Pseudohodowle w Polsce. Jak pseudohodowcy zarabiają na zwierzętach?
Badania socjologiczne (CBOS) wskazują, że Polacy kochają zwierzęta. Dziewięćdziesiąt proc. ankietowanych nie zgadza się na okrutne traktowanie zwierząt, a osiemdziesiąt proc. twierdzi, iż zwierzęta odczuwają ból tak samo jak ludzie. Jak się okazuje często są to puste deklaracje, bo rzeczywistość jest o wiele bardziej okrutna. Pseudohodowle, fermy – zwierzęta stają się towarem, na którym można zarobić – i to całkiem sporo!
Dlaczego nie warto kupować psa od pseudohodowcy?
Pseudohodowcy stanowią obecnie ogromny problem. Bezmyślnie rozmnażają zwierzęta – głownie psy i koty traktując je jak narzędzie do pozyskiwania korzyści finansowych i narażając na utratę zdrowia.
– Zwierzęta rozmnażane są niepoprawnie, bez nadzoru weterynarza, w związku z czym mają bardzo dużo wad genetycznych. – wymienia Łukasz Balcer z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Teorię tę potwierdza Katarzyna Śliwa-Łobacz z Fundacji Dla
Ratowania Zwierząt Bezdomnych„EMIR”: – Nie znam ani jednego przypadku, żeby zwierzę wzięte z pseudohodowli było zdrowe. Czasami zwierzęta są pozornie zdrowe, czasami są sprzedawane z książeczkami zdrowia, mają jakieś szczepienia. – wymienia. Natomiast chów wsobny czyli krzyżowanie spokrewnionych osobników powoduje, że w drugim, trzecim pokoleniu następują nieodwracalne zmiany. Te psy mogą mieć zmiany w psychice. One będą dziedziczyć wszystko co najgorsze. I te najgorsze cechy będą potęgować się z każdym rozrodem. – dodaje.
Co poza tym? Pseudohodowca chce jak najszybciej pozbyć się szczeniaków, nie zastanawia się więc w jakie ręce trafiają i czy przyszły właściciel zapewni im takie warunki na jakie zasługują. Pseudohodowca sprzedaje swoje szczenięta na giełdzie, rynku, pod budynkami lub w podziemnych przejściach nie zawsze dbając o komfort swoich podopiecznych.
– Rocznie otrzymuję kilka zgłoszeń dotyczących bardzo drastycznych przypadków, w którym musimy odebrać zwierzęta – mówi Łukasz Balcer z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. – Najwięcej zgłoszeń dotyczy psów – dodaje.
Jak widać, nierozważne rozmnażanie zwierząt, dla zysku czy nie, niesie za sobą szereg zagrożeń. Warto więc zastanowić się zanim kupimy szczeniaka z niewiadomego źródła. Bo, jak podkreśla Łukasz Balcer: „Ludzie nie robią tego z dobroci serca, tylko dlatego żeby pomnażać pieniądze.”
Jak możemy pomóc?
Mogłoby się wydawać, że trudno jest walczyć z tym procederem. Nic bardziej mylnego. Rozwiązanie jest proste – nie kupujmy zwierząt z niewiadomego źródła. – Popyt wpływa na sprzedaż. W związku z tym jeżeli jest popyt, jeżeli będziemy kupować to
Prawa zwierząt gospodarskich często są nieprzestrzegane, ale rzadko się o tym dowiadujemy
pomagamy pseudohowcom. To jest sprawa czysto handlowa, pomaga im zarabiać na tym pieniądze. Jeżeli nie będziemy kupować psów w pseudoholach to zniknie przyczyna niekontrolowanego rozmnażania. – tłumaczy Katarzyna Śliwa-Łobacz.
Zwierzęta są sprzedawane po niższych cenach, jednak jest to nie współmierne do kosztów leczenia jakie możemy ponieść. Dodatkowo przyczyniamy się do nakręcania tego „biznesu”. Do kogo powinniśmy zgłosić takie sytuacje?
– W ustawie o ochronie zwierząt w pierwszej kolejności wpisana jest Inspekcja Weterynaryjna. Inspekcja ma prawo skontrolować wszystkie miejsca, w których przebywają zwierzęta. Jeżeli widzimy drastyczne przypadki, zagrażające życiu zwierząt możemy powiadomić policję lub straż miejską, a także organizacje prozwierzęce – informuje Łukasz Balcer.
Jak wygląda sytuacja w przypadku gospodarstw rolniczych? – Prawa zwierząt gospodarskich często są nieprzestrzegane, ale rzadko się o tym dowiadujemy – powiedział Piotr Jaworski z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Jaworski zaznacza jednak przy tym, że przez ostatnie lata ich liczba zgłoszeń wzrasta. – Gospodarze, którzy widzą, że obok sąsiad znęca się nad świniami, krowami, końmi itp., mówią pewnego dnia: trudno, niech mi chałupę spali, niech mi samochód porysuje, ja już nie mogę patrzeć jak on się znęca – mówi.
Tylko 15 proc. ze wszystkich otrzymywanych przez TOZ doniesień dotyczy spraw zwierząt gospodarskich. Jest to związane z trudną penetracją środowisk wiejskich, gdzie nie ma oddziałów organizacji broniących praw zwierząt, a kontrole organizowane przez oddziały miejskie wiążą się ze znacznymi wydatkami.
Powiatowi inspektorzy weterynaryjni również mają niewielkie pole działania. Jeśli stwierdzone zostanie naruszenie prawa, zwierzę, które według kodeksu cywilnego jest rzeczą, staje się przedmiotem postępowania sądowego. Nawet jeśli inspektorzy skierują wniosek w trybie natychmiastowym ze względu na zagrożenie życia zwierzęcia, proces może trwać bardzo długo. W tym czasie opiekę nad zwierzętami przejmuje inspekcja. Tutaj, według Jaworskiego, leży cała trudność. – Czym innym jest bowiem utrzymywanie kota, psa, czym innym koni, krów, czy stada owiec – dodaje.
Bardzo istotną sprawą jest propagowania wiedzy na temat praw zwierząt, ale tego typu działań jak na razie jest zbyt mało. Możemy to zmienić edukując i tworząc grupy kontrolujące tych, którzy odpowiadają za los zwierząt.
Psia Aria z Sosnowca koło Śremu w Wielkopolsce nadal masowo produkuje psy mimo zgłoszenia w SWPiKR, w której jest zarejestrowana. W klatkach na zadupiu zadupia, w stodołach. Pies to jedna wielka choroba, co miesiąc u weta, ciągle coś nowego, wszystko głównie dlatego, że obniżona odporność, bo z takiego miejsca, plus masa rzeczy typowych dla ofiar takich wytwórni gdzie są wszystkie możliwe pasożyty, grzybice itd. Pies niezsocjalizowany w szczenięctwie, od lat, mimo wielu starań ciężki do ogarnięcia. Człowiek kocha tego rudego świra , ale ta hodowla musi przestać działać.
Internet to dobrodziejstwo, jednak nie do końca potrafimy z tego dobrodziejstwa korzystać właściwie. Przypadek mój potwierdza brak wiedzy mojej i myślę że wielu ludzi na temat pseudohodowli. Nie miałem nigdy do czynienia , zresztą nigdy nie słyszałem o pseudohodowlach. Sądziłem że każde ogłoszenie “oddam pieska w dobre ręce” wystawiane jest przez ludzi którzy kochają zwierzęta, ludzi uczciwych. Na własnej skórze przekonałem się że tak nie jest. Dlaczego o tym piszę ? Chce przestrzec wszystkich tych którzy chcą nabyć pieska lub kotka do własnego domu. Po swojego pieska pojechałem pod Warszawę . Przepiękna dziewieciotygodniowa suczka owczarka niemieckiego. Otrzymałem książeczkę zdrowia za którą zapłaciłem , no bo szczepienia , lekarstwa itp. właściciel chciał tylko zwrotu kosztów. Nawet umowy nie chciał spisywać , którą ja zaproponowałem. Zabrałem pieske do siebie . Wydawało się że jest wszystko dobrze . Zaczęlo się po dwóch tygodniach pobytu u mnie. Wymioty, apatia, brak apetytu u pieski. Widziałem że cierpi. Oczywiście pierwsze moje kroki jakie podjąłem to wizyta u weta, który zamiast zrobić test i badania , stwierdził że to zatrucie. Pieska dwa dni miała podawaną kroplówkę. Nie było poprawy. Zabrałem pieske do kliniki zwierzęcej. Pierwsza wizyta i test na wirusa który okazał się niestety pozytywny. Parwowiroza! Codzienna wizyta w klinice , zastrzyki, kroplówki . Niestety nie udało się nic zrobić . Pieska zmarła mi na moich kolanach. Dwa dni temu. Chciałbym przestrzec , że nawet jeśli w książeczce jest wpis że było szczepienie, to nie zawsze szczepionka jest dobrej jakości bo pseudohodowli nie zależy na tym by zwierzątko było zdrowe , więc najmniejszym kosztem zaszczepiają zwierzątka stosując byle jaki lek. W ten proceder handlu zwierzętami poza jakąkolwiek kontrolą wplątani są też weterynarze. Mojej pieski życia nic już nie przywróci , ale obiecałem sobie że jej śmierć nie pójdzie na marne. Dlatego zdecydowałem głośno mówić o tym jak zwierzęta cierpią i walczyć z pseudohodowlami .
o to chodzi, o to chodzi
O pseudohodowlach dowiedziałam się, kiedy chciałam kupić psa. Szukając w internecie hodowców sznaucera średniego, trafiłam na zdjęcia psów hodowanych w makabrycznych warunkach. To właśnie wtedy postanowiłam, że nie dam złotówki za psa. Trafiłam na ogłoszenie osoby, która zmuszona była oddać swojego pupila. Ogłoszenie było pełne miłości do pieska, zdjęcie zrobiło swoje, po prostu się zakochałam. Z uwagi na swój wiek, szukałam psa dorosłego i urodziwego, aby w przypadku mojego wcześniejszego zejścia z tego padołu, najbliżsi nie mieli problemu, ze znalezieniem psu nowego domu. Po moją sznaucerkę jechałam 600 km, ale nie dałam za nią ani złotówki. To dzięki synowi pokonaliśmy te 1200 km w jednym dniu. Pożegnanie z sunią dla jej poprzednich właścicielek było trudne, ale zawierzyły nam. W maju minęły dwa lata jak sunia jest z nami. Minęło dużo czasu, zanim sunia nas zaakceptowała w 100 % , a oznaką był jej machający kikutek, ogonka. Wcześniej sądziłam, że nie jest unerwiony, a to była tęsknota za byłą Panią. Przeżyliśmy chwile niepokoju o jej zdrowie, szczęśliwie operacja się udała. Syn, choć z nami nie mieszka i ma swojego psa, tak sam z siebie obiecał, że w “razie czego”, nigdy nie odda naszej suni nikomu. Jestem więc spokojna o jej przyszłość ;) Uważam, że hodowle psów, czy kotów, choćby najlepsze, winny być zabronione. Nie można poprawiać swojego bytu, kosztem rozmnażania tych zwierzętach. Przypadkowo, trafiłam na krycie suki, to był gwałt właścicieli na swoich pupilach !!! Ludzie nie kupujcie zwierząt z hodowli !!!
o to chodzi, o to chodzi
zgłoście tą pseudohodowle Bury Ryś. Najgorsze, że Rysazrd dalej sprzedaje pieski:
https://shrpik.pl/uwaga—-oszusci-i-hodowle-usuniete
https://kartuzy.info/wiadomosc,5413,Lapalice-Koszmarny-los-psow-w-nielegalnej-hodowli.html
https://www.dogomania.com/forum/topic/337008-hodowla-bury-ry%C5%9B-uwaga/
https://www.facebook.com/spottedzukowoo/posts/1758907347492161/
https://www.dogomania.com/forum/topic/337008-hodowla-bury-ry%C5%9B-uwaga/
Bardzo fajny tekst– dużo o tym jak zarabiać przy zwierzętach tu https://jakzarabiacjakoszczedzac.blogspot.de
We wszystkich związkach również w Związku Kynologicznym w Polsce jest zrzeszona cała masa pseudo hodowli, a co najmniej fabryk psów – ludzie po prostu z tego żyją – nie mają litości dla tych stworzeń – liczy się kasa – psy trzymane w klatkach, jedna na drugiej. Kto to sprawdza?????????? Poza tym jeśli psy maja jedzenie, wodę, czysto to klatka nie jest chyba dla Zw. Kynologicznego niczym złym to normalne, że tak się hoduje małe rasy – z kolei 40 – 100 psów razem mogłoby się pozagryzać.
Kupujący często jest przyjmowany w salonie na perskich dywanach i myśli, że szczeniaczki, które ogląda też tam są cały czas – czy ludzie są tak naiwni ?
Często część dużego domu jest ustawiana pod hodowlę(fabrykę psów) – czyli klatka obok klatki i klatka na klatce.
Związki zaś wszystkie bez wyjątku mają sporą kasę z takich fabryczek, przecież za wszystkie papiery, metryki, wystawy się płaci – im więcej psów tym więcej kasy napływa. Warto też by było robić badania genetyczne – wtedy byłoby wiadomo czy rodzice to na pewno ci widniejący w papierach.
Na wschód od Niemiec zaczyna się piekło zwierząt.
A co się dzieje z”materiałem”, który nie nadaję się już do hodowli??????????????????? Pół biedy jeśli trafi do nowego domu, a jeśli nie trafi………..?
Nie nabijajmy kabzy producentom psów i kotów, już lepiej wziąć biedaka ze schroniska – przecież tak robią również różni celebryci !!!!!
Prawdziwych hodowców miłośników jest może z 10% – 20%, zaś kupujący nigdy nie wie na kogo trafi, często da się nabrać hodowcy, który wydaje z siebie ochy i achy jak to on kocha te pieski, czy kotki.
Fabryki psów się opłacają, hodowca płaci tylko groszowy podatek roczny od suki hodowlanej – o ile go płaci w ogóle.
ci ktorzy nie umieja sie we wlasciwy sposob opiekowac zwierzetami powinni miec całkowity zakaz trzymania ich i tyle!
o to chodzi, o to chodzi
Ale popatrzcie też na to z innej perspektywy . Jak myślicie skoro szczenięta z pseudohodowli nie ”schodzą” co się później z nimi dzieje jak dorastają ? Pseudohodowcy je sobie zostawiają ? Nic bardziej mylnego! Takie psy najczęściej są zostawiane w lasach lub po prostu zabite w jakiś bestialski sposób . Skoro mnie ma z nich korzyści to po co hodowcy psy ? A później znajduje się w lasach po kilka – kilkanaście psów przywiązanych do drzew .
to bedzie lekcja złego czasu
a właściciele ich surowo karani.
Bardzo dobrze, że na portalu poruszyliście temat pseudohodowli. Niestety jest to bardzo duży problem. Miejmy nadzieję, że ludzie będą co raz bardziej zwracać uwagę na los i traktowanie zwierząt.