniemy?

Choćby ludzie mieli zaczác chodzić piechotą, to nie wszystko im wolno. Termin “zwierzęta rzeźne” jest utworzony przez barbarzyńców i to są barbarzyñskie, niehumanitarne praktyki. Proszę o przekazywanie informacji z odpowiednim nacechowaniem emocjonalnym, które powinno towarzyszyć kaædemu człowiekowi, a nie tylko określenie “kontrowersyjne”. Myślałam, ze świat zmierza ku lepszemu, a tu widzę znaczny rezonans. Jednym to nie przeszkadza, a nawet popierają takie praktyki, a innym, ciężko jest żyć, wiedząc, ze ktoś tak krzywdzi zwierzęta.

Nie odchodź jeszcze!

Na ekologia.pl znajdziesz wiele ciekawych artykułów i porad, które pomogą Ci żyć w zgodzie z naturą. Zostań z nami jeszcze chwilę!